W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

REKLAMA

Silikony w kosmetykach – wyzwania i przyszłość branży

2025-03-07 / Autor: Marta Wiąckowska, senior scientific & regulatory affairs manager, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego

Silikony przez wiele lat odgrywały kluczową rolę w branży kosmetycznej, zapewniając wyjątkowe właściwości użytkowe produktom wielu kategorii, takich jak kosmetyki do makijażu, pielęgnacji skóry czy włosów. Te syntetyczne polimery krzemoorganiczne, zbudowane ze szkieletu siloksanowego, tworzące film ochronny na skórze i włosach, cenione były za swoją zdolność do ograniczania ucieczki wody oraz nadawania włosom połysku i gładkości. Używane są jako emolienty, składniki kondycjonujące skórę i włosy, a także rozpuszczalniki.

Silikony, takie jak D5 i D6, mają wyjątkowe właściwości sensoryczne, które są cenione przez konsumentów – nadają produktom jedwabistą konsystencję, nie obciążając skóry ani włosów. Są one również lotne, co pozwala im szybko wyparowywać z powierzchni skóry, nie pozostawiając tłustego filmu. W makijażu zapewniają gładkie rozprowadzenie produktu, w pielęgnacji włosów natomiast działają antystatycznie, ułatwiając rozczesywanie i dodając włosom blasku, zapobiegają elektryzowaniu się oraz poprawiają wygląd i trwałość fryzury. Wiele produktów kosmetycznych, zwłaszcza tych do makijażu oraz pielęgnacji włosów, zawiera je w stężeniach od 5 do 15%, a czasami nawet do 100%, co czyni je trudnymi do zastąpienia. Jednak ze względu na ich potencjalny, szkodliwy wpływ na środowisko, Unia Europejska wprowadza regulacje ograniczające stosowanie niektórych związków silikonowych. Projekt legislacyjny objął ograniczenie w stosowaniu silikonów takich, jak oktametylocyklotetrasiloksan (D4), decamethylcyclopentasiloxane (D5) i dodecamethylcyclohexasiloxane (D6). Nowe przepisy, zawarte w rozporządzeniu REACH, zmuszają producentów do zastąpienia tych substancji, co przynosi ze sobą szereg rozmaitych wyzwań.

Mity na temat silikonów

Silikony, mimo swojej popularności, budziły pewne kontrowersje wśród konsumentów. Często trafiały one na tzw. „czarne listy” składników kosmetycznych, którym przypisywano rzekome działanie powodujące tworzenie nieprzepuszczalnych barier na powierzchni skóry i włosów, sprzyjające stanom zapalnym czy wywołujące alergie. Informacje te jednak nie miały poparcia naukowego i stanowiły przykład tzw. „mitu kosmetycznego”. Faktem było, że żadne z silikonów stosowanych w kosmetykach nie wykazywały działania komedogennego (czyli nie powodowały powstawania zaskórników), co czyniło je popularnymi składnikami w produktach przeznaczonych do cery tłustej i trądzikowej. Warto również zaznaczyć, że silikony były bezpieczne nawet w wysokich stężeniach, a ich bezpieczeństwo potwierdziły liczne instytucje, takie jak Komitet ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) oraz amerykański zespół ekspertów Cosmetic Ingredient Review (CIR) Expert Panel.

Poprzednia strona 1 2 Następna strona