Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Jesteśmy dobrze przygotowani na wyzwania pandemii - Rafał Zdon

2020-12-08

Przedstawiamy rozmowę z Rafałem Zdonem, wiceprezesem PCC Rokita.

Przed kilkoma dniami Grupa PCC Rokita opublikowała skonsolidowany raport za trzy kwartały 2020 roku. Jaki był to okres dla spółki?
Dla zdecydowanej większości przedsiębiorstw był to okres szczególny. Zmagaliśmy się ze zmiennymi warunkami rynkowymi, spowodowanymi przede wszystkim pierwszą falą pandemii i wynikającym z niej zauważalnym spowolnieniem gospodarki. Pomimo niesprzyjających okoliczności, Grupie udało się wypracować zysk EBITDA na poziomie 206,9 mln zł, co jest wynikiem jedynie o 3,6% niższym w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Zysk netto osiągnął poziom 59,4 mln zł i był niższy o ok. 25% w porównaniu do pierwszych trzech kwartałów roku 2019.

Ostatni raport giełdowy informuje o znacznej poprawie w segmencie poliuretanów. Czym spowodowana jest ta zmiana? Czy ten trend utrzyma się w nadchodzących okresach?
Istotnie, w ostatnim czasie obserwujemy bardzo dobre nastroje panujące na rynku poliuretanów. Obecnie informacje docierające do nas z rynku meblarskiego, do którego dostarczają nasi klienci, zwracają uwagę że producenci nie są w stanie nadążyć z bieżącą produkcją. Wynika to przede wszystkim ze wzrostu zapotrzebowania rynku konsumenckiego na meble i pozostałe wyposażenie domu, gdzie pośrednio trafiają nasze produkty.

Konsumenci przypuszczalnie ograniczyli także swoje wydatki na wyjazdy wakacyjne, czy poważniejsze zakupy, jak np. samochód. Jednocześnie w związku z pandemią więcej czasu spędzają w domach i wydają więcej pieniędzy na jego wyposażenie. Pozytywnie na wzrost zainteresowania wpływa również rozwój sprzedaży internetowej naszych klientów, wzrost udziału sprzedaży w tym kanale, choć obecnie wymuszony przez pandemię, jest zapewne zjawiskiem które utrzyma się nawet po ustaniu obostrzeń z nią związanych.

Zatem pomimo dobrych obecnie nastrojów na rynku poliuretanów, dobry wynik będzie bardzo mocno zależał od braku poważniejszych restrykcji związanych z COVID-19?
Rynkowych zagrożeń związanych z pandemią w dalszym ciągu nie da się jednoznacznie przewidzieć.

Blisko 90% krajowej produkcji mebli przeznaczona jest na rynki zagraniczne. Według informacji docierających z innych krajów, większość z nich nie przewiduje tak gwałtownego zamykania się, jak miało to miejsce w marcu czy kwietniu bieżącego roku. Podobnie wygląda sytuacja na rodzimym rynku, gdzie po okresie listopadowych obostrzeń sklepy stacjonarne, w tym również meblarskie, zostały ponownie otwarte. Zaobserwowaliśmy, że ludzie w pierwszych dniach intensywnie odwiedzali sklepy. Jednak w aktualnym reżimie sanitarnym można przypuszczać, że sprzedaż realizowana przez kanał internetowy będzie odgrywała wciąż znaczącą rolę. Jest on o tyle ważny w obecnej sytuacji, że nie dotyczą go obecnie żadne obostrzenia i zakazy wprowadzane w celu przeciwdziałania COVID-19.

Jak w takim razie przedstawia się obecność internetowa Grupy? Czy spółka wykorzystała swoją szansę zaistnienia w tym kanale sprzedaży?
Potencjał internetowej komunikacji z klientami dostrzegliśmy już dawno temu i jesteśmy pewni, że w najbliższych latach będzie się ona wyłącznie rozwijała. Korzystamy z portalu produktowego, który miesięcznie odnotowuje kilkadziesiąt tysięcy wejść, a jego wyszukiwarka daje dostęp do produktów i formulacji przeznaczonych dla kilkudziesięciu branż. W okresie pandemii zaobserwowaliśmy znaczny wzrost zapytań pochodzących właśnie z portalu produktowego. W jego rozwój zainwestowaliśmy na długo przed pandemią, dlatego byliśmy bardzo dobrze przygotowani do komunikacji z klientami za pośrednictwem tego właśnie kanału. Posiadanie własnego portalu produktowego przekłada się również na lepszą dostępność w sieci informacji o oferowanych produktach. Uważamy, że w przeważającej większości jest ona zdecydowanie lepsza, niż wśród naszych znacznie większych zachodnich konkurentów. Szczególnie biorąc pod uwagę, iż nasza pełna oferta produktowa prezentowana jest w aż 10 językach.

Ostatni raport Grupy informuje o kolejnym okresie spadków cen ługu sodowego. Jakie są Państwa szacunki co do ich obecnego poziomu?
Ceny ługu sodowego i sody kaustycznej istotnie spadły, co w sposób negatywny wpłynęło na wyniki spółki w ostatnim czasie. Spadek cen ługu sodowego obserwujemy już od początku roku 2018, natomiast popyt na ług na świecie ciągle rośnie. Agencje raportujące ceny rynkowe ługu zauważają, że ceny powinny wzrosnąć, aby mogły powstawać nowe inwestycje w moce produkcyjne. Podkreślają jednocześnie, że przy obecnych cenach takie inwestycje są zwyczajnie nieopłacalne.
 
Jakie inwestycje obecnie realizuje Grupa? Czy są one zagrożone ze względu na trudną sytuację związaną z pandemią?
Realizujemy inwestycję w linię pilotażową, służącą do opracowywania nowych produktów w Kompleksie Chemii Fosforu. Sama instalacja zwiększy zdolności produkcyjne tego Kompleksu o ok. 3 tysiące ton w skali roku. Istotnym projektem jest również budowa Centrum Innowacji i Skalowania Procesów, dzięki któremu posiadana przez nas powierzchnia laboratoryjna docelowo ulegnie niemal trzykrotnemu zwiększeniu. W skład Centrum wejdzie hala pół-techniki, która umożliwi bezpośrednie połączenie laboratorium z produkcją. Obie te inwestycje pomogą nam w znacznym stopniu rozszerzyć portfolio wysoce specjalistycznych produktów, cieszących się ostatnio istotnie rosnącym zainteresowaniem. Pandemia wymusiła na nas częściowe ograniczenie realizowanych inwestycji i niewątpliwie będzie miała ona wpływ na ostateczne decyzje co do nakładów, jakie zostaną na nie przeznaczone.  

Jaki obserwujecie Państwo wpływ polityki unijnej związanej z CO2 na sytuację polskiego przemysłu energochłonnego?
Na chwilę obecną obserwujemy działania Unii Europejskiej, która w ramach promocji polityki klimatycznej stara się ograniczyć importowanie śladu węglowego z tych krajów, które z różnych powodów takiej polityki nie wdrażają. Według posiadanych przez nas informacji, w tym celu Komisja Europejska prowadzi prace nad wprowadzeniem podatku od śladu węglowego, który miałby wyrównać szanse krajów ponoszących koszty polityki klimatycznej. Ograniczenie importu bez wątpienia wpłynęłoby dodatnio na konkurencyjność krajowego przemysłu energochłonnego, dlatego będziemy wspierać wszelkie działania mające na celu jak najszybsze wdrożenie odpowiednich rozwiązań.

Kilka miesięcy temu spółki energochłonne otrzymały pomoc od rządu w postaci rekompensat za wzrost cen do uprawnień CO2. Czy była to wystarczająca pomoc w kwestii wzrastających cen energii i wpłynęła na poprawę konkurencyjności Grupy względem zagranicznych podmiotów?
System rekompensat jest rozwiązaniem, które od lat wspiera branże energochłonne w wielu krajach europejskich. Nadmienić należy, że dla naszej zagranicznej konkurencji jest to przeważnie jeden z kilku elementów wpływających na niższą cenę energii. W Polsce rozwiązanie to funkcjonuje dopiero od roku, tym samym nie możemy jeszcze mówić o poprawie konkurencyjności względem podmiotów zagranicznych, tylko o pewnym wyrównaniu szans. Otrzymana w tym roku rekompensata w kwocie blisko 20,6 mln zł przyznana została za rok 2019. Zgodnie z przepisami ustawy, jej wysokość wyliczona została w oparciu o ceny uprawnień do emisji CO2 obowiązujące w roku poprzedzającym złożenie wniosku. Powyższa kwota bazowała zatem na cenach uprawnień z roku 2018. Pomiędzy latami 2018 a 2019 ceny uprawnień wzrosły o niemal połowę. Takiego też wzrostu rekompensaty możemy oczekiwać w przyszłym roku, jednakże trzeba mieć na uwadze, że pula środków przeznaczonych na wypłaty została przez ustawodawcę ściśle określona. W przypadku przekroczenia limitu, wypłaty dla poszczególnych spółek zostaną proporcjonalnie obniżone. System rekompensat oceniamy jako rozwiązanie z pewnością pomocne dla polskiego przemysłu energochłonnego, ale jednocześnie niewystarczające.

Jak ocenia Pan zatem bieżące ceny energii elektrycznej w Polsce?
Koszty zakupu energii elektrycznej w Polsce są jednymi z najwyższych w Europie. Ceny energii na rynku hurtowym spadły w związku z rozwojem pandemii, jednakże różnica cen w porównaniu z innymi krajami jest nadal bardzo wysoka. W porównaniu chociażby z Niemcami jest to różnica rzędu ok. 50 zł/MWh.  Takie ukształtowanie cen energii w Polsce wynika przede wszystkim z wysokiego udziału węgla w produkcji energii, wrażliwości na politykę klimatyczną Unii, wysokich cen uprawnień do emisji CO2, niewielkiego udziału źródeł odnawialnych w produkcji energii oraz niewystarczających zdolności importowych.

Na jakie okresy i w jakiej ilości Grupa zakupuje energię elektryczną?
Odnosząc się do zakupów energii w Grupie – dokonywane są one w oparciu o umowy dostawy z wyprzedzeniem na różne okresy (ponad roku, kwartału czy miesiąca). Energia, którą zużywamy w tym roku, pochodzi z zakupów realizowanych w latach 2016-2019. Zakupów energii dokonujemy również na wolnym rynku. Dodatkowo, część energii pochodzi z produkcji własnej, która na koniec trzeciego kwartału bieżącego roku zaspokajała ok. 17% naszego zapotrzebowania.

Jak kształtują się ceny kluczowych surowców dla spółki? Jakich zmian można oczekiwać w najbliższych miesiącach?  
Kluczowymi surowcami w prowadzonej przez nas działalności są w głównej mierze te, które pochodzą z przerobu ropy naftowej. Odnotowane  w początkowej fazie pandemii spadki cen ropy naftowej w sposób oczywisty przełożyły się na spadek cen surowców ropopochodnych. Na chwilę obecną obserwujemy powolny powrót cen do poziomów sprzed pandemii, ale w dalszym ciągu są to ceny wyraźnie niższe. Należy jednak podkreślić, że w dłuższej perspektywie ceny naszych produktów są w dużej mierze skorelowane z cenami surowców.

Czy w związku z ostatnimi spadkami stóp procentowych spółka zamierza przeprowadzić zmiany w obecnej strukturze finansowania?
Nasza działalność zawsze opierała się na stabilnej strukturze finansowania. Przy realizacji istotnych inwestycji zawsze szczególną uwagę zwracaliśmy na poziom finansowania i wskaźników zadłużenia. Taka strategia w minionych latach zagwarantowała nam elastyczność i możliwość rozwoju bez przeszkód wynikających z braku dostępnych środków. Jednocześnie spółka była w stanie dzielić się z akcjonariuszami zyskiem, w postaci wypłacanych corocznie dywidend. W 2019 roku podpisaliśmy umowę kredytową z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, gdzie w ostatnim czasie zwiększyliśmy poziom finansowania. Niezależnie od spowodowanego pandemią spadku stóp procentowych, w sposób ciągły analizujemy dalsze możliwości zmiany struktury finansowania.

Poruszył Pan temat dywidendy. Jakiej polityki dywidendowej Grupy możemy spodziewać się w najbliższym czasie?
PCC Rokita od wielu lat corocznie wypłaca dywidendę. Jej poziom w ostatnich latach był jednak zróżnicowany, wypłaty wynosiły od 64% do 100% wypracowanego zysku netto. Średnia wypłata dywidendy w ostatnich pięciu latach wyniosła blisko 6,5 zł na akcję, a w poszczególnych latach wahała się w przedziale 3,5-8 zł na akcję. W tej chwili trudno przewidzieć, jakie decyzje w przyszłości podejmą akcjonariusze. Biorąc jednak pod uwagę dotychczasową historię, można sądzić, że wielkość dywidendy będzie dostosowana do sytuacji finansowej spółki oraz ryzyk związanych z jej działalnością i otoczeniem.

Kiedy możemy oczekiwać rozwiązania sporu dotyczącego SSE?
Sam spór został już zakończony. Interpretacja Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, którą otrzymaliśmy w lutym tego roku, uznaje nasze stanowisko za prawidłowe. Tym samym mamy prawo do korzystania ze zwolnienia z CIT począwszy od miesiąca, w którym poniesione zostały pierwsze wydatki w ramach inwestycji objętej zezwoleniem. Z uwagi na obecną sytuację światowej gospodarki nie możemy jednak wykluczyć, że nie uda się nam wypełnić warunków określonych w zezwoleniu, co wiązałoby się z utratą zwolnienia i koniecznością zwrotu niezapłaconego podatku. Dlatego w związku z tym brakiem pewności, na ten moment wciąż zawiązujemy rezerwę.

Spółka w ostatnich komunikatach informowała o nowych zaciągniętych kredytach? Na co przeznaczone zostaną pochodzące z nich środki?
Naszym podstawowym priorytetem jest zapewnienie płynności. Szczególny nacisk kładziemy na to zwłaszcza w okresie trwającej pandemii. Dzięki posiadaniu dodatkowych dostępnych linii kredytowych, jesteśmy w stanie zbudować dodatkowe bezpieczeństwo finansowe. Kryzysowa sytuacja nie dotknęła nas w istotny sposób finansowo, ale ma negatywny wpływ na nasze otoczenie rynkowe. Stąd gromadzenie większych niż dotychczas środków pieniężnych i dostępnych linii kredytowych na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń.

Czy te nieprzewidziane zdarzenia to np. zatory płatnicze, które mogą mieć wpływ na zachowanie płynności? Czy występowały one w firmie w okresie pierwszej fali pandemii?
Przyjęte przez nas metody ubezpieczania i monitorowania płatności sprawdzają się w okresie pandemii. Naszymi kluczowymi klientami są w głównej mierze firmy o dobrej kondycji finansowej. Dzięki temu udało nam się utrzymać niski poziom przeterminowań, nawet w dotychczasowym najgorszym momencie pandemii. Równocześnie zapewniliśmy sobie bezpieczny, wysoki poziom dostępnej gotówki lub limitów kredytowych. Obecnie nie obserwujemy żadnych istotnych opóźnień w spływie należności.

Jak radzicie sobie z nieobecnościami pracowników przebywających na kwarantannach. Czy posiadacie Państwo plan awaryjny na „wewnętrzną" pandemię?
Na ten moment nie odnotowujemy istotnego wpływu pandemii COVID-19 na naszą działalność. Wśród pracowników występują zakażenia, jednakże dynamika zakażeń w naszym parku przemysłowym nie odbiega od tego, co obserwujemy w skali całego kraju. Dzięki zakładowej służbie ratowniczej i służbom utrzymania ruchu jesteśmy przygotowani na ewentualne scenariusze rozwoju pandemii, a ciągłość naszego biznesu nie jest zagrożona. Staramy się działać wyprzedzająco, dlatego już w kwietniu badaliśmy wybranych pracowników z wykorzystaniem testów wykrywających przeciwciała. Natomiast od początku listopada do badań wykorzystujemy testy antygenowe, których skuteczność potwierdza WHO. Informacje o malejącej liczbie zakażeń i pracach nad szczepionką są optymistyczne, ale w dalszym ciągu do sytuacji musimy podchodzić z dużą ostrożnością.

Na zakończenie prośba o komentarz co do najbliższej przyszłości.
Jak wcześniej wspominałem, ceny ługu są obecnie na relatywnie niskim poziomie. Dla przypomnienia, przy wyższych cenach ługu w 2018 roku, a jednocześnie niższym wolumenie produkcji, EBITDA segmentu  za trzy kwartały wyniosła wtedy około 191 mln zł. W tym roku jest to około 93 mln zł. Dzisiaj tendencji wzrostowej jeszcze nie widać. Z drugiej strony, jak już wcześniej Państwa informowałem, firmy publikujące notowania wyraźnie mówią, że pomimo rosnącego światowego popytu na  ług i sodę kaustyczną, dzisiejsze niskie ceny nie uzasadniają inwestycji w nowe moce produkcyjne. Z kolei jeżeli chodzi o segment poliuretany sytuacja tam jest już bardzo dobra, a główni klienci segmentu obecnie nie mogą nadążyć z produkcją za popytem, co dla nas jest bardzo dobrą wiadomością.

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie