Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Petrochemię w Europie dobijają koszty

2025-04-15

Władze Grupy Orlen przyznają, że podstawowym problemem europejskiej petrochemii są koszty.

Jak tłumaczą przedstawiciele Orlenu, petrochemia bzująca w Europie na wsadzie z rafinerii, czyli na nafcie, znajduje się w trudnej sytuacji. Problemem nie jest gasnący popyt, lecz niekonkurencyjność kosztowa. Prognozowana nadwyżka mocy wytwórczych na świecie za pięć - dzięsięć lat jest na tyle istotna, że niska utylizacja nie wystarczy i nastąpi ich istotna redukcja. Europa nie będzie w stanie konkurować z resztą świata cenami wsadów.

Orlen przypomina, iż cena nafty w Europie jest ponad 250% wyższa, niż etanu w USA i ponad 650% wyższa niż etanu na Bliskim Wschodzie. Jednocześnie jest o 15% wyższa niż w Chinach (przed 2020 roku była niższa). Podobnie jest z ceną gazu ziemnego. Gaz w Europie i w Chinach był ponad dwa razy droższy, a obecnie jest cztery - pięć razy droższy niż w USA.

- Sytuacja w przypadku bazowych produktów petrochemicznych nie jest korzystna dla Europy ze względu na rolę Chin na globalnych rynkach, które z konsumenta netto towarów petrochemicznych stały się ich dostawcą. Moce wytwórcze Chin przeskalowane w relacji do osłabionego, krajowego popytu, są w pełni wykorzystane, a produkcja trafia na eksport - głównie do Europy. Niskie ceny mogą doprowadzić do sytuacji, w której po nadchodzącej redukcji mocy w Europie to Chiny będą zaopatrywać ją w szerszą bazę petrochemikaliów. Postępująca redukcja mocy produkcyjnych w Europie przyniesie poprawę poziomów utylizacji i marż - czytamy w raporcie Orlenu.

W ostatnich dwóch latach ogłoszono zamknięcie ok. 3 mln ton olefin (głownie etylenu i propylenu), a także 8 mln ton pozostałych produktów petrochemicznych. Zamknięcia dotykają kraje takie jak Niemcy, Włochy, Holandia czy Wielka Brytania.

- W pierwszej kolejności są to najstarsze jednostki, o najgorszej ekonomice produkcji. Każde zamknięcie europejskiej instalacji przynosi chwilową ulgę tym, którzy nadal produkują. Wsparcie dla petrochemii w krajach Europy Środkowej tworzy też popyt, rosnący w regionie szybciej niż w Europie Zachodniej - tłumaczą przedstawiciele Orlenu.


Orlenprzemysł petrochemiczny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Jak oceniasz Manifest Polskiej Chemii?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie