Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety
REKLAMA

Unijny pakiet transportowy zagrożeniem dla konkurencyjności polskiej chemii?

2017-06-16

Zaprezentowany przez Komisję Europejską projekt tzw. Pakietu Mobilności, czyli zmian dotyczących transportu drogowego w Europie z obawą jest przyjmowany przez polską branże chemiczną.

31 maja br. KE zaprezentowała głównych kierunków działań ustawodawczych ze szczególnym naciskiem dla transportu drogowego. Do najważniejszych z nich należy m.in. zmiana w zakresie płacy minimalnej dla kierowców oraz przepisów dotyczących czasu jazdy oraz odpoczynku. W największym skrócie oznacza to kontynuowanie przez europejskiego ustawodawcę działań mających zapewnić tzw. „równą płace za tą samą pracę”. W efekcie tego kierowca będzie traktowany jako pracownik delegowany, czyli taki, który powinien mieć zapewnioną płacę minimalną zgodnie z przepisami kraju, w którym w danym momencie wykonuje swoją pracę, jeśli tylko przebywa na terenie takiego kraju przynajmniej trzy dni w ciągu miesiąca kalendarzowego. W polskich warunkach oznacza to konieczność dużych podwyżek wynagrodzeń.

- Jest to dla nas powód do zmartwienia – powiedział wprost podczas ubiegłotygodniowego Kongresu „Polska Chemia” Piotr Żehaluk, członek zarządu i dyrektor ds. Produkcji w spółce Basell Orlen Polyolefins, czyli jedynym krajowym producencie polietylenu i polipropylenu. – Polskie firmy będą musiały spełniać wszystkie regulacje wynikające z lokalnego prawa pracy, przy czym nie są to tylko aspekty związane z wysokością płac, ale również licznymi pozapłacowymi elementami. Są to rzeczy, które mogą mieć duży wpływ na stawki przewozowe i cały łańcuch dostaw w przemyśle chemicznym. Jako Basell Orlen Polyolefins, 50% swojej produkcji realizowanej w Płocku wysyłamy do krajów Europy Zachodniej. Z tego względu boimy się nowych regulacji i oczekujemy od KE propozycji, które wezmą pod uwagę fakt, iż funkcjonujemy na wspólnym  rynku i nie może być na nim rozwiązań naruszających zasadę konkurencyjności. W przeciwnym razie, gdy będziemy musieli znacznie więcej płacić za transport, nasza konkurencyjność będzie maleć. Koszty transportu są bowiem tym elementem, na który bardzo zwracamy uwagę – podkreślił Piotr Żehaluk.
 


Basell Orlen Polyolefinslogistykatransportprawo

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


REKLAMA

WięcejNajnowsze

Więcej aktualności

REKLAMA


WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)

REKLAMA


WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)

REKLAMA


WięcejSonda

Czy przemysł wykorzysta środki z KPO?

Zobacz wyniki

REKLAMA

WięcejW obiektywie