Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety
REKLAMA

Przetwórstwo kauczuku napędza wzrost rynku dodatków

2012-03-07

Rynek dodatków do przetwórstwa kauczuku to z pewnością jeden z najsłabiej marketingowo rozwiniętych segmentów w polskim przemyśle chemicznym. Wcale mu to jednak nie przeszkadza. Bez dodatków produkcja wyrobów gumowych nie jest bowiem możliwa. I jeśli tylko w przetwórstwie kauczuku będzie się działo dobrze, to oferenci dodatków nie muszą się martwić o swój los.

Pod pojęciem dodatków wspierających przetwórstwo gumy kryją się m.in. wypełniacze (z sadzą techniczną na czele), a także zmiękczacze, substancje wulkanizujące, przyspieszacze, aktywatory i promotory wulkanizacji, substancje przeciwstarzeniowe, środki porotwórcze, barwniki, antypiryny, desykanty i wiele innych.

Światowy rynek
Roczna światowa produkcja dodatków do przetwórstwa kauczuku, nie uwzględniając najpopularniejszej sadzy, to w tej chwili ok. 980 tys. ton rocznie. Jeszcze dziesięć lat temu, w 2001 r., było to niecałe 700 tys. ton. Przez dekadę rynek wzrósł zatem o 40%. Zgodnie jednak z opiniami analityków, kolejne dziesięć lat nie przyniesie wzrostu na takim poziomie. Według danych World Chemicals Data Book, globalny rynek dodatków wart jest ok. 3,35 mld dol. Roczne tempo jego wzrostu szacuje się z kolei na 3,8% w ujęciu tonażowym i 5,2% w ujęciu finansowym.
Centrum przemysłu dodatków do przetwórstwa kauczuku zajmuje obecnie Azja. To na jej terenie wytwarza się ponad 60% tych produktów. W przyszłości udział ten może być jeszcze wyższy. Przykładem umacniania się pozycji regionu, a co za tym idzie słabnięcia pozycji Europy i Ameryki Północnej, jest m.in. przypadek koncernu Flexsys. Do niedawna był on światowym liderem w produkcji przyspieszaczy do produkcji kauczuku, jednak w drugiej połowie 2010 r. zakończył działanie w tym obszarze, ogłaszając, że dalsze konkurowanie z producentami chińskimi jest „ponad jego siły”.
Inwestycje innych europejskich producentów również lokowane są poza Europą. Potentat w przemyśle kauczukowym, niemiecki Lanxess, jako kolejne miejsce dla produkcji swoich dodatków Rhenogran i Rhenoshape wybrał Brazylię. Z kolei BASF ogłosił plany budowy instalacji w chińskim Nanjing, w którym otrzymywane będą związki tBA, czyli aminy alifatyczne wykorzystywane przy wytwarzaniu przyspieszaczy.
Już teraz wytwórców dodatków do przetwórstwa kauczuku w samych tylko Chinach jest więcej niż łącznie poza nimi. Przyszłość tego rynku to jednak także Indie. – Indie charakteryzuje szybkie tempo wzrostu branży motoryzacyjnej. Bardzo duża liczba producentów przeniosła do naszego kraju swoje fabryki z Europy oraz Japonii i ulokowała na naszych terenach produkcję zwłaszcza mniejszych modeli samochodów. Wszystko, co jest związane z przemysłem gumowym rozwija się znakomicie, w tym również rynek dodatków do przetwórstwa kauczuku – oceniał podczas listopadowych targów RubPlast Expo w Sosnowu Sabas Lairindika, przedstawiciel hinduskiej organizacji Rubber Board. Jako lidera tamtejszego rynku dodatków Sabas Lairindika wskazał koncern Nocil. Przy czym, jak zauważył, ogólny potencjał hinduskiej branży kauczuku, wzrastającej w tempie ponad 15% rocznie, jest w porównaniu z wiodącymi na światowym rynku Chinami wciąż mocno niedoceniany. Jest to przyczyną niewielkiego importu, który nie przekracza 10%.

 

 

 

Polski rynek
Rocznie sprzedawanych jest w naszym kraju ok. 12,5–15 tys. ton dodatków do przetwórstwa kauczuku, co stanowi mniej niż 2% światowego zużycia i odpowiada udziałowi naszego kraju w łącznym globalnym zużyciu kauczuku.
Mimo tych może niezbyt imponujących wyników, dystrybutorzy (w przypadku krajowego rynku należy mówić nie o rynku producentów, a wyłącznie o rynku dystrybutorów) podkreślają dobrą kondycję branży i widzą przed nią ciekawą przyszłość.
– Ten rynek jest tak duży, jak duży jest rynek kauczuku, gdyż branża dodatków ściśle podąża za tym, co dzieje się w całym przetwórstwie gumy. A ponieważ przez ostatnie lata jego sytuacja znacznie się poprawiła, to i my nie możemy narzekać – tłumaczy Paweł Maślakiewicz z firmy Sawex, sprzedającej m.in. przyspieszacze wulkanizacji oraz poprawiające odporność gumy na ścieranie silany.
Jego myśl konkretyzuje Robert Piaseczny z polskiego oddziału Lanxessa. – Działamy globalnie, więc mamy dobre porównanie. Polska jest najbardziej perspektywicznym rynkiem spośród wszystkich innych rynków CEE. I nie wynika to z tego, że jesteśmy największym krajem w regionie, tylko z ukształtowania przemysłu. Mamy bardzo dobrze rozwinięty przemysł oponiarski. Działają tu trzy największe przedsiębiorstwa w branży. Dwa zakłady posiada
Bridgestone, jest należąca do Goodyeara Dębica oraz ulokowany w Olsztynie Michelin.
I już choćby te fabryki zapewniają stabilną sprzedaż dodatków, bez których nie może istnieć produkcja opon. Do tego dochodzi jeszcze znacząca wytwórczość kabli i wykładzin gumowych – podsumowuje Piaseczny.
– Branży dobrze zrobiło to, że w ostatnich latach fabryki w Polsce otworzyło kilku zagranicznych wytwórców produktów gumowych i to nie tylko z branży oponiarskiej. Taki trend może być kontynuowany, bo prawdopodobne jest odchodzenie od działalności w państwach z walutą euro. Polska może na tym skorzystać – uważa Anna Kazek z Torimex-Chemicals.
Pomimo panującego optymizmu, lista dystrybutorów działających w naszym kraju jest krótka i tworzy ją mniej niż dziesięć firm. Ponadto, co szczególnie ciekawe, żadna z nich nie specjalizuje się wyłącznie w sprzedaży dodatków do przetwórstwa kauczuku. Najbliższy specjalizacji Sawex wspiera się jeszcze kauczukiem, Lanxess, podobnie jak Brenntag, ma bardzo szerokie portfolio uzupełniane dodatkowo asortymentem tworzyw sztucznych. Krahn Chemie działa także w segmencie chemii budowlanej, ceramiki technicznej i środków smarnych, a Chemical Worldwide Business dostarcza środki nawet dla przemysłu materiałów ogniotrwałych.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 1/2012 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



tworzywa sztucznegumakauczuk

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


REKLAMA

WięcejNajnowsze

Więcej aktualności

REKLAMA


WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)

REKLAMA


WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)

REKLAMA


WięcejSonda

Czy przemysł wykorzysta środki z KPO?

Zobacz wyniki

REKLAMA

WięcejW obiektywie