Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety
REKLAMA
REKLAMA

Za nami wyjątkowy rok - Helena Huovinen

2014-02-05

O sytuacji w branży tworzyw sztucznych rozmawiamy z członkiem zarządu firmy Basell Orlen Polyolefins i prezes zarządu Basell Orlen Polyolefins Sprzedaż.

Wśród producentów tworzyw sztucznych więcej jest z początkiem 2014 r. powodów do zadowolenia, czy zmartwienia?
Po trudnym pierwszym kwartale 2013 r., w kolejnych kwartałach obserwowaliśmy stopniowy wzrost PKB w większości krajów Europy Zachodniej i Środkowo - Wschodniej. Podobny trend widoczny był w Polsce. Ponieważ wzrost sprzedaży tworzyw jest w pewien sposób powiązany ze wzrostem PKB, to w krajach rozwijających się w Europie także odnotowano wzrost.

W odniesieniu do polietylenu i polipropylenu mamy sporo powodów do optymizmu. W 2014 r. pojawią się nowe środki unijne, a z naszych wcześniejszych doświadczeń wynika, że stanowią one kluczową siłę napędową polskiej gospodarki, przede wszystkim poprzez wspieranie projektów budowlanych i infrastrukturalnych.

Po latach niepewności klienci odzyskują zaufanie do gospodarki, co w efekcie przekłada się na wzrost krajowego popytu. Polscy przedsiębiorcy radzą sobie bardzo dobrze, zwiększają moce produkcyjne poprzez eliminowanie efektu wąskiego gardła oraz wdrażanie nowych inwestycji. Niesłabnący popyt w krajach sąsiadujących, np. w Niemczech pozwala przetwórcom eksportować nadmiar produktów i korzystać z maksymalnych mocy produkcyjnych, co wpływa na konkurencyjność kosztów produkcji. Dane GUS za 2013 r. potwierdzają 6% wzrost dochodów z eksportu w porównaniu do 2012 r.

Dick Stolwijk, prezes BOP, powiedział rok temu na łamach naszego czasopisma, iż „polski przemysł tworzyw sztucznych udowodnił, że bardzo dobrze potrafi sobie radzić w trudnych warunkach ekonomicznych”. Czy podziela Pani tę opinię i jak ma się ona do sytuacji w 2013 r.?
Po kilku miesiącach sprawowania mojej nowej funkcji i pracy w Polsce, zgadzam się z tym twierdzeniem i uważam, że odnosi się ono także do 2013 r. Naturalnie istnieją pewne segmenty gospodarki oraz firmy, które mocno ucierpiały w wyniku recesji, ale ogólnie polski przemysł tworzyw sztucznych dobrze poradził sobie w trudnych warunkach. Mimo, iż uwarunkowania zewnętrzne mają znaczny wpływ na wyniki branży, to dużo od nich ważniejsze są wdrażane przez firmy środki zaradcze, których celem jest przeciwdziałanie trudnym warunkom rynkowym. Większość polskich przetwórców należy do grupy małych i średnich przedsiębiorstw, co pozwala im na szybką reakcję na zmiany rynkowe poprzez modyfikowanie portfolio w taki sposób, aby jak najlepiej dopasować je do aktualnych potrzeb.

Jakie wydarzenie mijającego roku były najważniejsze z punktu widzenia Państwa działalności?
2013 r. był wyjątkowy dla naszej firmy. Świętowaliśmy 10 rocznicę istnienia. Ponadto minęło 35 lat od uruchomienia należących do naszej firmy instalacji do produkcji polietylenu małej gęstości. Warte podkreślenia są też dwa inne znamienne wydarzenia: naszą Platformę Logistyczną w Płocku opuściła piąta milionowa tona poliolefin, natomiast w instalacji Hostalen wyprodukowaliśmy drugą milionową tonę HDPE.

 

Ponieważ branża tworzyw stale się rozwija, to za rozwojem muszą podążyć producenci poliolefin. Jakie były najważniejsze innowacje produktowe, które w 2013 r. stały się udziałem Grupy BOP?
Stale monitorujemy oczekiwania odbiorców i systematycznie wprowadzamy nowe produkty zgodnie z potrzebami rynku. Uważnie obserwujemy trendy w Polsce i w Europie Zachodniej. W 2012 r. w Płocku rozpoczęliśmy produkcję kopolimerów randomicznych. W ubiegłym roku nasza rodzina polipropylenów poszerzyła się o najnowszy rodzaj kopolimeru udarowego produkowanego pod nazwą Moplen EP2582. Gatunek ten charakteryzuje się bardzo wysokim wskaźnikiem płynięcia (MFR = 100) i jest przeznaczony do produkcji cienkościennych wyrobów metodą przetwórstwa wtryskowego.

Wprowadziliśmy także nowy HDPE do produkcji folii o nazwie Hostalen GX 9254. Folie wytwarzane na bazie tego produktu charakteryzują się unikalnym połączeniem doskonałej sztywności i wysokiej wytrzymałości mechanicznej. Zalety te są bardzo pożądane przez przetwórców i użytkowników końcowych, zarówno cienkich, jak i grubszych folii rękawowych. Hostalen GX 9254 stanowi uzupełnienie obecnie oferowanych przez BOPS gatunków HDPE: Hostalenu ACP 9255 Plus oraz Hostalenu ACP 9240 Plus.

Polski rynek przetwórców tworzyw jest niezwykle rozdrobniony, co przekłada się na politykę firm dystrybucyjnych. Z Państwa punktu widzenia to rozdrobnienie jest rzeczą właściwą?
Według szacunków PlasticsEurope Polska w branży przetwórstwa tworzyw sztucznych w Polsce funkcjonuje przeszło 7,4 tys. firm, z czego większość to małe i średnie przedsiębiorstwa zatrudniające od kilku do kilkudziesięciu pracowników. Zauważyliśmy, że w ubiegłym roku przetwórcy inwestowali w nowe zdolności produkcyjne, z których część finansowana była ze środków unijnych. Bez nowych inwestycji, w długim bądź średnim okresie, firmy nie przetrwają na rynku. Dlatego liczba małych firm w branży ciągle spada i będzie spadała. Wzrasta za to średnia zdolność produkcyjna przypadająca na jedną firmę, ale potrzeba jeszcze wiele czasu, by zbliżyć się do poziomu niemieckich przetwórców. Asortyment produktów z oferty BOPS dostępny jest także dla mniejszych firm przetwórczych, dzięki współpracy z dwoma Autoryzowanymi Dystrybutorami: firmami Brenntag Polska i Krakchemia.

Jak bardzo w 2013 r. ceny tworzyw determinowały zachowanie sprzedawców działających na polskim rynku?
Z powodu rosnącego importu i eksportu, dostawy tworzyw nabierają coraz bardziej globalnego wymiaru. Taka wymiana handlowa wpływa na regionalną i lokalną równowagę pomiędzy popytem a podażą. Dodatkowo ważną rolę zaczyna odgrywać kontrola stanów magazynowych produktów prowadzona zarówno przez sprzedających, jak i kupujących. 

Ani producenci tworzyw, ani przetwórcy nie chcą trzymać w magazynach drogich produktów. Te wszystkie czynniki, w połączeniu z trendami odnoszącymi się do cen surowców, mają wpływ na zachowania sprzedawców i kupujących, zarówno w Europie, jak i na polskim rynku.


CAŁY WYWIAD ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 1/2014 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



farbyakrylonitrylchemia żywnościfarmaceutyki

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności

REKLAMA


WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)

REKLAMA


WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)

REKLAMA


WięcejSonda

Czy przemysł wykorzysta środki z KPO?

Zobacz wyniki

REKLAMA

WięcejW obiektywie