Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Spadek notowań ropy naftowej nie zaszkodził polskiej petrochemii

2015-08-18

Niskie ceny ropy naftowej były wyznacznikiem sytuacji w przemyśle petrochemicznym w 2014 r. Polska branża petrochemiczna wyszła jednak z tych trudności obronną ręką. Ze względu na ogromne możliwości sektora to właśnie w obszarze petrochemii od lat upatrywany jest ważny kierunek dla innowacji i przyszłego rozwoju gospodarczego kraju.

Ze względu na ogromne możliwości sektora to właśnie w obszarze petrochemii od lat upatrywany jest ważny kierunek dla innowacji i przyszłego rozwoju gospodarczego kraju. Przemysł petrochemiczny od dawna cechuje chęć rozwoju, głównie pod względem poszerzania oferty produktowej. Jednocześnie stoi on w obliczu przymusu oszczędzania energii. Coraz bardziej rozwijana jest w nim efektywność energetyczna, co nie dziwi, gdyż chodzi o jedną z bardziej energochłonnych dziedzin gospodarki. Wszystkie te trendy wpływają na wzrost złożoności technologii stosowanych w petrochemii. Rośnie zapotrzebowanie na zaawansowane rozwiązania zapewniające najlepszą optymalizację procesów i większą efektywność operacyjną danego producenta. Jednocześnie przedsiębiorstwa muszą wykorzystywać każdą okazję nie tylko do zmniejszenia zużycia energii, ale też redukcji emisji szkodliwych dla środowiska gazów, zwłaszcza cieplarnianych i to przy jednoczesnym zwiększaniu rentowności. Blisko 30% stosowanych obecnie w przemyśle instalacji odpowiada za ok. 90% wykorzystywanej energii, w większości w procesach rafinacji ropy naftowej i procesach petrochemicznych.

Dwaj najwięksi lokalni przetwórcy ropy naftowej to liderzy rynku chemicznego w Polsce. Grupa Orlen w swoim portfelu produktowym posiada paliwa, asfalt, petrochemikalia, tworzywa sztuczne, oleje oraz bardziej specjalistyczne produkty, jak etylen, propylen, polietylen, polipropylen, kwas tereftalowy, benzen, butadien, aceton, fenol, glikole, toluen, ortoksylen, paraksylen, PCW, granulaty PCW, saletrę amonową, sodę kaustyczną oraz ług sodowy. Jest tym samym największą korporacją przemysłu naftowego w Europie Środkowo- Wschodniej. W 2014 r. odnotował przychody ze sprzedaży wynoszące 106,832 mld zł (mniej o 6% w porównaniu z 2013 r.). Przychody płockiego koncernu stanowią blisko połowę łącznych przychodów polskiego przemysłu chemicznego.

Drugi z liderów krajowego rynku przetwórstwa ropy naftowej, czyli Grupa Lotos, posiada w portfelu produktowym m.in. paliwa, asfalt i szeroką gamę olejów. W 2014 r. jej przychody wyniosły blisko 28,502 mld zł. Mimo, że były one niższe niż w 2013 r., to i tak świadczą o dobrej kondycji spółki.

Istotną rolę w rodzimym przemyśle petrochemiczny odgrywały również w minionym roku Rafineria Trzebinia (produkująca paliwa i oleje), Rafineria Nafty Glimar Gorlice (produkująca paliwa i oleje) oraz Rafineria Nafty Jedlicze (produkująca paliwa i oleje). Od stycznia 2015 r. Jedlicze i Trzebinia, w wyniku procesu konsolidacji, utworzyły firmę Orlen Południe.

 

Mimo licznych problemów związanych z utrudnieniami na rynku surowcowym lub też spowodowanych niedoborem surowca oraz licznymi wahaniami cenowymi, przemysł petrochemiczny pozostaje bardzo perspektywiczny, a producenci z każdym nowo wprowadzonym produktem starają się być coraz bliżej końcowego odbiorcy. To ważne, gdyż w strukturze gospodarki jest to branża kluczowa, od której zależą pozostałe, m.in. chemiczna, farmaceutyczna, a nawet spożywcza.

Sytuacja w przemyśle petrochemicznym
Obecnie wielu ekspertów nawołuje do pełniejszej integracji rafinerii z petrochemią. Świadczy o tym nieustanne rozszerzanie oferty o kolejne produkty, głównie petrochemikalia, znajdujące się na coraz dalszych miejscach łańcucha dostaw inicjowanego ropą naftową. Taka integracja gwarantuje szereg zalet w zakresie dostaw surowców. Korzyści z niej wynikające łatwo można przedstawić na przykładzie Grupy Orlen i Grupy Synthos.

W Grupie Orlen podstawowy wsad produkcyjny dla segmentu petrochemicznego na instalację olefin stanowi benzyna. Jest ona transferowana z segmentu rafineryjnego. Natomiast głównym wsadem do produkcji kwasu tereftalowego jest paraksylen produkowany na instalacjach petrochemicznych. W efekcie, dla takich spółek Grupy Orlen, jak Basell Orlen Polyolefins lub Anwil dominującym dostawcą olefin jest PKN Orlen. Nic więc dziwnego, że i w 2014 r. Grupa Orlen intensywnie pracowała nad coraz pełniejszą integracją.

Podobnie zintegrowana pionowo jest Grupa Synthos, produkująca główne materiały wyjściowe do produkcji tworzyw polistyrenowych i kauczuków syntetycznych, czyli etylobenzen i styren. Jest jedynym odbiorcą butadienu ze swojej czeskiej spółki Butadien Kralupy. Spółki Grupy Synthos zakupują od Butadien Kralupy również rafinat 1, toluen i mieszanki toluenu z benzenem, które w istocie są produktami ubocznymi z procesu produkcji monomerów.

Do takiej integracji pionowej dążyła też Grupa Lotos, inicjując rozmowy z Grupą Azoty. Ich pomysł na wspólny projekt petrochemiczny zakładał budowę w Gdańsku instalacji krakingu parowego lub instalacji aromatów. Ze względu na trudną sytuację rynkową w 2014 r. oba koncerny zawiesiły realizację projektu. Nowy kompleks petrochemiczny w najbliższym czasie zatem nie powstanie, co wielu analityków uznaje za stratę lub nawet wielkie zaprzepaszczenie możliwości rozwojowych obu spółek. Faktem jest bowiem, że rynek petrochemiczny wręcz żąda od swoich graczy tego typu integracji.

Dla wielu spółek z sektora petrochemicznego miniony rok to przede wszystkim spadek przychodów w porównaniu z 2013 r. Był to głownie rezultat niższych notowań ropy naftowej i tym samym produktów petrochemicznych, choć naturalnie dla większości społeczeństwa, niekoniecznie bezpośrednio związanego z przemysłem petrochemicznym, oznaczało to akurat niskie ceny na stacjach benzynowych.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 4/2015 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY



SynthosPKN Orlenropa naftowaprzemysł petrochemicznyGrupa Lotos

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie