Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Walka o polskie nawozy wciąż trwa

2012-12-28

Krajowa branża nawozowa ma za sobą czas znakomitej koniunktury, która umożliwiła jej złapać oddech po fatalnym okresie 2009-2010. Rekordowe wyniki pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość, choć zagrożenia czyhające na polskich producentów pozostają wciąż bardzo poważne. Nierozwiązana kwestia dywersyfikacji dostaw gazu uzależnia krajowe zakłady od drogiego surowca z Rosji. W najbliższych okresach wysiłki czołowych przedstawicieli branży skoncentrowane zostaną na dokończeniu procesu jej konsolidacji.

Krajowy rynek na fali hossy…
Krajowa branża nawozowa przeżywała w minionym i w I poł. br. swoje prawdziwe pięć minut. Decydowała o tym w szczególności bardzo dobra koniunktura na lokalnym rynku. Wg IERiGŻ, już w sezonie 2010/2011 krajowe zużycie nawozów w przeliczeniu na 1 ha użytków rolnych wzrosło o blisko
12 kg (+10%) w porównaniu z bardzo słabym sezonem 2009/10. W kolejnym, kończącym się w poł. br., odnotowany został dalszy kilkuprocentowy wzrost, wskutek czego popyt na nawozy zbliżył się do rekordu z sezonu 2007/08 (sięgnął ok. 130 kg NPK / ha użytków rolnych). Biorąc pod uwagę wielkość zużycia czystego składnika, szczególnie szybki wzrost (o kilkanaście %) odnotowały w 2011 r. nawozy fosforowe i potasowe, co miało związek z większym wykorzystaniem nawozów wieloskładnikowych. Wzrosło jednak również (o blisko 6% r/r) zużycie najpopularniejszych w Polsce nawozów azotowych (stosuje je ponad 80% gospodarstw).
Popyt na nawozy rósł, bo zwiększała się siła nabywcza polskich rolników. Decyduje o niej zarówno skala wsparcia publicznego (dotacje), jak też wzajemne relacje pomiędzy cenami płodów rolnych oraz środków produkcji rolniczej (w tym nawozów). Łączna suma dopłat bezpośrednich dla rolników w 2011 r. okazała się najwyższa w historii i wyniosła ponad 14 mld zł (co najmniej 10% wzrost w stosunku do roku 2010). W tym roku ma być ona jedynie nieznacznie niższa. Jeszcze ważniejsze z punktu widzenia popytu na nawozy są uzyskiwane przez rolników ceny podstawowych produktów rolnych, ściślej zaś mówiąc ich relacje w stosunku do cen samych nawozów. Od dłuższego czasu kształtują się one na bardzo korzystnym poziomie. Wyraźnie wskazują na to dane statystyczne: w 2011 r. na zakup 1 kg nawozu NPK przeciętny rolnik zmuszony był przeznaczyć ok. 4,7 kg pszenicy. To o ok. 1 kg mniej niż rok wcześniej i aż o blisko 4 kg mniej niż w katastrofalnym dla producentów nawozów roku 2009. Relacja ta nie uległa poważniejszemu pogorszeniu również na przestrzeni I poł. br., kształtując się w lipcu 2012 r. na tylko nieznacznie wyższym poziomie niż rok wcześniej. I co z punktu widzenia producentów nawozów najważniejsze – wszystko to odbywało się w warunkach nie malejących, a dynamicznie rosnących cen nawozów (wzrosty cen płodów rolnych były bowiem – szczególnie w 2011 r. – jeszcze szybsze). W ub.r. wzrost cen nawozów sztucznych wyniósł średnio niemal 20% (wobec spadku rok wcześniej o nieco ponad 10%). Zdecydowanie najsilniej (bo aż o blisko 30%) podrożały przy tym kluczowe dla krajowych zakładów nawozy azotowe. Odwrócenie trendu wzrostowego nastąpiło dopiero w maju br. Skala redukcji cen była jednak jak dotąd niewielka, w dodatku częściowo spowodowana czynnikami sezonowymi. W lipcu br. ceny większości nawozów pozostawały zresztą wciąż wyraźnie powyżej stanu z analogicznego miesiąca roku poprzedniego (średnio o ok. 11%).

 

 

 

… na której skorzystali głównie polscy producenci
Lokalne warunki rynkowe, w jakich przyszło funkcjonować polskim producentom nawozów w 2011 r. i przez większość 2012 r., były z ich perspektywy wręcz wymarzone. A należy pamiętać, iż popyt wewnętrzny jest wciąż główną determinantą rozwoju produkcji nawozów w Polsce, generując ok. 60% przychodów krajowych zakładów. Rosnąca konsumpcja na polskim rynku musiała zatem znaleźć odzwierciedlenie we wzroście wolumenu krajowej produkcji nawozów. W porównaniu z rokiem 2010 jej ubiegłoroczny poziom (w przeliczeniu na czysty składnik NPK) był o ok. 7% wyższy. W pierwszych 8 miesiącach br. wzrost był kontynuowany – wolumen produkcji zwiększył się bowiem o kolejne 5% r/r.
W bieżącym roku dodatkowym wsparciem dla krajowych producentów nawozów okazał się rosnący eksport. Po ubiegłorocznym nieznacznym spadku, w I poł. 2012 r. odnotowano w tym obszarze aż kilkunastoprocentowy wzrost. O ile zatem rok wcześniej głównym motorem rozwoju branży nawozowej był wyłącznie popyt krajowy, o tyle jej wzrost w tym roku był także zasługą rosnącego popytu zagranicznego. Z punktu widzenia eksporterów kluczowe pozostają rynki krajów Europy Zach. – niecałe 30% wolumenu ich sprzedaży zagranicznej trafia do Niemiec, dalsze 8% do Wlk. Brytanii, 7% zaś do Francji. Ważny udział w portfelu eksportowym polskich producentów mają również nowe kraje członkowskie – szczególnie Czechy. Poza UE trafia nieco ponad 20% polskiego eksportu nawozów. W 2011 r. zdecydowanie najważniejszym rynkiem spośród wszystkich krajów trzecich była Brazylia, gdzie trafiło aż ok. 9% nawozów wyeksportowanych przez polskich producentów. Polska w dziedzinie nawozów utrzymuje przede wszystkim silną pozycję na rynku najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajów Wspólnoty (UE-15), ciesząc się na nim statusem trzeciego największego (po Rosji i Egipcie) dostawcy zewnętrznego.

 

 

 

Do ciekawych wniosków prowadzi analiza danych importowych. Wynika z nich, że dynamiczny wzrost krajowego rynku odbywał się w ostatnich dwóch latach w warunkach ograniczonej konkurencji ze strony dostawców zagranicznych. Polska pozostaje niezmiennie rynkiem zdominowanym przez krajowych dostawców, których udziały w łącznym wolumenie sprzedaży szacuje się na co najmniej 70%. Dane Eurostatu wskazują przy tym, że pomimo silnego wzrostu lokalnego popytu, import w 2011 r. wzrósł stosunkowo niewiele (o ok. 4% r/r), w I poł. br. zaś dość wyraźnie nawet spadał (-5% vs. H1’11). Niewątpliwe wsparcie dla konkurencyjności polskich producentów stanowił w omawianym okresie korzystny kurs walutowy (słaby złoty). Dominującym kierunkiem importu są kraje b. ZSRR, dysponujące ewidentnymi przewagami kosztowymi (niskie ceny gazu), jak również specjalizujące się w produkcji tych rodzajów nawozów, które nie znajdują się w ofercie polskich producentów (w szczególności nawozów potasowych). Ważnym dostawcą na krajowy rynek są poza tym również producenci niemieccy, odpowiadający za ok. 20% polskiego importu produktów nawozowych.

Wysokie ceny wspierają rentowność firm. Powracają jednak stare zagrożenia…
Oprócz generalnej sytuacji popytowej (decydującej o skali produkcji zakładów nawozowych), na ekonomikę omawianego biznesu w znacznym stopniu wpływają również wzajemne relacje pomiędzy cenami nawozów a notowaniami kluczowych surowców. Produkcja nawozów należy do najsilniej obciążonych kosztami materiałów i energii, których udział w łącznych kosztach wynosi aż ok. 70% (główną pozycję kosztową stanowi gaz ziemny). Ze względu na fakt, iż koszty pozyskania surowców są od producentów nawozów w dużym stopniu niezależne, a możliwości kształtowania adekwatnej polityki cenowej często ograniczone, branża nawozowa wystawiona jest na wpływ zmieniających się cykli koniunkturalnych. Te w ostatnich 2 latach zdecydowanie wspierały jednak działalność krajowych producentów. Wysokie ceny nawozów w połączeniu z rosnącym wolumenem sprzedaży zaowocowały silnym wzrostem rentowności, która na poziomie netto osiągnęła dwucyfrowe poziomy.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 6/2012 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



nawozyprzemysł chemiczny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie