Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Przemysł chemiczny wkracza w ETAP 4.0 - Tomasz Narloch

2015-10-22

O przyszłości branży chemicznej sięgającej 2035 r. rozmawiamy z dyrektorem firmy Roland Berger Strategy Consultants specjalizującej się w doradztwie strategicznym.

Firma doradcza Roland Berger Strategy Consultants przygotowała raport dotyczący rynku chemikaliów „Chemikalia 2035 – Podstawy wzrostu: Jak europejska branża chemiczna może zyskać w trudnych czasach”. Jakie najważniejsze wnioski płyną z tego opracowania?
Jeśli chodzi o zmiany ilościowe zachodzące na rynku, to w ciągu najbliższych dwóch dekad należy się spodziewać znacznego spadku znaczenia europejskiego przemysłu chemicznego w kontekście globalnym.

Wprawdzie wartość światowego rynku chemikaliów wzrośnie dwukrotnie, by w 2035 r. osiągnąć poziom 5,6 bilionów euro, jednak wzrost ten będzie wynikać w znacznej mierze z rozwoju rynku azjatyckiego. Prognozy dla Europy są mniej optymistyczne.

Średnioroczne tempo wzrostu spadnie w latach 2015-2035 do 1,5%, co przełoży się na zmniejszenie udziału Europy w światowym rynku do 13%. Analizując zmiany jakościowe, należy się spodziewać pojawienia nowych lub nasilenia oddziaływania już obserwowanych trendów. Krótsze cykle życia produktów, ich postępująca standaryzacja, utrudniony dostęp do surowców naturalnych oraz rosnące wymagania klientów będą stanowić kluczowe wyzwania dla spółek chemicznych. Aby stawić czoła tym wyzwaniom, branża będzie musiała wkroczyć w kolejną fazę ewolucji, co pozwoli ułożyć na nowo relacje z klientami oraz dostosować procesy i technologie poprzez ich intensyfikację i cyfryzację.

Jeśli chodzi o poszczególne segmenty światowego przemysłu chemicznego, to które z nich mają przed sobą najlepszą przyszłość, a w których obszarach wzrost będzie słabszy?
Stworzyliśmy szczegółowy model rynkowy, który zawiera prognozy dla ośmiu głównych segmentów rynku chemicznego: petrochemikaliów i ich pochodnych, chemikaliów nieorganicznych, nawozów, tworzyw sztucznych, tworzyw konstrukcyjnych, farb i powłok, agrochemikaliów oraz zapachów i aromatów. Agrochemikalia i tworzywa konstrukcyjne to segmenty z najlepszymi perspektywami rozwoju. Ich sprzedaż będzie wzrastać w tempie półtora raza wyższym niż wzrost globalnego PKB. Najwolniej natomiast będzie rósł popyt na nawozy i chemikalia organiczne. Jedynie nieznacznie przekroczy on stopę wzrostu światowego PKB.

Czy to, iż Europa straciła pozycję lidera w branży chemicznej to efekt jej zaniedbań, czy może było to nieuniknione zważywszy na dynamiczny rozwój Azji i gigantyczny potencjał ludnościowy cechujący ten kontynent?
Zmniejszenie znaczenia Europy na chemicznej mapie świata jest w dużej mierze  nieuniknione. Jedną z przyczyn, na które spółki chemiczne mają wpływ jedynie w ograniczonym zakresie są relatywnie wyższe koszty surowców oraz energii, które wpływają na obniżenie konkurencyjności europejskiego eksportu i otwierają furtkę dla importu z regionów o bardziej korzystnej strukturze tych kosztów. Rosnący poziom regulacji dotyczących firm produkujących w Europie pośrednio i bezpośrednio negatywnie wpływa na ich światową konkurencyjność. Odzwierciedla się to w stopniowo spadającym udziale eksportu z Europy w globalnym rynku chemicznym.

Europa w coraz mniejszym stopniu będzie mogła korzystać z faktu umiejscowienia tutaj zakładów produkujących chemikalia z przeznaczeniem na eksport. Naturalną tendencją, obserwowaną na przykładzie globalnych koncernów chemicznych o europejskich korzeniach, jest przenoszenie produkcji w ślad za zmieniającą się geografią odbiorców. Oczywiście nie oznacza to całkowitego wycofywania się tych koncernów z Europy, jednak moce produkcyjne będą dostosowywać się do poziomu popytu lokalnego.

W odróżnieniu od krajów Bliskiego Wschodu czy też Stanów Zjednoczonych, branża chemiczna w Europie podlega konsolidacji i racjonalizacji mocy produkcyjnych, szczególnie na pierwszych etapach łańcucha wartości. Dobrze obrazuje to przykład mocy wytwórczych instalacji krakingu parowego, które w Europie do 2020 r. spadną o ponad 10% w stosunku do 2010 r.

 

Perspektywa, o której mowa w raporcie to 2035 r., więc okres dwóch dekad. Można zatem znaleźć przez te 20 lat receptę na odwrócenie wszelkich złych trendów? Jeśli tak, to co musi zostać zmienione?
Niektóre czynniki, takie jak wyższe koszty surowców, tylko w ograniczonym zakresie znajdują się pod kontrolą europejskich spółek chemicznych. Negatywny wpływ regulacji na konkurencyjność może być mitygowany przez ich stopniową racjonalizację oraz dążenie do uzgadniania porozumień o charakterze globalnym, ustanawiających wspólne, ponadregionalne zasady gry. Jednak te uzgodnienia prowadzone są głównie na szczeblu rządów, a nie organizacji branżowych.

Obszary, w których europejskie spółki chemiczne powinny skupić swoje wysiłki, to przede wszystkim stopniowe odejście od produkcji chemikaliów masowych w kierunku produktów specjalistycznych, takich jak np. tworzywa konstrukcyjne i specjalne czy też agrochemikalia. W najbliższych latach europejskie koncerny muszą zmienić swoje modele biznesowe w kierunku świadczenia usług przeznaczonych dla specjalnie wybranych klientów oraz oferowania szytych na miarę rozwiązań, w oparciu o dogłębne zrozumienie potrzeb klientów.

Wprowadzacie Państwo w raporcie termin „czwarty etap ewolucji branży chemicznej”. Jak należy rozumieć to pojęcie? I czym cechowały się poprzednie etapy?
Ewolucję branży chemicznej podzieliliśmy na cztery etapy. Pierwszy z nich o nazwie „Czas surowca” trwał do początku lat 80. ubiegłego wieku. Spółki chemiczne koncentrowały się wówczas na jak najlepszym zagospodarowaniu dostępnych zasobów surowcowych, wytwarzając produkty dla wielu segmentów rynku.

Kolejny etap, „czas łańcucha wartości”, charakteryzował się postępującą specjalizacją i koncentracją działalności.

Z początkiem wieku weszliśmy w trzeci etap, czyli „czas nauk o życiu”. Tematem przewodnim dla branży stało się mocne wejście w chemię specjalistyczną oraz duża uwaga przykładana do wzrostu rentowności.

Obecnie wkraczamy w czwarty etap rozwoju branży, który określiliśmy mianem „czasu aplikacji”. Istotna staje się elastyczność, jeśli chodzi o wykorzystywane surowce, np. możliwość przerobu surowców pochodzących z recyklingu czy też o pochodzeniu biologicznym.

Portfel segmentów rynkowych ulega zawężeniu dla optymalnego wykorzystania i rozwoju posiadanych technologii. Znaczenia nabierają umiejętności przekucia potrzeb klientów w konkretne rozwiązania. Produkcja staje się bardziej efektywna i zorientowana na klienta, m.in. dzięki postępującej cyfryzacji i włączeniu danych operacyjnych klienta do wszystkich ogniw łańcucha wartości. Etap 4.0 to generowanie wartości dodanej dla klientów poprzez oferowanie im „szytych na miarę” rozwiązań i nowych modeli biznesowych.

W raporcie nie ma słowa o Polsce, ale oczywiście nie jest nasz kraj i gospodarka elementem wyizolowanym od globalnej rzeczywistości. Jak zatem zmiany, które w najbliższych latach będą zachodziły w przemyśle chemicznym, wpływać będą na polski sektor?
Oczywiście wszystkie omawiane trendy nie pozostaną bez wpływu na sytuację w polskim sektorze chemicznym. Jako że znaczna część polskiej produkcji chemicznej jest lokowana w krajach UE, można oczekiwać coraz większej konkurencji dla eksportu ze strony producentów z regionów o niskich kosztach surowców. Widać również działania w kierunku dywersyfikacji i zabezpieczenia dostaw surowca po konkurencyjnych cenach, których przykładem jest projekt instalacji PDH Grupy Azoty Police. Aby móc efektywnie konkurować w warunkach rosnącego obciążenia regulacjami, konieczne będzie zatem dalsze podnoszenie efektywności operacyjnej.


CAŁY WYWIAD ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 5/2015 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



Sodium Group Investments LimitedMerial

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie