2022-11-02 / Autor: Marek Lachowicz oraz zespół ekspercki Warsaw Enterprise Institute
Unia Europejska postanowiła odpowiedzieć na zakłócenia rynku energii powodowane inwazją Rosji na Ukrainę nowym planem – REPowerEU. Składa się on z trzech filarów: oszczędzania energii, produkcji ekologicznej energii oraz dywersyfikacji dostaw energii. Niestety, REPowerEU oparty jest na nadmiernie optymistycznych założeniach, co do możliwości zmiany przyzwyczajeń konsumpcyjnych, a także zawiera propozycje mogące być potencjalnie niekorzystne dla Polski. O ile stabilność energetyczna państw EU wymaga podjęcia zdecydowanych działań, o tyle plan REPowerEU wymaga głębokiego dopracowania.
Unijny Plan REPowerEU – zaprezentowany w maju 2022 r. – ma sprawić, że „do 2030 r. całkowite moce wytwórcze energii ze źródeł odnawialnych wyniosą 1 236 GW w porównaniu z wartością 1 067 GW do 2030 r. przewidzianą w pakiecie „Fit for 55”.
Aby wdrożyć REPowerEU konieczne będą dodatkowe inwestycje w wysokości 210 mld euro w okresie od dziś do 2027 r. w celu stopniowego wycofania importu rosyjskich paliw kopalnych, które kosztują dziś europejskich podatników prawie 100 mld euro rocznie. Głównym narzędziem finansowania ma być Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF), a także m.in. fundusze polityki spójności, czy fundusz innowacyjny. REPowerEU nie anuluje polityk klimatycznych UE, przedstawionych w pakiecie FF55, a wręcz podwyższa i tak trudne do spełnienia ambicje. Zmianie ulega przede wszystkim sposób ich osiągnięcia, poprzez zmniejszenie znaczenia gazu. Zamiast niego KE proponuje znaczne zwiększenie generacji z OZE (do 1 236 GW do 2030 r.). Szczególny nacisk kładziony jest na fotowoltaikę, z której generacja wzrosnąć ma do 2025 r. dwukrotnie (320 GW) oraz niemal czterokrotnie do 2030 r. (600 GW). REPowerEU, poza zwiększoną generacją z OZE, które uznane mają zostać za nadrzędny interes publiczny, zakłada:
W wyjątkowych wypadkach możliwe ma być przedłużenie funkcjonowania wybranych źródeł węglowych, aczkolwiek żadną miarą nie jest to priorytet KE. Sposobem, w jaki KE postuluje osiągnąć krótkookresowy cel zmniejszenia zapotrzebowania na energię i ciepło jest zmiana nawyków obywateli Unii. Komisja proponuje mieszkańcom UE między innymi zmniejszenie wykorzystania klimatyzacji, słabsze nagrzewanie pomieszczeń, pracę zdalną, rzadsze używanie samochodu, obniżenie prędkości na autostradach, czy korzystanie z transportu publicznego.
Chociaż pomysły te faktycznie mogą prowadzić do zmniejszenia emisji CO2, to KE nie podaje, w jaki sposób zamierza zachęcić obywateli do zmiany nawyków. Powszechnie dostępna literatura psychologiczna podkreśla, że zmiana tychże jest procesem skomplikowanym i czasochłonnym. Jest wątpliwe, by ogólnikowe apele do wyższych uczuć odniosły natychmiastowy i trwały wpływ na zachowanie. Skutków takiej kampanii należy spodziewać się za kilka lat, a nie tygodni, a traktować należy ją jako rozwiązanie komplementarne. Komisja Europejska zaznacza, że uniezależnienie się od dostaw z Rosji spowoduje utworzenie luki popytowej na poziomie od 30 do 70 mld m3 gazu, w związku z czym powstać ma wspólna platforma do zakupu gazu przez państwa członkowskie.
Trudno jednoznacznie określić, czy rozwiązanie to będzie korzystne dla Polski. Jeżeli członkami platformy będzie większość krajów UE, w tym Polska, wówczas możliwe, ale nie przesądzone jest, że interesy naszego kraju staną się drugorzędne względem krajów starej Unii. Jeżeli zaś w systemie uczestniczyć będzie jedynie część państw, wówczas stanie się on kolejnym mechanizmem służącym pogłębieniu integracji jedynie wybranych krajów UE.
Głównym komponentem REPowerEU jest rozwój OZE, którego cel ma zostać zwiększony do 45%. Kluczowa jest tu rozbudowa fotowoltaiki. KE zamierza wymóc, by na dachach nowych budynków obowiązkowo instalowane były panele. Sensownym, a pomijanym przez Komisję rozwiązaniem jest umiejscowienie ich na dachach niedawno wybudowanych magazynów, które są idealnymi powierzchniami pod PV, gdyż są duże oraz płaskie.
Plan Komisji nie zawiera propozycji, w jaki sposób unijna energetyka ma poradzić sobie z tzw. duck curve (krzywą kaczki), czyli dużą generacją w ciągu dnia, mniejszą rano i wieczorem oraz zerową w nocy. Przyczyną tego zjawiska jest dobowa zmienność generacji z OZE. Jej zbilansowanie wymaga posiadania w systemie elastycznych i dynamicznych mocy konwencjonalnych lub wielkich magazynów energii. KE pomija także kwestie związane z nakładami na rozwój sieci dystrybucyjnych i przesyłowych oraz strat w przesyle.
Ważnymi elementami nowego planu jest zwiększenie liczby pomp ciepła oraz bateryjnych magazynów energii. Rozwiązania te są naturalnie w zasięgu możliwości finansowych przeciętnego mieszkańca Europy Zachodniej (np. Holendra). W Polsce byłyby one jednak dostępne wyłącznie dla najbogatszych obywateli, którzy na dodatek skorzystaliby z unijnych i krajowych zapomóg oraz dofinansowań. Wskazuje na to mapa potencjału PV opracowana przez urzędników KE, z której wynika, że największy w Polsce potencjał ma Mazowsze. Nie wynika to jednak z unikalnych warunków pogodowych, a zamożności mieszkańców tzw. obwarzanka warszawskiego. Subsydiowanie zamożnej części społeczeństwa doprowadzi do pogłębienia rozwarstwienia społecznego i ubóstwa energetycznego, czego negatywnych skutków nie złagodzi Społeczny Fundusz Klimatyczny. Pamiętać należy także, że gwałtowny rozwój fotowoltaiki ograniczony będzie w Polsce przez możliwości sieci dystrybucyjnych.
Kolejnym filarem strategii REPowerEU jest wodór. Ogólne rzecz biorąc, pomysły uszczelnienia regulacji i zwiększenia jego wykorzystania w transporcie są rozsądne, aczkolwiek Polska powinna aktywnie uczestniczyć w tworzeniu wszelkich związanych z nimi aktów prawnych. Obecne zapisy dotyczące wodoru nie uwzględniają charakterystyki polskiego sposobu wytwarzania tego gazu.
Preferowany jest tzw. zielony wodór, a ten nie jest wskazany w Polsce, z uwagi na jego potrzeby sieciowe. W procesie elektrolizy, będącej fundamentem produkcji, traci on więcej niż 2/3 energii. Skutkiem jego faworyzowania będzie zatem albo kanibalizacja potrzeb sieci, albo uniemożliwienie absorpcji przeznaczonych na ten cel środków.
Chemia i Biznes” to dwumiesięcznik biznesowo-gospodarczy, stworzony z myślą o firmach poszukujących rzetelnej, aktualnej i profesjonalnie przygotowanej informacji na temat rynku chemicznego i sektorów powiązanych.
Chemia i Biznes” to dwumiesięcznik biznesowo-gospodarczy, stworzony z myślą o firmach poszukujących rzetelnej, aktualnej i profesjonalnie przygotowanej informacji na temat rynku chemicznego i sektorów powiązanych.
WięcejSklep
Książka: Surfaktanty i ich zastosowanie w produktach kosmetycznych
95.00 zł
Książka: Atlas Mikrobiologii Kosmetyków
94.00 zł
Książka: Zagęstniki (modyfikatory reologii) w produktach kosmetycznych
78.00 zł
“Chemia i Biznes” nr 6/2024
30.00 zł
"Kosmetyki i Detergenty" nr 4/2024
30.00 zł
Emulsje i inne formy fizykochemiczne produktów kosmetycznych. Wprowadzenie do recepturowania
108.00 zł
WięcejNajnowsze
WięcejNajpopularniejsze
WięcejPolecane
WięcejW obiektywie
Legislacja, trendy i surowce: X edycja Konferencji Przemysłu Chemii Budowlanej
3 grudnia 2024 r. odbyła się w Warszawie 10. edycja Konferencji Przemysłu Chemii Budowlanej. W...
Marki własne w Kielcach
6 i 7 listopada br. do Targów Kielce na Targi Marek Własnych przyjechali przedstawiciele sektora marek...
Targi Packaging Innovations stałym punktem w branży opakowaniowej
W dniach 9-10 października br. w EXPO Kraków, odbyła się 16. edycja Międzynarodowych Targów...
Targi Warsaw Pack ważne dla sektora opakowań
Warsaw Pack to wydarzenie, gdzie liderzy branży prezentują najnowsze technologie pakowania i...