Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

O pomyślności branży kosmetycznej decyduje eksport

2015-10-02

Sytuacja na Wschodzie Europy związana z wojną na Ukrainie, a także kryzysem gospodarczym w Rosji stanowiła w ostatnich kilkunastu miesiącach jedno z głównych wyzwań polskiego przemysłu kosmetycznego, którego cechą wciąż pozostaje bardzo mocne rozdrobnienie. Jednocześnie branża kosmetyczna coraz lepiej radzi sobie na wymagających rynkach globalnych, czego dowodem rosnąca sprzedaż eksportowa rodzimych firm.

Z danych przedstawionych przez Ministerstwo Gospodarki wynika, że w 2014 r. wartość polskiego rynku kosmetyków oraz produktów do pielęgnacji i higieny ciała sięgnęła ponad 3,4 mld euro. Oznacza to, że nasz kraj stał się jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków kosmetycznych w Europie. Jednocześnie stale wzrasta eksport wytwarzanych nad Wisłą kosmetyków. Obecnie sprzedawane są one już do ponad 130 krajów świata. Dominującym kierunkiem tej sprzedaży są państwa Europy Wschodniej, do których w 2014 r. trafiło ok. 40% rodzimego eksportu realizowanego w segmencie kosmetycznym.

Największymi indywidualnymi odbiorcami tutejszych kosmetyków są Rosja (15,3% udziału w naszym eksporcie), Wielka Brytania (12,1%) i Niemcy (11,9%). W pierwszej piątce odbiorców znajduje się także Ukraina, nic więc dziwnego, że trwająca od niemal początku ubiegłego roku wojna na Wschodzie stała się jednym z największych wyzwań, z jakimi w ostatnich latach musieli się mierzyć rodzimi producenci kosmetyków.

– Rynek rosyjski oraz ukraiński od samego początku istnienia firmy Delia Cosmetics generował dużą część obrotu. Nasza firma wyrosła na tych rynkach i była bardzo dobrze prezentowana zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie. Do 2012 r. były to dla nas największe rynki eksportowe. Wydarzenia z ubiegłego roku na Ukrainie i kryzys walutowy w Rosji ograniczyły znacząco dynamikę sprzedaży na wszystkich rynkach wschodnich. Mimo wszystko jednak spadki sprzedaży z rynku rosyjskiego i ukraińskiego zostały zniwelowane zyskami z nowych rynków, na które weszliśmy w ostatnim czasie – mówi Marcin Karkocha, dyrektor ds. eksportu w Delia Cosmetics.

– Szacujemy, że spadki obrotów z eksportu do Rosji sięgną 35%, a na Ukrainie ok. 20%. Koncentrujemy się jednak na poszukiwaniu nowych partnerów na Ukrainie, co w przyszłości powinno skutkować odbudową naszej pozycji na tym rynku i wzrostem sprzedaży – dodaje Norbert Wsoł, specjalista ds. eksportu w BluxCosmetics.

W podobnym tonie wypowiadają się też inni uczestnicy polskiego rynku: – Odczuwamy kryzys na Wschodzie. Na niestabilną sytuację polityczną nakłada się również dewaluacja walut, co skutkuje niższą konkurencyjnością naszych produktów w Rosji i na Ukrainie, a także wzrostem ryzyka związanego z pracą z krajami z tego regionu. Dlatego ograniczamy naszą działalność w tych krajach – twierdzi Adrian Winiarz, menadżer eksportu w Bielenda Kosmetyki Naturalne.

– Sytuacja za naszą wschodnią granicą istotnie wpływa na spadek sprzedaży naszych produktów również w krajach powiązanych z Rosją. Zweryfikowaliśmy strategię eksportową, obecnie wzmacniamy naszą pozycję na pozostałych strategicznych rynkach oraz intensyfikujemy działania w krajach, które dotychczas traktowaliśmy jako potencjalne miejsce swej sprzedaży – ocenia Marek Chotkowski, menadżer ds. eksportu w spółce Oceanic.

 

 

 

Chociaż eksport polskich kosmetyków od ponad 10 lat nieprzerwanie rośnie – w 2014 r. wzrósł on o 5% w stosunku do roku wcześniejszego i przekroczył wartość 9,3 mld zł, co stanowi utrzymanie trendu po tym, jak w pierwszych latach po akcesji do UE nastąpił lawinowy przyrost eksportu rzędu 25% rocznie – i w powszechnej opinii wszystkich analityków zajmujących się rynkiem jest to powód do dumy rodzimego sektora kosmetycznego, to jednak rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana.

Oto bowiem dominujący udział w eksporcie kosmetyków z Polski mają globalne koncerny posiadające w naszym kraju zakłady produkcyjne. Odpowiadają one za 80-90% całego eksportu. Na typowo polskie firmy przypada zatem bardzo niewielka część łącznego eksportu. Udział w zyskach eksportowych rozkłada się zatem nierównomiernie i firmy z rodzimym kapitałem właśnie rozwój sprzedaży na rynkach zagranicznych uznają jako główny element swojej strategii na następne lata.

W 2014 r., który był ostatnim pełnym rokiem obowiązywania tego programu, mogli oni korzystać jeszcze z programu promocji branży kosmetycznej stworzonego przez Ministerstwo Gospodarki. W większości przedsiębiorstwa wykorzystały kilkuletnie dofinansowanie wspierające eksport, rozwinęły swoją ofertę asortymentową i konsekwentnie budują pozycję w świecie.

– Eksportujemy obecnie do 63 państw. W okresie ostatnich dwóch lat udało nam się nawiązać współpracę z 18 nowymi państwami. Bardzo ciekawie rozwijają się rynki z Dalekiego Wschodu. W 2015 r. planujemy przekroczyć liczbę 70 państw, w których obecne będą nasze produkty. W stosunku do 2012 r. zwiększyliśmy sprzedaż eksportową o 30%. Gdyby nie kryzys na rynkach wschodnich, ogólny wynik byłby znacznie lepszy, jednak już teraz w przypadku Europy Zachodniej czy Bliskiego Wschodu możemy mówić o podwojeniu sprzedaży. W nadchodzących latach planujemy mocniej zaznaczyć naszą pozycję na rynkach z rejonu Dalekiego Wschodu oraz Ameryki Południowej. Uważamy, że to są perspektywiczne kierunki, na których nasze produkty będą bardzo konkurencyjne i na pewno spotkają się z dobrym odbiorem konsumentów – komentuje Marcin Karkocha z Delia Cosmetics.

– Eksport stanowi obecnie około 20% całkowitej naszej sprzedaży, a przed trzema laty było to 3%. Zyski ze sprzedaży na rynki zagraniczne w ostatnich latach wzrosły zatem kilkakrotnie – mówi Łukasz Rychlicki, prezes poznańskiej firmy Alba Thyment.

– Polskie marki stają się nie tylko coraz bardziej rozpoznawalne, ale zyskują także lojalnych klientów na całym świecie. Cieszą nas oczywiście własne sukcesy: sprzedaż eksportowa w naszej firmie sukcesywnie rośnie, osiągamy dwucyfrowe wzrosty w skali roku. Weszliśmy na nowe rynki w krajach arabskich i na Dalekim Wschodzie – mówi Marek Chotkowski, dyrektor ds. eksportu w Oceanic.

Szacuje się, że w okresie ostatniego roku obroty firm z branży kosmetycznej ze Wschodem Europy spadły o ok. 5-7%. Z kolei wzrost był w tym czasie widoczny np. w obrotach z krajami arabskimi (ok. 4-6%) i azjatyckimi (ok. 12%). Właśnie w regionie Bliskiego Wschodu oraz Azji polscy producenci widzą aktualnie największy potencjał w zakresie rozwoju sprzedaży. Ich kosmetyki są tam uważane za produkty wysokiej jakości, zgodne z wszelkimi normami Unii Europejskiej, lecz w atrakcyjnych cenach, korzystniejszych od cen oferowanych przez unijnych konkurentów.

– W 2015 r. planujemy dynamiczny rozwój sprzedaży w krajach afrykańskich i azjatyckich, a zakładany wzrost to ponad 50%. Przeprowadziliśmy szereg inwestycji i przygotowaliśmy zaplecze produkcyjne, by sprostać wszystkim, nawet najbardziej wymagającym, oczekiwaniom klientów – mówi Katarzyna Olędzka z firmy Verona Products.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 4/2015 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY



przemysł kosmetycznyOceanicAlba ThymentBielenda Kosmetyki NaturalneBlux CosmeticsDelia CosmeticsVerona Products

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Jak oceniasz Manifest Polskiej Chemii?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie