Zielona transformacja w transporcie

• Strona główna
• Artykuły
• Zielona transformacja w transporcie

2023-03-20

POPiHN przyznaje, że niskoemisyjny transport jest jednym z tzw. megatrendów, które w kolejnych dziesięcioleciach będą wpływać nie tylko na sposób podróżowania, ale też sposób życia. O ile początkowo nacisk na ograniczanie emisji CO₂ w transporcie był w dużej mierze efektem decyzji politycznych, to obecnie wpływają na to również kwestie biznesowe.

- Koncerny paliwowe i motoryzacyjne zainwestowały już dziesiątki miliardów euro w elektromobilność i napędy alternatywne. W efekcie już za kilka lat oferta pojazdów niskoemisyjnych będzie nie tylko bogatsza, ale też dostępniejsza finansowo dzięki nowym modelom finansowania i użytkowania. Natomiast kupno auta spalinowego może przestać się opłacać. Realnym zagrożeniem dla posiadaczy pojazdów z silnikami spalinowymi jest wzrost kosztów eksploatacji związany np. z opodatkowaniem paliw. Z unijnego dokumentu „2030 climate target plan: extension of European Emission Trading System (ETS) to transport emissions” wynika, iż prawdopodobnie już w 2026 r. emisje CO₂ z transportu zostaną objęte europejskim systemem handlu emisjami ETS. Bezpośrednie zmiany dotkną co prawda dystrybutorów paliw, nie zaś posiadaczy samochodów, ale ostatecznym efektem będzie wzrost cen paliw – informuje POPiHN.

Organizacja przekonuje, iż konsekwencje zielonej rewolucji w transporcie sięgają nie tylko kwestii ochrony środowiska. Transport odpowiada za ponad 30% całkowitej konsumpcji energii w Unii Europejskiej, wyprzedzając nawet gospodarstwa domowe. Następstwem odejścia od paliw kopalnych będą głębokie zmiany w  europejskim systemie energetycznym, m.in. wskutek zwiększenia mocy źródeł odnawialnych oraz wykorzystania energii atomowej, która pozwoli również stabilizować system. W  ostatecznym rozrachunku o  powodzeniu zielonej transformacji w  transporcie zdecydują efektywność oraz koszty. Dominujące obecnie napędy spalinowe są znacznie tańsze od niskoemisyjnych. Głównie dlatego, że w ostatnich dekadach rozwój motoryzacji opierał się na paliwach ropopochodnych. To w oparciu o ropę naftową tworzono wydajne, tanie i  efektywne łańcuchy dostaw. Budowa zupełnie nowego systemu wymaga ogromnych nakładów oraz czasu.

- Spalanie tanich paliw kopalnych jest nieefektywne ze względu na niską wydajność silników spalinowych. Nawet najbardziej zaawansowane z  nich wykorzystują w najlepszych warunkach najwyżej 40% energii uwalnianej ze spalanego paliwa. Reszta jako ciepło ulatnia się do atmosfery. Na dłuższą metę jest to wysoce nieopłacalne, zwłaszcza w czasach wysokich cen ropy naftowej czy gazu. Według Komisji Europejskiej cykl inwestycyjny w  sektorze czystej energii trwa około 25 lat. Rzeczywiste efekty podejmowanych obecnie działań odczuwalne będą zatem dopiero w  następnych dziesięcioleciach. Dotyczy to zarówno ograniczenia emisji CO₂, jak i zmian w modelu transportu. Technologie pozwalające zastąpić pojazdy napędzane paliwami ropopochodnymi wciąż nie są doskonałe. Co więcej niektóre z nich dopiero powstają. Mimo szybkiego wzrostu sprzedaży aut elektrycznych, zwłaszcza w Europie Zachodniej, podstawowy cel zielonej rewolucji w transporcie – redukcja emisji CO₂ – odczuwalny będzie dopiero po 2030 r. – brzmi prognoza Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowegotransportpaliwa