Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Tworzywa muszą poruszać świat

2013-12-12

Tworzywa sztuczne wskazują możliwości kreowania coraz szybszego transportu, wyznaczają trendy w innowacjach medycznych, a także w produkcji wody pitnej i żywności oraz wspierają postulaty efektywnego wykorzystania energii. Niedawne Targi K 2013 były areną debat o przyszłości światowej branży tworzyw sztucznych. Najważniejsze z nich toczyły się w ramach specjalnego wydarzenia „Plastics Move the World” przygotowanego przez niemiecki oddział stowarzyszenia PlasticsEurope.

Każdego dnia w trakcie K 2013 odbywały się wykłady poświęcone innym wyzwaniom stojącym przed światową branża tworzyw. Punktem wspólnym wszystkich wystąpień było odwołanie do zrównoważonego rozwoju, czyli zagadnienia łączącego producentów, przetwórców i wytwórców maszyn.

Prof. Kurt Wagemann z niemieckiego Towarzystwa Inżynierii Chemicznej i Biotechnologii Dechema przekonywał, że przyszłość przebiegnie pod znakiem walki o jak najbardziej optymalne źródła zaopatrzenia w energię: od momentu jej wytwarzania, poprzez magazynowanie celem dostarczenia jej stacjonarnym i mobilnym aplikacjom, aż po wykorzystanie jej w zakładach przetwórczych.

W tym kontekście Wagemann na plan pierwszy wysunął koncepcję biogospodarki, czyli produkcji odnawialnych zasobów biologicznych i przekształcania ich oraz strumieni odpadów w produkty o wartości dodanej, m.in. żywność, bioprodukty i bioenergię. To zaś miałoby ograniczyć zależność gospodarek od paliw kopalnych. Tak pojmowany zrównoważony rozwój stanowi zresztą cel inicjatywy Blue Competence realizowanej przez stowarzyszenie maszynowe VDMA. Organizacja promuje wśród producentów maszyn i urządzeń do przetwórstwa tworzyw wdrażanie technologii i procesów, które maksymalizują wydajność produkcji przy minimalnym poborze energii oraz zmniejszonym zapotrzebowaniu na surowce. Aktualnie inicjatywa zrzesza już ponad 350 przedsiębiorstw.

– Wyzwaniem stojącym przed nami jest takie organizowanie procesów produkcyjnych, aby zużywać jak najmniej zasobów. Przemysł motoryzacyjny może np. dążyć do coraz większych redukcji poprzez wykorzystywanie lżejszych tworzyw – twierdził Wagemann i dodawał, że być może nieco na wyrost, ale wedle danych Komisji Europejskiej, już dzisiaj obroty biogospodarki w UE sięgają 2 bln euro rocznie. Gwarantuje ona również 22 mln miejsc pracy, co stanowi 9% wszystkich istniejących w UE, a przemysł powiązany z biogospodarką wytwarza np. chemikalia, tworzywa sztuczne i leki.

Inteligentne połączenie procesów chemicznych i biotechnologicznych ma mieć fundamentalne znaczenie. Nowym celem dla biotechnologii przemysłowej staje się w ten sposób konieczność produkcji czystej i odnawialnej energii, zaś badania w tym obszarze powinny dotyczyć biodiesla, bioetanolu, biowodoru i ogniw paliwowych. Rosnącym na znaczeniu rozwiązaniem mają być również biorafinerie wytwarzające paliwa i energię z biomasy, w tym z odpadów. W Polsce, co warto przypomnieć, dominuje jednak stanowisko, iż zwiększenie zużycia biomasy na cele energetyczne jest nie do pogodzenia z uprawami produktów żywnościowych. Do jej wytwarzania wymagane są bowiem obszary uprawne.

 

Zrównoważonemu rozwojowi swoje wystąpienie poświęcił też John Elkington, uchodzący za europejskiego eksperta w tej kwestii oraz w zakresie odpowiedzialności korporacyjnej. Samo wyzwanie, jakim jest zrównoważony rozwój, przyrównał do pierwszego lotu braci Wright, amerykańskich pionierów lotnictwa. Mówiąc o konieczności ograniczania przez przemysł emisji, skrytykował europejskich polityków, którzy jego zdaniem nie rozumieją skali wyzwania, a jeśli nawet rozumieją, to i tak sobie z nim nie radzą. Z tego względu to biznes musi wziąć na siebie walkę o doprowadzenie do zerowego wpływu. Elkington przedstawił tezy znane już ze swej książki "Zeronauci". Tym mianem określił organizacje ograniczające do zera wpływ na środowisko. Stwierdził, że choć w ostatnich 10 latach doszło w tej materii do przełomu, to i tak osiągnięcie stabilnego modelu światowej gospodarki jest bardzo odległe. Obecnie firmy pojedynczo określają cele zrównoważonego rozwoju i choć zapewniają, że mają w tym obszarze sukcesy, to brak jest narzędzia weryfikacji.

Z perspektywy osób i środowisk, które nie podzielają radykalnych obaw rzeczników zrównoważonego rozwoju i zmian klimatycznych, tezy Elkingtona brzmią jednak szaleńczo. Przekonuje on, że elektrownie węglowe, które powstaną w ciągu najbliższych pięciu lat spowodują ocieplenie klimatu o 5°C i jeśli już teraz wpływ na środowisko nie będzie zmniejszany, to światu grozi katastrofa, bo dla 9 mld ludzi nie starczy zasobów.

Inna z prezentacji w ramach "Plastics Move the World" dotyczyła właśnie m.in. ochrony żywności, a tę przynoszą m.in. coraz bardziej innowacyjne opakowania. Wracając jednak do Elkingtona, to rozpoczął on poszukiwania tzw. zeronautów, którzy będą wizjonerami, innowatorami, ale jednocześnie ich osiągnięcia nie będą obciążały środowiska. Przykładem takich działań jest np. wdrażana w coraz większej liczbie firm polityka zerowego poziomu odpadów. W Polsce to program będący udziałem m.in. fabryk Unilever.

Najbardziej innowacyjnym chyba projektem skupiającym się na kwestiach energetycznych i jednocześnie odpowiadającym postulatowi zerowego wpływu, choć oczywiście w skali mikro, jest trwająca od kilku lat w Zjednoczonych Emiratach Arabskich budowa miasta Masdar. Ma to być pierwsze na świecie miasto pozyskujące całość potrzebnej mu energii ze źródeł odnawialnych. Przez ćwierć wieku zaoszczędzić ma ropę naftową o wartości 2 mld dol.

Partnerem emira Abu Zabi, inicjatora tego przedsięwzięcia, jest m.in. koncern BASF. Otrzymał on status głównego dostawcy materiałów budowlanych i rozwiązań systemowych z zakresu zrównoważonego i energooszczędnego budownictwa, a gdy miasto będzie w 2016 r. gotowe, ustanowi w nim biuro. Dotychczasowe dostawy objęły m.in. zmiennofazowe materiały wbudowywane w płyty tynkowe lub gipsowe, które można wykorzystać jako alternatywę dla klimatyzacji, dzięki czemu oszczędza się na kosztach energii. Także czarne pigmenty do powłok dachowych, pochłaniające niewiele słonecznego promieniowania podczerwonego, są w stanie przeciwdziałać nagrzewaniu się ciemnych powierzchni. Wykorzystanie specjalnych dodatków do betonu w procesie jego wytwarzania może natomiast obniżyć emisję dwutlenku węgla o 60%. Odpady mają być zamieniane w energię i nie podlegać składowaniu; nieorganiczne trafiać do recyklingu, zaś organiczne jako paliwo do elektrowni.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 6/2013 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



tworzywa sztuczneochrona środowiskaBASFPlasticsEurope

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie