Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety
REKLAMA

Polska chemia nie przegrała z koronawirusem

2021-09-09  / Autor: Dominik Wójcicki

Początek pandemii postawił w marcu ubiegłego roku przed polską chemią mnóstwo pytań. Po ponad roku można powiedzieć, że większość z nich przyniosła pozytywne odpowiedzi. Branża ma się nie gorzej niż w okresie przedpandemicznym, a to już duże osiągnięcie.

Charakterystyka 2020 r.

Publikując w listopadzie 2020 r. swój cykliczny raport statystyczny, Europejska Rada Przemysłu Chemicznego (Cefic) uznała Polskę za kraj, w którym przemysł chemiczny najlepiej na naszym kontynencie poradził sobie ze skutkami pandemicznego lockdownu. Najmocniej kryzysem zostały dotknięte natomiast sektory chemiczne we Francji i Włoszech, gdzie produkcja spadła ponad 10% w porównaniu z rokiem wcześniejszym. W naszym kraju była ona nawet wyższa niż rok wcześniej – zanotowano wzrost o 1,8%, podczas gdy średnia dla UE to -1,8% względem roku 2019. Owszem, w marcu 2020 r. pojawiły się bardzo głębokie spadki, ale na szczęście krótkotrwałe i już w maju wielkości wytwórcze wróciły do normy. Na wykresie przedstawionym w raporcie Cefic produkcja w Polsce przybiera kształt litery V. Po gwałtownym tąpnięciu następuje błyskawiczne odbicie do wcześniejszego poziomu. Jednym słowem, w ocenie Cefic, nigdzie indziej w Europie nie było tak dobrze, jak u nas.

Oczywiście dane prezentowane przez Cefic, dla których źródłem jest Eurostat, bazują na nieco innej metodologii niż te, które publikuje Główny Urząd Statystyczny i które będą podstawą dla dalszych analiz w niniejszym tekście. Niemniej i bez tej uwagi można zauważyć, że przemysł chemiczny w naszym kraju obronił się w 2020 r. przed pandemicznym kryzysem. To poniekąd pokłosie wykorzystania jego silnych stron, do jakich od dawna już zaliczyć trzeba utrzymujący się w kraju wysoki popyt na chemikalia w łańcuchach dostaw międzybranżowych oraz wśród konsumentów; stosunkowo wysokie nakłady inwestycyjne na modernizację infrastruktury technicznej lub innowacje technologii produkcji, monitorowania i automatyzacji procesów przemysłowych; wysoką jakość samych produktów chemicznych, a także szybką zdolność dostosowywania się przemysłu do potrzeb rynku oraz zdolność do tworzenia i obsługi nowych łańcuchów dostaw w okresie pandemii. To przecież sektor chemiczny, dostarczając bardzo dużo gotowych półwyrobów do ochrony zdrowia, takich jak m.in. środki czystości, środki dezynfekujące, wygenerował w okresie pandemii popyt na zupełnie inny niż dotychczas asortyment. Stałą praktyką było przezbrajanie linii wytwórczych na produkcję środków dezynfekcyjnych. Nie należy też zapomnieć o wsparciu publicznym – skala wykorzystania różnych form pomocowych w czasie pandemii była duża i realnie wspomogła wiele przedsiębiorstw. Nie dziwi zatem, że w ogłoszonej kilka tygodni temu rządowej Polityce Przemysłowej Polski, przemysł chemiczny został wpisany na listę branż strategicznych dla rozwoju polskiej gospodarki. Wybór ten podczas ostatniego Kongresu Polska Chemia uzasadniał Jarosław Gowin, wtedy jeszcze wicepremier i Minister Pracy, Rozwoju i Technologii.

– Silna polska chemia to silna gospodarka. Przemysł chemiczny odgrywa w Polsce rolę fundamentalną. Produkty chemiczne mają kapitalne znaczenie dla ciągłości strategicznych procesów gospodarczych i społecznych, o czym dobitnie przekonaliśmy się w 2020 r. podczas pandemii. To jeden z najszybciej rozwijających się sektorów całej gospodarki w Polsce. Jednocześnie to polska chemia będzie miała kluczową rolę w procesie odbudowy gospodarki po pandemii – mówił ówczesny wicepremier.

W dokumencie, jakim jest Polska Polityka Przemysłowa zauważono, iż „Polskie firmy zmagają się z konkurencją ze strony producentów zagranicznych, w tym szczególnie rosyjskich oraz azjatyckich, których przewagę konkurencyjną stanowi niska cena produktów, wynikająca z mniejszych wymogów technicznych, technologicznych i środowiskowych, w porównaniu z firmami działającymi w UE (np. rozporządzenie REACH). Skutki pandemii wymusiły na krajowym przemyśle chemicznym niejednokrotnie zmianę głównych kierunków działalności przemysłowej. Część spółek elastycznie przystąpiła do zmiany profilu swojej działalności, wprowadzając m.in. produkcję płynów do dezynfekcji rąk lub przyłbic ochronnych. Dalszy rozwój przemysłu chemicznego uzależniony jest jednak w dużej mierze od otoczenia regulacyjnego, dalszych uproszczeń w przepisach prawa tak, aby w racjonalny sposób móc stymulować rozwój branży. W związku z planowanym zaostrzeniem przepisów oraz norm środowiskowych tytułem wykonania postanowień Europejskiego Zielonego Ładu, Strategii w zakresie chemikaliów na rzecz nietoksycznego środowiska, w perspektywie kolejnych lat firmy sektora chemicznego będą zmuszone ponieść dodatkowe wydatki inwestycyjne, aby dostosować swoją działalność (nowe technologie, infrastruktura techniczna, narzędzia monitorowania, zarządzanie big data itd.) do ekologicznych i niskoemisyjnych wymagań regulacyjnych”.

Największą szansą rozwojową dla branży chemicznej jest dziś budowanie gospodarki wodorowej. Wodór będzie szeroko wykorzystywany w państwach dążących do neutralności klimatycznej, jako bezemisyjny nośnik energii. Polska już dziś jest jednym z największych na świecie producentów wodoru, a wyzwaniem stojącym przed branżą chemiczną jest przejście na produkcję zielonego wodoru oraz przygotowanie się na rosnący popyt, związany z realizacją polityki klimatycznej. Widzą to sami zainteresowani.

– Globalny trend transformacji energetycznej motywuje do wdrażania kolejnych projektów z zakresu paliw alternatywnych. Inwestujemy m.in. w wodór, który jest określany mianem paliwa przyszłości. Jesteśmy sygnatariuszem porozumienia dotyczącego partnerstwa na rzecz budowy gospodarki wodorowej. W 2020 roku uruchomiliśmy Węzeł Odzysku Wodoru, dzięki któremu zmniejszamy emisję CO2 oraz zwiększamy produkcję wysokomarżowych produktów, takich jak LPG, benzyna, benzyna surowa i wodór – tłumaczy Zofia Paryła, prezes Grupy Lotos.

To, co w długookresowym wymiarze strategicznym najmocniej będzie zajmowało polską chemię i czego pierwsze świadectwa mieliśmy już w 2020 r. to realizacja polityki Europejskiego Zielonego Ładu. Potwierdzają to zresztą władze poszczególnych przedsiębiorstw, które prowadzą prace związane z tematyką wodoru.

– Dwanaście ostatnich miesięcy to czas konsekwentnego rozwijania naszego portfolio zgodnie z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu. W Grupie Azoty stawiamy na innowacje i rozumiemy ich ogromne znaczenie, zarówno dla branży chemicznej, jak i całej polskiej gospodarki. Grupa Kapitałowa Grupa Azoty prowadzi wiele projektów w obszarze B+R, których wdrożenia potwierdzają słuszność obranego kierunku. Wdrażamy innowacyjne rozwiązania technologiczne w obszarach „zielonych nawozów”, czystej energii, redukcji emisji gazów cieplarnianych i zwiększenia efektywności energetycznej. Dostrzegamy wielki potencjał rozwojowy technologii wodorowych. Rozwój laboratorium paliw alternatywnych w Kędzierzynie-Koźlu, czy też przystosowanie instalacji amoniaku w Policach w celu przejęcia strumienia „niebieskiego” wodoru z instalacji PDH to tylko wybrane działania Grupy Azoty w tym zakresie – charakteryzuje rok 2020 Tomasz Hinc, prezes zarządu Grupy Azoty SA.

W branży panuje z jednej strony gotowość do podjęcia wyzwania, jakim jest EZŁ, a z drugiej świadomość, że spełnienie w stosunkowo krótkim czasie restrykcyjnych wymagań wynikających z zaostrzonych w ramach Europejskiego Zielonego Ładu celów klimatycznych oznacza ogromne utrudnienie związane z transformacją energetyczną i przejściem na odnawialne źródła energii. Tym bardziej, że oprócz niezbędnych nakładów inwestycyjnych przemysł musi także uwzględniać drastyczny wzrost kosztów energii związany ze wzrostem cen uprawnień do emisji CO2 oraz wynikający z uwarunkowań polskiego systemu energetycznego. Obciążanie firm kosztami transformacji niskoemisyjnej i gospodarki o obiegu zamkniętym stanowić może zatem dotkliwą barierę dla wielu przedsiębiorstw. Generalnie jednak podstawy do dalszego rozwoju branży są stabilne.

Produkcja sprzedana w przemyśle

Dalsza część artykułu będzie bazowała na danych statystycznych zbieranych przez Główny Urząd Statystyczny. W tekście pojawią się dwie kategorie produktowe o kluczowym znaczeniu dla krajowego przemysłu chemicznego: produkcja chemikaliów i wyrobów chemicznych oraz produkcja wyrobów z tworzyw sztucznych i gumy. Produkcja sprzedana to podstawowy miernik działalności gospodarczej, a tym samym parametr dobrze opisujący koniunkturę w przemyśle. Wyraża się go w cenach realizacji, tj. w cenach faktycznie uzyskiwanych w transakcjach sprzedaży. Na potrzeby dalszej części artykułu analizowanymi obszarami składającymi się na szeroko pojęty przemysł chemiczny będzie produkcja chemikaliów i wyrobów chemicznych (m.in. podstawowych chemikaliów, nawozów, tworzyw sztucznych i kauczuku syntetycznego) oraz produkcja wyrobów z tworzyw sztucznych i kauczuku, czyli przetwórstwo, jako segment którego dominacja najlepiej jest widoczna w liczbie przedsiębiorstw.

W 2020 r. wartość produkcji sprzedanej w odniesieniu do produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych wyniosła 66,44 mld zł, co było wynikiem o 2,8% wyższym niż w roku wcześniejszym. Dla całego przetwórstwa przemysłowego, bez podziału na branże, miał miejsce spadek produkcji o 1%, więc produkcja chemikaliów i wyrobów chemicznych na tle innych działów gospodarki miała się bardzo dobrze. Dla produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych i gumy wzrost produkcji sprzedanej w ujęciu rok do roku wyniósł 1,3%. Jej wartość doszła do kwoty 99,97 mld zł. Zatem i w tym przypadku sektor rozwijał się lepiej niż cała gospodarka.

Warto jeszcze zaznaczyć, że te wzrosty nastąpiły po okresie mocnych zwyżek z roku 2019, zatem baza porównawcza była już na wysokim poziomie, a jednak udało się ją przebić. I tak w 2019 r. w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych mieliśmy wzrost o 4,3%, a dla produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych i kauczuków o 6,7%.

Wkład produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych w łączny wynik wartości sprzedanej w polskim przetwórstwie przemysłowym to 5% (rok temu było to także 5%), natomiast wkład przetwórstwa tworzyw sztucznych i kauczuku to 7,6% (rok wcześniej 7,4%).

Niespokojny rok pandemiczny sprawia, że warto zerknąć na poziomy zatrudnienia w obydwu sektorach. I tak w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych w 2020 r. wynosiło ono 79,1 tys. osób (wzrost o 1,2%), zaś w przetwórstwie tworzyw i kauczuku – 205,5 tys. osób (spadek o 2,6%).

Wyniki finansowe firm

W przemyśle produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych przychody netto przedsiębiorstw ze sprzedaży w 2020 r. wyniosły 61,32 mld zł, co oznacza ich spadek o 0,9% względem roku wcześniejszego. W 2019 r. wzrost przychodów wyniósł 2,1%. Z kolei w przetwórstwie tworzyw i kauczuku sprzedaż netto w roku 2020 doszła do kwoty 85,15 mld zł i była to zniżka o 1,7%. Rok wcześniej przyrost sięgał 4,1%. Z tytułu eksportu produkcja chemikaliów i wyrobów chemicznych uzyskała 41,1% (rok wcześniej było to 40,8%) wartości swoich przychodów, a przetwórstwo tworzyw sztucznych – 53,4% (rok wcześniej 52,8%).

Wynik finansowy uzyskany przez przedsiębiorstwa specjalizujące się w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych to w ubiegłym roku 5 mld zł (w 2019 r. było to 4,6 mld zł). Z kolei wynik finansowy dla producentów wyrobów z tworzyw i kauczuku zamknął się w kwocie 7,24 mld zł (w 2019 r. było to 5,8 mld zł). Wzrost zysków jest zatem bardzo zauważalny, co jest kolejną przesłanką nakazującą ocenić rok 2020 jako udany.

Ten wzrost zysku było zresztą widać na rachunkach poszczególnych firm. W przypadku Grupy CIECH był to wzrost zysku netto o 17% w ujęciu rok do roku, dla PCC Rokita – +25%, dla Grupy Selena – +94%; dla Boryszewa – ponad 300%, dla Polwaxu przejście ze straty rzędu 55 mln zł w 2019 r. do zysku w kwocie 3 mln zł w 2020 r. Gorzej było w przypadku spółek Skarbu Państwa, których zysk był nieco mniejszy niż przed rokiem, ale one akurat zostały zaangażowane w finansową walkę ze skutkami pandemii, przekazując na ten cel wielomilionowe wsparcie.

Z 257 przedsiębiorstw specjalizujących się w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych 224 było w minionym roku rentownych, a 33 rentowności nie osiągnęło. Względem roku wcześniejszego jest to niewielka zmiana – w 2019 r. rentownych było 208 przedsiębiorstw, a nierentownych 38. 157 podmiotów uzyskało rentowność wyższą niż 5,01%. W produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych i gumy na 691 przedsiębiorstw rentowność w minionym roku uzyskało 604, a sztuka ta nie udała się 87 przedsiębiorstwom. Rok wcześniej wynik brzmiał 613 do 91.


przemysł chemicznyGrupa AzotyGrupa Lotos

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


REKLAMA

WięcejNajnowsze

Więcej aktualności

REKLAMA


WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)

REKLAMA


WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)

REKLAMA


WięcejSonda

Czy Grupa Azoty ponownie stanie się zyskowna w przeciągu kolejnych 12 miesięcy?

Zobacz wyniki

REKLAMA
REKLAMA

WięcejW obiektywie