W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

REKLAMA

Strategia Chemiczna na rzecz Zrównoważenia – czyli unijne chemikalia „na zielono”. Perspektywa branży kosmetycznej

2022-09-28 / Autor: Ewa Starzyk, dyrektor ds. naukowych i legislacyjnych, Magdalena Turowska, młodszy manager ds. projektów legislacyjnych, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego

O Zielonym Ładzie mówi się często, że to prawdopodobnie największa polityka, nad jaką kiedykolwiek pracowała Unia Europejska. I choć w wielu obszarach Zielony Ład może wciąż wydawać się dość odległy i abstrakcyjny, coraz więcej elementów zaczyna się zmieniać i coraz więcej konkretnych pomysłów regulacyjnych przychodzi z Brukseli. Zielony Ład już zmienia praktycznie całą naszą gospodarkę: funkcjonowanie firm, zasady projektowania, używania i zagospodarowywania po użyciu produktów i opakowań, użycie składników, komunikację z odbiorcą produktów – konsumentem stają się bardziej zrównoważone. Mija czas dobrowolnych praktyk, nadchodzą konkretne regulacje środowiskowe.

Z perspektywy branży kosmetycznej można przyjąć, że poza polityką dotyczącą żywności („Od Pola Do Stołu”), pozostałe elementy dotyczą nas bezpośrednio lub pośrednio. Dwa najbardziej kluczowe obszary Zielonego Ładu, o największym i najbardziej bezpośrednim wpływie na branżę kosmetyczną, to:

• zrównoważone produkty i opakowania,

• zero zanieczyszczeń – nietoksyczne środowisko.

W tym artykule zajmiemy się drugim filarem, czyli polityką zero zanieczyszczeń – nietoksyczne środowisko. Jego głównym elementem jest Strategia Chemiczna Na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju (Chemicals Strategy for Sustainability – CSS). Produkcja chemikaliów to duży sektor gospodarki, oceniany jako jeden z kluczowych pod kątem poboru energii i ilości emisji. Strategia chemiczna ma spowodować przejście na technologie chemiczne i produkcyjne wymagające mniejszej ilości energii i ograniczenia emisji – to jej pierwszy cel. Drugi cel to wyeliminowanie najbardziej szkodliwych chemikaliów i to jest obszar zainteresowania branży kosmetycznej Z naszej perspektywy najważniejsze będą zmiany dotyczące właśnie substancji – składników produktów kosmetycznych.

W ramach strategii chemicznej Komisja zamierza wdrożyć następujące, nowe koncepcje zarządzania substancjami chemicznymi: jedna substancja – jedna ocena, nieodzowne użycia, generyczne podejście do oceny ryzyka, współczynnik oceny mieszanin, efekt stosowania mieszanin, grupowanie substancji w trakcie oceny. Komisja doda również nowe klasy substancji do tzw. grupy SVHC, czyli substancji wzbudzających szczególne obawy, dla których stosowane są restrykcyjne reżimy regulacyjne, w tym ograniczenia i udzielanie zezwoleń. Jednym z największych wyzwań w procesie wypracowywania szczegółów strategii chemicznej jest to, że sama Komisja, czyli pomysłodawca, nie wie jeszcze, co powinny docelowo oznaczać i jak być wdrażane poszczególne pojęcia i koncepcje.

Strategia wprowadzi zasadnicze zmiany w ustawodawstwie chemicznym UE, czyli w zarządzaniu substancjami chemicznymi. Zmieni szereg kluczowych rozporządzeń – ram prawnych dotyczących zarówno składników kosmetyków, jak i produktów gotowych. W 2022 r. odbywają się rewizje trzech ważnych rozporządzeń: CLP, REACH i najważniejsza – rewizja rozporządzenia kosmetycznego 1223/2009/WE.

Skąd tak daleko idące zmiany w podejściu do substancji chemicznych? Komisja w samej strategii stwierdza przecież, że UE posiada już jedne z najbardziej kompleksowych i ochronnych ram regulacyjnych w odniesieniu do chemikaliów, poparte najbardziej zaawansowaną bazą wiedzy na świecie. Te ramy regulacyjne w coraz większym stopniu stają się wzorem norm bezpieczeństwa na całym świecie. Ale jednocześnie społeczeństwo wcale nie jest o tym przekonane: 84% Europejczyków jest zaniepokojonych wpływem chemikaliów obecnych w produktach codziennego użytku na ich zdrowie, a 90% obawia się ich wpływu na środowisko. Wygląda więc na to, że strategia chemiczna w mniejszym stopniu odpowiada na realny problem związany z bezpieczeństwem zdrowia ludzi i środowiska – bo taki problem nie został wprost sformułowany w strategii – niż na obawy społeczne. Czy są one uzasadnione? Czy przeciętny konsument i obywatel rozumie różnice między zagrożeniem a ryzykiem?

Poprzednia strona 1 2 Następna strona