Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Rynek świec i zniczy czeka na 1 listopada

Crushpixel

2021-10-14  / Autor: Tadeusz Blofer

Polska ze sprzedażą na poziomie 603 mln euro zaliczana jest do grupy największych światowych producentów świec i zniczy. Więcej sprzedają tylko Chiny. Według danych Observatory of Economic Complexity (OEC), eksport polskich świec w latach 2018–2019 wzrósł o 13,7 mln dolarów. Rynek krajowy niezmiennie od lat szacowany był na około 1 mld złotych.

Ograniczenia wprowadzone w ubiegłym roku w ramach walki z pandemią COVID‑19 istotnie przyczyniły się jednak do zmniejszenia sprzedaży, zwłaszcza zniczy i wkładów. Według szacunków spadki mogły sięgać 30–50%, chociaż brakuje wiarygodnych danych.  Zapalając znicz w dniu Wszystkich Świętych warto pamiętać, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że albo został wyprodukowany przez Polwax, albo został wykonany z dostarczonego przez spółkę surowca.

- Ten rok będzie daleki od rzeczywistości sprzed 2020 r. Pandemia znacząco wpłynęła na preferencje zakupowe klientów, a przez to również na obroty dostawców świec i zniczy oraz produktów parafinowych. Niepewność związana z potencjalnymi obostrzeniami sprawia, że niektórzy decydują się na szybszy start z sezonowymi produktami. Ten ruch przy optymistycznym scenariuszu może spowodować wzrost sprzedaży w ujęciu zarówno ilościowym, jak i wartościowym, natomiast przy negatywnym – zniwelować skutki zwrotów dla producentów. Jest to pozytywna informacja, gdyż szacuje się, że sprzedaż zniczy i tub w okresie Wszystkich Świętych stanowi ok. 70% rocznej sprzedaży – podkreśla Małgorzata Mikoś, dyrektor handlowa spółki Polwax.

Trudny rynek surowców parafinowych

Na kształt rynku w dużej mierze wpłynęły też niedobory surowcowe spowodowane wydłużonymi przestojami rafinerii w związku z pracami konserwacyjnymi. Fakt ten w znacznym stopniu przyczynił się do drastycznego wzrostu cen głównego surowca potrzebnego do produkcji zniczy i świec – od początku roku parafina podrożała o blisko 100%. Na to wszystko nałożyły się jeszcze kłopoty z dostępnością innych komponentów niezbędnych do wytwarzania i pakowania pełnowartościowych produktów, takich jak polipropylen, szkło, folia czy kartony. Konsekwencje tego będzie można dostrzec na półkach sklepowych oraz w strukturze sprzedaży. Wybór wzorów będzie mniejszy, więcej będzie także zniczy, które widzieliśmy na sklepowych półkach już rok czy nawet dwa lata temu.

Pomimo prób zastępowania parafiny innymi surowcami, takimi jak np. olej palmowy, w dalszym ciągu to ona stanowi główną bazę zniczy i świec. Jako bezpośrednią przyczynę należy wskazać wysokie ceny, ale również samą dostępność surowca oraz jego obróbkę w procesie produkcyjnym.

Od początku tego roku, według notowań z 6 października, cena parafiny świecowej wzrosła z 900 euro za tonę do blisko 1750 euro. Jedno jest pewne: w tym roku za świece, znicze i wkłady do nich zapłacimy więcej.

Jest jeszcze jedna tendencja, o której warto wspomnieć. To wolumenowy spadek sprzedanych zniczy przy równoczesnym utrzymaniu ogólnej wartości sprzedaży. Można wnioskować, że klienci preferują obecnie zakup mniejszej liczby zniczy i stawiają na okazałe, lepsze jakościowo, a przez to również droższe wzory. Najnowsze trendy panujące we wzornictwie to znicze wykonane z tzw. szkła tęczowego czy szklane kapliczki produkowane z przyciętych i wyszlifowanych szybek często zdobionych licznymi dodatkami.

Najważniejsze, żeby paliły się długo

– Zauważalny jest znaczny wzrost sprzedaży samych wkładów do zniczy. Można przypuszczać, że jest to spowodowane m.in. tym, że znicze o wyższym standardzie wytrzymują dłużej niż jeden sezon. W związku z tym konsumenci decydują się na częstszą wymianę samego wkładu, a nie całego lampionu. Należy jednak pamiętać, że produkt dobrej jakości powinien mieć na etykiecie informację zarówno o gramaturze, jak i o czasie palenia – stwierdza Małgorzata Mikoś.

Od kilku lat udział poszczególnych grup produktowych w rynku krajowym szacuje się następująco: 10% stanowią świece, 40% – znicze, a 50% – wkłady.

– Mamy połowę października i jesteśmy w połowie sezonu zniczowego, który na dobrą sprawę zaczyna się zawsze ok. 15 września. Pierwsze sygnały z rynku są optymistyczne. Polwax to nie tylko znaczący na rynku producent zniczy, świec i wkładów, ale także dostawca surowca dla największych wytwórców. Spółce udało się znaleźć równowagę między tymi dwiema funkcjami. Cały czas doskonali formułę produktu końcowego, jednocześnie dostarczając klientom surowiec wysokiej jakości. Dąży do nieustannego rozwoju i podejmuje różne inwestycje, które mają na celu zwiększenie jej zdolności produkcyjnych – głównie poprzez udoskonalanie i optymalizację procesów produkcyjnych, ale też dzięki powiększaniu parku maszynowego. Polwax należy do ścisłej czołówki największych europejskich producentów i dystrybutorów parafin oraz szerokiego asortymentu wosków parafinowych. Głównym odbiorcą zniczy wytwarzanych w spółce Polwax pozostaje Jeronimo Martins, czyli sieć Biedronka – podsumowuje dyrektor Mikoś.

Tadeusz Blofer


Polwaxparafiny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie