2023-01-25
PKN Orlen dementuje mity na temat swojego połączenia z Grupą Lotos. Firma przygotowała odpowiedzi na pojawiające się od wielu tygodni zarzuty, twierdzące że fuzja z Lotosem to pomyłka.
W pierwszej kolejności władze PKN Orlen utrzymują, że fałszem jest twierdzenie, iż płocki koncern traci kontrolę nad rafinerią gdańską.
Nie jest tak, gdyż rafineria w Gdańsku została wydzielona do oddzielnej spółki joint venture (Rafineria Gdańska sp. z o.o.), w której Grupa Orlen zachowuje 70% udziałów, większość w zarządzie oraz radzie nadzorczej. Umowa joint venture obejmuje ściśle określoną listę kwestii, do których wymagana jest zgoda udziałowca mniejszościowego, co jest standardem w tego typu umowach. Obszary te związane są przede wszystkim z zagwarantowaniem dostępu do rynku, co było jednym z warunków Komisji Europejskiej. Umowa joint venture gwarantuje przez to stabilną działalność rafinerii także w przypadku braku porozumienia pomiędzy partnerami.
Obalone jest także twierdzenie, iż Saudi Aramco będzie mogło sprzedać swoje udziały w rafinerii komu zechce. Otóż w przypadku chęci zbycia udziałów Grupa Orlen ma prawo wskazania preferowanego kupca udziałów. Przed niekontrolowanym zbyciem udziałów zabezpiecza również ustawa o ochronie niektórych inwestycji, w której Rafineria Gdańska jest wymieniona jako podmiot chroniony.
Mitem w ocenie zarządu PKN Orlen jest także twierdzenie, jakoby rafineria w Gdańsku była najnowocześniejszą rafinerią na świecie i przynosiła ogromne zyski.
Rafineria Gdańska jest stosunkowo nowoczesnym zakładem, jednak twierdzenie, że należy do najnowocześniejszych na świecie i w Europie nie jest podparte faktami. Efektywność funkcjonowania rafinerii można mierzyć wieloma wskaźnikami – w żadnym z nich rafineria w Gdańsku nie ma pierwszej pozycji w Europie lub na świecie. Jednym z powszechnie stosowanych i obiektywnych wskaźników jest zdolność do generowania marży gotówkowej netto, która w przypadku rafinerii w Gdańsku jest na poziomie przeciętnym na tle innych podmiotów w Europie i na poziomie niższym niż rafinerie Grupy Orlen w Płocku i Litvinovie.
PKN Orlen nie zgadza się także z twierdzeniem, iż rafineria Lotosu to perła w koronie polskiej petrochemii.
„Rafineria Gdańska nie posiada części petrochemicznej, która jest jednym z decydujących czynników o konkurencyjności takich zakładów w kolejnych latach. Wraz ze spadkiem znaczenia paliw kopalnych w transporcie, to właśnie przerób petrochemiczny, czyli w uproszczeniu produkcja tworzyw a nie paliw, będzie kluczowa dla dalszego funkcjonowania gdańskiego zakładu. Należy przypomnieć, że wraz ze zmieniającymi się regulacjami UE i trendami konsumenckimi, od 2008 roku w Europie zamknięto ok. 30 rafinerii, w tym pięć już po 2020 roku. Większość z nich były to rafinerie stosunkowo nieduże i zlokalizowane nad morzem, czyli takie, gdzie paliwo produkowane lokalnie jest łatwo zastępowalne paliwem z importu. Analizowana przez Grupę Orlen, we współpracy z Saudi Aramco, inwestycja w aktywa petrochemiczne w Gdańsku, jest gigantyczną szansą rozwojową dla tego zakładu” – brzmi stanowisko PKN Orlen.
Nieprawdziwe ma być także pojawiające się w niektórych mediach i politycznych wypowiedziach twierdzenie, że polskie rafinerie mogą przerabiać ropę z dowolnego źródła.
Jak tłumaczy PKN Orlen, planowanie przerobu ropy przez rafinerie, czyli dobór podstawowego wsadu oraz domieszek, opiera się na trzech kluczowych czynnikach. To dostępność surowca – rozumiana jako długoterminowa perspektywa handlowa; jego skład frakcyjny i chemiczny – pokazujący potencjał produkcji i powtarzalną jakość oraz cena, która w dużej mierze warunkowana jest kosztami transportu.
Te kryteria determinują modelowanie całości wsadu dla rafinerii i udziału poszczególnych gatunków rop. Muszą one być dobrane tak, by przede wszystkim zagwarantować odpowiednie uzyski, czyli odpowiadać na aktualne zapotrzebowanie rynkowe, generować jak najmniej pozostałości z przerobu i mieć jak najmniejszy potencjalny wpływ na instalacje procesowe/produkcyjne. W przypadku takich rafinerii jak Płocka precyzyjne określenie wsadu ma bardzo duże znaczenie także dlatego, że determinuje to półprodukty/surowce trafiające z części rafineryjnej do przerobu petrochemicznego, szczególnie wrażliwego na jakość.
- Rafineria jako skomplikowany układ współzależnych instalacji, z punktu widzenia technicznego jest w stanie przerobić bardzo wiele gatunków rop, jednak kluczem jest efektywny przerób, tak aby z baryłki wsadu „wycisnąć” maksimum produktów. Mając powyższe na uwadze, uzasadnioną ekonomicznie alternatywą dla rosyjskiej ropy, jako bazowego wsadu dla rafinerii Grupy Orlen, jest ropa pochodząca z Bliskiego Wschodu. Jej skład chemiczny pozwala na bezpieczny przerób i uzyskiwanie pożądanego portfolio produktowego, a transport jest stosunkowo tani. Zostało to potwierdzone w praktyce gdyż ten gatunek ropy jest przerabiany bez problemów w rafineriach Grupy Orlen od 2015 roku. Do tego, dzięki umowie z Saudi Aramco, ropa z tego kierunku będzie zaspokajała 45% zapotrzebowania zintegrowanej Grupy Orlen i jej rafinerii w Polsce, Czechach i na Litwie – tłumaczą władze PKN Orlen.
Wreszcie też krytyce poddane są dwa bardzo popularne w obiegu publicznym twierdzenia, mianowicie, iż udziały w rafinerii gdańskiej zostały sprzedane zbyt tanio oraz że połączenie Orlenu i Lotosu oznacza monopol na polskim rynku.
Co do pierwszego zarzutu, to odpowiedź PKN Orlen jest taka, iż udziały w gdańskiej rafinerii zostały sprzedane zgodnie z wyceną rynkową. Wysokie zyski osiągnięte przez rafinerię w 2022 roku wynikały przede wszystkim z przejściowych zdarzeń i związane były z przerobem rosyjskiej ropy, od której Grupa Orlen sukcesywnie odchodzi. Oznacza to, że źródło przewagi konkurencyjnej gdańskiej rafinerii się wyczerpuje. Wysokie zyski wypracowane przez rafinerię w 2022 roku pozostały w zintegrowanej Grupie Orlen, ponieważ 30% jej udziałów zostało przejęte w końcówce roku 2022.
Co do monopolu, to argumentacja Orlenu jest taka, iż po jego połączeniu z Lotosem Grupa posiada łącznie około 70% udziałów w polskim rynku i jest to zarówno sprzedaż detaliczna prowadzona przez stacje Orlen, jak i sprzedaż hurtowa na rzecz klientów zewnętrznych. Postępowanie Komisji Europejskiej i wymóg wdrożenia środków zaradczych miał na celu właśnie zabezpieczenie polskiego rynku przed monopolem. Ok. 30% gotowych paliw w Polsce pochodzi z importu.
WięcejSklep
Książka: Surfaktanty i ich zastosowanie w produktach kosmetycznych
95.00 zł
Książka: Atlas Mikrobiologii Kosmetyków
94.00 zł
Książka: Zagęstniki (modyfikatory reologii) w produktach kosmetycznych
78.00 zł
“Chemia i Biznes” nr 5/2025
30.00 zł
"Kosmetyki i Detergenty" nr 3/2025
30.00 zł
Emulsje i inne formy fizykochemiczne produktów kosmetycznych. Wprowadzenie do recepturowania
108.00 zł
WięcejNajnowsze
WięcejNajpopularniejsze
WięcejPolecane
WięcejW obiektywie
PCI Days – trzy dni współpracy, inspirujących spotkań i wyznaczania nowych standardów w branży
VI edycja Targów Pharma & Cosmetic Industry Trade Fair odbyła się w dniach 11-13 czerwca 2025...
Konferencja Przemysłu Kosmetycznego – bardzo duży sukces inauguracyjnej odsłony
28 maja br. odbyła się pierwsza edycja Międzynarodowej Konferencji Przemysłu Kosmetycznego. Organizatorem...
Konferencja Przemysłu Detergentowego: trendy, legislacja, surowce – moc wiedzy w jednym miejscu
27 maja br. odbyła się 14. edycja Międzynarodowej Konferencji Przemysłu Detergentowego. Wydarzenie...
Targi in-cosmetics Global areną kosmetycznych nowości
Targi in-cosmetics Global 2025, które odbyły się w dniach 8–10 kwietnia w Amsterdamie,...