Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Polska chemia ma przed sobą mnóstwo wyzwań, ale im sprosta, bo jest fundamentem krajowej gospodarki - Tomasz Zieliński

2021-02-16

Naszym rozmówcą jest Tomasz Zieliński, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego. Tematem rozmowy – sytuacja w branży.

W jakich nastrojach 2020 rok skończył polski przemysł chemiczny? Z jednej strony determinuje go pandemia, z drugiej strony kolejny etap silnej presji legislacyjnej ze strony UE. Z pozytywnych rzeczy mamy falę inwestycji. Zatem jaka jest generalna ocena 2020 r.?

Rok 2020 był trudny dla nas wszystkich, nie tylko dla przemysłu. Branża chemiczna, jak na zaistniałe warunki, funkcjonuje całkiem sprawnie. Sytuacja jest oczywiście poważna, negatywny wpływ pandemii COVID-19 jest zauważalny – szczególnie widoczne były spadki produkcji i zatrudnienia w drugim kwartale 2020 roku, jednak od wakacji do października wskaźniki zaczęły się poprawiać. Czekamy teraz na wyniki z ostatniego kwartału, które zobrazują sytuację w czasie drugiej fali pandemii. Efekt częściowego zamrożenia gospodarki z pewnością będzie długotrwały i zmieni rynek.

Z przeprowadzonych wśród członków PIPC na początku pandemii badań wynika, że 26% firm przewiduje, iż redukcja zamówień wyniesie 20-35%, a aż 59% ankietowanych spółek podejmie działania mające na celu redukcję inwestycji.

Niewątpliwie duży wpływ na branżę chemiczną w 2020 roku miały także kwestie związane z ochroną środowiska naturalnego, a zwłaszcza europejskie prawo o klimacie ustanawiające cel neutralności klimatycznej na 2050 r. Realizacja założeń Europejskiego Zielonego Ładu stwarza szanse rozwoju oraz stymuluje inwestycje w przemyśle chemicznym w Polsce. Z drugiej strony, EZŁ niesie ze sobą szereg zagrożeń i dodatkowych obciążeń. Nowe regulacje unijne nakładają na firmy dodatkowe koszty oraz zwiększają ryzyko utraty konkurencyjności polskiej chemii na rynkach pozaeuropejskich. Sektor chemiczny potrzebuje uruchomienia odpowiednich instrumentów wsparcia na poziomie unijnym i krajowym oraz uproszczenia i ujednolicenia regulacji. Konieczne jest także uwzględnienie sytuacji poszczególnych państw przy określaniu harmonogramu realizacji celów EZŁ.

Podsumowując zatem, 2020 rok był trudny dla sektora chemicznego, który bez wątpienia potrzebuje wsparcia ze strony administracji, aby móc zagwarantować ciągłość produkcji i ochronić tysiące miejsc pracy.

Czy jednak w związku z pandemią rok 2020 był najtrudniejszym z dotychczasowych po 1989 r. dla polskiego przemysłu chemicznego?

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy był on najtrudniejszy po 1989 roku. Z pewnością jednak można powiedzieć, że był to trudny czas dla całego przemysłu. Od początku pandemii Polska Izba Przemysłu Chemicznego uważnie monitoruje sytuację na rynku. Początkowo nie zaobserwowaliśmy drastycznych zmian. Firmy realizowały jeszcze wcześniejsze zamówienia.

Pierwsze problemy pojawiły się, gdy transport został utrudniony przez zamknięcie granic, a firmy wysłały część swoich pracowników na tzw. postojowe.

Należy pamiętać, że polska chemia to złożone procesy produkcyjne, których nie można nagle wyłączyć. Najgorszą sytuację zaobserwowaliśmy w kwietniu 2020 r., wtedy wartość produkcji sprzedanej w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej spadła aż o prawie 7 mld zł. Spadek ten wyniósł więc prawie 30%. Później sytuacja zaczęła się z miesiąca na miesiąc poprawiać. Teraz mamy drugą falę pandemii i czekamy na nowe dane. Wpływ zamrożenia gospodarki będzie z pewnością zauważalny i długotrwały. Część firm ograniczyła lub planuje ograniczyć inwestycje, a także wprowadzono plany racjonalizacji kosztów.

Biorąc pod uwagę, że polska chemia zajmuje wysoką pozycję wśród sektorów polskiej gospodarki, wytwarza obecnie produkty o wartości ok. 275 mld zł, co stanowi 17% wartości sprzedanej polskiej produkcji przemysłowej, zmiany wpłyną na cały rynek, nie tylko na branżę chemiczną.

Czy pandemia będzie w stanie wywołać zmiany, które w długookresowej perspektywie okażą się jednak pozytywne dla przemysłu chemicznego?

Wpływ pandemii COVID-19 na cały przemysł jest niezaprzeczalny i ma on głównie negatywny wymiar. Oczywiście, można także zaobserwować pozytywne „skutki uboczne”. Wiele firm na nowo będzie musiało budować swoją konkurencyjność na rynku, co bardzo często wymagać będzie wdrożenia innowacyjnych rozwiązań w firmie. Dobrym przykładem może być VII Kongres Polska Chemia, gdzie w celu zapewnienia wszystkim uczestnikom bezpieczeństwa i wysokiego standardu, Polska Izba Przemysłu Chemicznego musiała zmienić formułę wydarzenia. Przygotowaliśmy profesjonalne show multimedialne w formie telewizji newsowej online, zastosowaliśmy najnowsze osiągnięcia techniki, w tym rzeczywistość rozszerzoną, a także umożliwiliśmy udział w Kongresie dużo większej liczbie uczestników niż w latach wcześniejszych. Analogicznie, inne firmy wdrożyły nowoczesne osiągnięcia Przemysłu 4.0 w wielu obszarach swojej działalności. Zaistniała sytuacja może więc pobudzać rozwój i stymulować wzrost kreatywności.

Europejski Zielony Ład to kolejny obszar unijnej legislacji, który będzie wpływał na europejski i polski przemysł chemiczny. Gdy Państwo, jako organizacja branżowa, patrzycie na tworzenie prawa na poziomie europejskim, to widzicie, że jakiekolwiek racje przemysłu chemicznego są przez unijnych decydentów uwzględniane, czy może forsowanie nowych regulacji odbywa się z pominięciem stanowiska przemysłu?

Tworzenie prawa to skomplikowany i bardzo odpowiedzialny proces, wymaga dialogu i zrozumienia potrzeb wszystkich interesariuszy. Komisja Europejska ogłasza konsultacje przed przygotowaniem ostatecznych wersji kluczowych dokumentów. Polska Izba Przemysłu Chemicznego wraz ze swoimi członkami w ramach odpowiednich komisji przygotowuje wspólne stanowisko, aby jak najbardziej efektywnie chronić interesy polskiej chemii. Stawiamy na dialog i wysoki, ekspercki poziom merytoryczny. Współpracujemy z wieloma europosłami i przedstawicielami różnych jednostek badawczych. Działamy z zachowaniem najwyższych standardów etycznych i oczywiście respektując wszystkie przepisy prawne. Dzięki temu udało nam się zdobyć zaufanie i realnie wspierać branżę, jak i administrację unijną. Nasze stanowisko jest brane pod uwagę i często uwzględniane w procesie legislacyjnym. Oczywiście, nie zawsze udaje nam się osiągnąć zamierzony cel.

Staramy się także edukować i wyjaśniać skomplikowane kwestie. Tworzymy platformę dialogu, udostępniając przedstawicielom administracji unijnej i krajowej czas w trakcie wydarzeń organizowanych przez PIPC, takich jak kongres i debaty w ramach Kampanii „Polska Chemia”, czy grudniowe TECHCO Forum. Dzięki takim działaniom zdobywamy zaufanie i dbamy o to, aby stanowisko branży chemicznej było słyszane w Polsce i Brukseli.

W jaki sposób do realizacji celów Zielonego Ładu jest przygotowany przemysł chemiczny w Polsce? To jest rzecz, do której zaadaptowanie się przyjdzie w miarę bezboleśnie, czy jednak będzie wymagało sporego wysiłku?

Biorąc pod uwagę polską chemię, to jestem optymistą, jeżeli chodzi o realizację celów Europejskiego Zielonego Ładu. Sektor chemiczny oczywiście dostosuje swoje działania do obowiązujących regulacji, jednak branża potrzebuje konkretnych i uproszczonych aktów prawnych, które w racjonalny sposób będą stymulować rozwój nie tylko sektora, ale i całej gospodarki.

W wakacje 2020 roku Polska Izba Przemysłu Chemicznego przeprowadziła wśród swoich członków badanie, a jego wyniki są obiecujące. Zdecydowana większość firm z branży uważa, iż realizacja założeń Europejskiego Zielonego Ładu stwarza szanse rozwoju i wspiera innowacje w całym sektorze. Równocześnie jednak

może stanowić szereg zagrożeń i dodatkowych obciążeń. Opublikowane w lipcu 2020 r. wyniki badania PIPC pokazują, że większość ankietowanych uważa, że realizacja celów Europejskiego Zielonego Ładu zwiększa dostępność środków na „zielone inwestycje” – 61,8% wskazań oraz umożliwia wzrost nakładów na innowacje – 58,8%. Jedynie 8,8% ankietowanych nie dostrzega żadnych szans związanych z wprowadzeniem Europejskiego Zielonego Ładu. Ponadto, 71% przedsiębiorstw wskazuje, że cel UE w zakresie ograniczenia unijnych emisji gazów cieplarnianych do 2030  r. powinien pozostać niezmieniony, tj. wynosić 40% w porównaniu z poziomem z 1990 r. Ponad 44% ankietowanych wskazało, że konieczne jest również zwiększenie skali dofinansowania inwestycji, a ponad 26% stwierdziło, że opublikowany plan odbudowy zmierza w dobrym kierunku, ale wymaga zmian i modyfikacji.

W celu realizacji założeń unijnej polityki klimatycznej konieczna jest współpraca z administracją krajową i europejską oraz międzysektorowe podejście. Ważna jest też przewidywalność cen emisji dwutlenku węgla. Osiągnięcie celów Europejskiego Zielonego Ładu wymaga uruchomienia odpowiednich instrumentów wsparcia oraz skutecznych mechanizmów osłonowych, chroniących konkurencyjność europejskich firm chemicznych.

Unijne cele redukcji emisji – jak Polska Chemia ma im sprostać? To temat debaty, którą Państwo, jako Izba organizowaliście. Jak w takim razie odpowiedzieć na to tytułowe pytanie?

Temat wydarzenia jest ważny i niezwykle aktualny. Polska chemia chce być coraz bardziej zielona i wdraża innowacyjne rozwiązania, aby te założenia osiągnąć. Europejski Zielony Ład to już stały element funkcjonowania każdego sektora, a zwłaszcza energochłonnego. Znacznie wpływa on też na Polską Chemię, która pełni strategiczną rolę dla całej gospodarki, stanowiąc ok. 17% udziału w całości przemysłu. Coraz częściej pojawiające się propozycje podniesienia wartości już i tak bardzo ambitnych celów ograniczenia emisji wymuszają na firmach niemalże natychmiastowe wdrożenie innowacyjnych, ale jednocześnie bardzo kosztownych technologii.

Polityka klimatyczna UE może przyczynić się do rozwoju polskiej chemii, jednak proponowane zmiany powinny być wprowadzane w sposób uwzględniający sytuację gospodarczą poszczególnych państw oraz spowolnienie gospodarcze wywołane pandemią COVID-19. Nie bez znaczenia są też mechanizmy osłonowe, które muszą ochronić konkurencyjność firm z branży chemicznej w Europie. Realizacja celów EZŁ wymaga wdrożenia instrumentów wsparcia dla firm poprzez administrację unijną i krajową.

W celu ochrony konkurencyjności przemysłu europejskiego potrzebne jest też wprowadzenie granicznego podatku węglowego. Podatek ten może stać się bardzo ważnym narzędziem skutecznej polityki klimatycznej. Nie zapominajmy, że cena jest głównym czynnikiem decydującym o konkurencyjności. Nie można dopuścić do tego, aby przez cele Europejskiego Zielonego Ładu nasze produkty przegrywały na rynku z tymi, które zostały wyprodukowane na innych kontynentach.

Tematem w polskiej chemii, który jest od wielu lat podejmowany jest kwestia transformacji energetycznej sektora. Jak Pan ocenia pracę, która w tym względzie została już przez branżę wykonana i czego jeszcze potrzebuje przemysł chemiczny, by ta transformacja zakończyła się sukcesem?

Polska chemia to jeden z najbardziej innowacyjnych sektorów, traktuje kwestie związane z transformacją energetyczną jako szansę rozwoju. Firmy chemiczne od lat wdrażają już nowoczesne technologie, które pozwalają zmniejszyć zużycie energii. Polska chemia postawiła na transformację technologiczną, nowe rozwiązania cyfrowe i elementy charakterystyczne dla Przemysłu 4.0. To bardzo dobry trend, który powinien być wzorem dla innych branż. Działania te zostały uznane przez firmy chemiczne za kluczowe i uwzględnione w długoterminowych strategiach biznesowych.

Oczywiście, aby transformacja energetyczna zakończyła się sukcesem potrzebne jest podejście holistyczne, międzysektorowe. Polska chemia musi wdrożyć wiele innowacyjnych, kosztownych technologii, co bez odpowiednich instrumentów wsparcia ze strony administracji unijnej i krajowej może się nie udać. Uwzględniając dodatkowo pandemię COVID-19 i działania sektora na rzecz ochrony prowadzonego biznesu i tysięcy miejsc pracy, konieczne są mechanizmy osłonowe wprowadzane na poziomie unijnym i krajowym. Niestety sama transformacja technologiczna nie wystarczy, zwłaszcza w najbardziej energochłonnych obszarach polskiej chemii, która może przejściowo tracić konkurencyjność, ze względu na politykę klimatyczną UE. Muszą zostać uruchomione odpowiednie instrumenty finansowe oraz ujednolicone, konkretne regulacje chroniące europejski przemysł.


CAŁY WYWIAD ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 6/2020 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.


 


Polska Izba Przemysłu Chemicznegoprzemysł chemiczny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejSklep

Książka: Surfaktanty i ich zastosowanie w produktach kosmetycznych

95.00 zł

“Chemia i Biznes” nr 1/2024

Nowość!Dostęp online

20.00 zł

"Kosmetyki i Detergenty" nr 1/2024

Nowość!Dostęp online

30.00 zł

"Kosmetyki i Detergenty" nr 4/2023

25.00 zł

Bilety - XIII Międzynarodowa Konferencja Przemysłu Chemii Gospodarczej

Nowość!

553.50 zł

Wpis zaawansowany w Katalogu Firm

Dostęp online

861.00 zł

Książka: Zagęstniki (modyfikatory reologii) w produktach kosmetycznych

78.00 zł

WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie