Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Optymizm na rynku opakowań PET

2019-10-23

Zdaniem Piotra Wasilewskiego, właściciela spółki Masterchem, produkującej opakowania z tworzyw sztucznych, aktualna sytuacja w tej branży jest niezwykle optymistyczna.

- Oceniając sytuację na polskim rynku opakowań, należy powiedzieć, że na brak pracy nie narzekamy. Liczba zamówień i tematów, które się pojawiają jest naprawdę duża i sprawia, że o przyszłość rynku opakowań możemy być na tę chwilę spokojni. Asortyment opakowań PET, w których się specjalizujemy, jest wciąż rozwijany pod kątem ich użycia w rozmaitych branżach i zastosowaniach. Użycie takich opakowań na rynkach zachodnich wciąż jest wyższe, co pokazuje, że jest jeszcze pewna droga do pokonania, by dorównać krajom Europy Zachodniej. To zaś w prosty sposób generuje popyt na nasze wyroby. Pojawiają się nowe trendy ekologiczne, których spełnieniem jest choćby wprowadzanie do oferty opakowań RPET. Coraz to nowsze firmy tworzą w Polsce gniazda produkcyjne, wymieniają wyposażenie, modernizują linie wytwórcze, poszerzają ofertę. Konkurencja na rynku jest zatem duża. Swoim przykładem pokazujemy jednak, że firma może być silna nie tylko na rynku krajowym, ale polskie opakowania mogą zyskiwać popularność na rynkach zagranicznych. 60% naszej sprzedaży stanowi aktualnie eksport i cały czas on wzrasta. To tylko potwierdza, że nastawienie proinwestycyjne i proinnowacyjne skutkuje tym, że można umocnić własną pozycję w ujęciu europejskim – mówi w rozmowie z „Chemia i Biznes” Piotr Wasilewski.

Jak dodaje, zarówno kwestia kosztów, jak i jakości, czy serwisu są tymi czynnikami, które prowadzą do rozwoju eksportu. Europa jest trudnym rynkiem, więc jednym aspektem na pewno nie udałoby się zbudować przewagi. Należy stale inwestować w ludzi, w ich wiedzę, doświadczenie, ale też procesy produkcyjne na każdym etapie. Jest to naszą wizytówką, ale jak myślę, także wizytówką krajowego rynku opakowaniowego.

- Ta ciągła praca sprawia, że coraz częściej wygrywamy z zachodnimi oferentami, którzy tej pracy przez ostatnie lata tak intensywnie nie wykonywali. Ich technologie niejednokrotnie zdążyły się już zestarzeć, a fale kryzysów powodowały, że rezygnowali oni z inwestycji. W to miejsce wchodzić zaczęły polskie firmy opakowaniowe. Dopiero teraz, widząc presję, zachodnie przedsiębiorstwa wracają do bardziej aktywnej polityki rozwojowej. Przez tych kilka lat nam udało się już jednak wypracować renomę na obcych rynkach. Jako Masterchem pozyskaliśmy klientów, trafiamy w ich gusta poziomem cenowym i serwisem, a jakością często też przebijamy innych. 

Jako Masterchem jesteśmy firmą, która dokonuje bardzo wielu wdrożeń produktowych pod ofertę ogólną. To jest nasza wartość dodana, gdyż poza markami własnymi klientów, gdy przychodzą oni z pomysłem i my ten pomysł po prostu realizujemy, wykonujemy cały zestaw prac poszerzających standardową ofertę. W tej chwili w naszym portfolio znajduje się ok. 700 typów opakowań ogólnodostępnych. Przywołuję ten fakt, bo gdy spogląda się na przedsiębiorstwa europejskie, to z tak szerokim portfolio produktowym nie znajdzie się ich wielu. Dominuje produkcja ściśle wyspecjalizowana pod konkretne zamówienia. Tymczasem my trafiamy z opakowaniami do różnych branż, co także buduje naszą przewagę. Każda z kategorii ma swój popyt, swoją sezonowość. Poprzez dużą dywersyfikację nie jesteśmy uzależnieni od koniunktury na jednym tylko rynku. Obsługujemy takie sektory, jak branża spożywcza, chemia gospodarcza, farmacja, środki ochrony roślin, kosmetyki.

Podsumowując ogólny stan polskiego przemysłu opakowań, stwierdzić należy, że jest on wysoce pomyślny. Udziały w rynku Europy stale się zwiększają. Coraz mocniejszą stroną jest innowacyjność. My przykładowo od półtora roku oferujemy butelki z zamknięciami, podczas gdy wcześniej kupowaliśmy te zamknięcia z rynku i oferowaliśmy, jako uzupełnienie do własnej oferty opakowań. Dzisiaj jest to już produkcja i butelki, i zamknięcia, dzięki czemu mamy wgląd w cały proces, co odpowiada preferencjom klientów i świadczy, że umiemy szybko reagować na wymagania rynkowe, a nie jak wcześniej bazować na jakości dostawców. Takie prace poprawiają własną innowacyjność, która przekłada się na konkurencyjność. Jest to droga, którą świadomie idziemy, budując pozycję także i polskiego przemysłu opakowaniowego – podkreśla Piotr Wasilewski, właściciel spółki Masterchem.


przemysł opakowaniowyMasterchem

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie