Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Kupuj, sprzedaj lub też trzymaj

2021-07-07  / Autor: Dominik Wójcicki

Rekomendacje dotyczące spółek giełdowych są jednym z narzędzi, w oparciu o które giełdowi inwestorzy (głównie indywidualni, choć rekomendacje powstają z myślą o instytucjonalnych) podejmują strategiczne decyzje inwestycyjne dotyczące zakupu bądź sprzedaży akcji danej spółki.

Czym są rekomendacje?

Rozporządzenie Ministra Finansów z 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców określa rekomendacje, jako raporty, analizy lub innego rodzaju informacje, zalecające lub sugerujące, bezpośrednio lub pośrednio, określone zachowania inwestycyjne, co do jednego lub kilku instrumentów finansowych lub emitenta instrumentów finansowych, w tym opinie odnoszące się do bieżącej lub przyszłej wartości lub ceny instrumentów finansowych. Mówiąc zaś językiem innym niż ustawowy, to rekomendacje mają podpowiadać optymalne zachowania giełdowe.

Rekomendacje są sporządzane przez niezależnego analityka, firmę rekomendującą, instytucję kredytową lub inny podmiot, którego podstawowym przedmiotem działalności jest sporządzanie rekomendacji, lub osobę fizyczną zatrudnioną w takich podmiotach lub będącą z takimi podmiotami w stosunku zlecenia lub w innym stosunku prawnym o podobnym charakterze, jeżeli zawierają informacje stanowiące bezpośrednie lub pośrednie zalecenia lub sugestie podjęcia określonych działań inwestycyjnych w odniesieniu do określonych instrumentów finansowych lub emitenta instrumentów finansowych. Przekładając to na prostsze sformułowania, za tworzenie rekomendacji w największej mierze odpowiadają domy maklerskie. Te zaś działają najczęściej w Polsce jako części dużych banków.

W treści rekomendacji powinny zostać zawarte fakty, na których jest oparta rekomendacja, wyodrębnione w stosunku do samodzielnych interpretacji, ocen, opinii i innego rodzaju sądów wartościujących; ale także źródła informacji, na których jest oparta rekomendacja, jak również wątpliwości w zakresie wiarygodności źródła informacji, o ile istnieją.

Rekomendacja to ponadto przewidywania, prognozy lub projekcje cenowe, co do zachowań instrumentu finansowego oraz istotne założenia przyjęte lub poczynione przy ich sporządzaniu. Rekomendacja musi należycie wyjaśniać oznaczenie kierunku tejże rekomendacji, jak „kupuj", „sprzedaj", „trzymaj", z ewentualnym podaniem horyzontu czasowego inwestycji oraz wyjaśniać ryzyko związane z inwestowaniem w dany instrument finansowy, w tym analizę wrażliwości przyjętych założeń.

Warto mieć świadomość, że rekomendacje nie są wydawane dla wszystkich spółek giełdowych, a jedynie dla tych największych, przy czym pojęcie „największa spółka” jest umowne. To same podmioty wystawiające rekomendacje arbitralnie decydują o tym, kim się interesują, a kim nie.

Co do zasady domy maklerskie wydają rekomendacje z własnej inicjatywy bez nacisku, sugestii, jakiegokolwiek wpływu spółki, którą poddają ocenie. Naturalnie też, im większy dom maklerski, tym więcej wydawanych przez niego rekomendacji, co wynika z bardzo prostego powodu: ma on więcej klientów, a więc większe zapotrzebowanie na porady inwestycyjne i więcej pracowników mogących je sporządzać.

Rekomendacje dla spółek chemicznych

W przypadku branży chemicznej większość spółek notowanych na GPW jest przedmiotem maklerskich rekomendacji. Wyjątkiem w tym względzie jest Polwax lub PCC Exol, będące przedsiębiorstwami mniejszymi niż inni chemiczni gracze obecni na GPW. Wystarczy tylko stwierdzić, że roczne przychody Polwaxu w 2019  r. wyniosły 215 mln zł, a np. podlegającego rekomendacjom CIECH-u – 3,5 mld zł. Wielkość przychodów robi zatem w tym wypadku różnicę i jest powodem, przez który jedna spółka jest w obszarze zainteresowania domów maklerskich, a druga niekoniecznie.

W tym momencie krótkie wyjaśnienie, w jaki sposób należy czytać rekomendacje. Domy maklerskie stosują następujące oznaczenia: „kupuj”, „sprzedaj”, „trzymaj”, czasami też „akumuluj”. W zależności od autora rekomendacji różna jest definicja i procentowa, i czasowa dla danego wskazania.

Rekomendacja „Kupuj” oznacza, że akcje spółki posiadają co najmniej 10% potencjał wzrostu w ciągu roku – tak oznaczają swoje analizy domy maklerskie PKO BP, Trigon. Jednakże już np. DM mBank zalecając „Kupuj”, spodziewa się, że stopa zwrotu z inwestycji wyniesie co najmniej 15% zaznaczając przy tym, że jego rekomendacje są ważne zwykle przez sześć – dziewięć miesięcy. Odwrotną sytuację mamy w przypadku rekomendacji „Sprzedaj”. Domy maklerskie zakładają, że kurs akcji spadnie o co najmniej kilkanaście procent i zalecają pozbycie się waloru z portfeli. W odniesieniu do „Akumuluj” szacuje się, że wzrost na spółce nastąpi, ale nie będzie tak znaczący, jak w przypadku rekomendacji „Kupuj”.

Na przykład DM mBank dając rekomendację „Akumuluj”, spodziewa się wzrostów od +5% do +15% na akcjach rekomendowanej spółki. Z kolei BDM DM zakłada, że walor tak oznaczony osiągnie cenę docelową przekraczającą cenę rynkową i zaleca rozciągnięcie procesu kupowania na dłuższy okres, w trakcie którego inwestor powinien dokupować głównie na spadkach ceny rekomendowanego papieru.

Używając rekomendacji „Trzymaj”, domy maklerskie dają zaś sygnał, że notowania będą krążyć wokół ceny docelowej, która jest zbliżona do bieżącej ceny rynkowej. DM mBank określa widełki tych wahań w przedziale od -5% do +5%. Natomiast Trigon DM spodziewa się względnie stabilnych notowań lub ewentualnego wzrostu nie większego niż 10%. Zaś DM PKO patrzy bardziej optymistycznie i traktuje rekomendację „Trzymaj” tak, jak „Akumuluj”, czyli zakłada ewentualne wzrosty w przedziale 0-10%.

Warto więc prześledzić, jakie rekomendacje zostały wydane dla polskich firm chemicznych w ostatnim czasie (weźmiemy dla analizy okres od początku 2020 r.) i jaki był ich związek z giełdowymi notowaniami spółek.

Grupa Azoty od początku 2020 r. do momentu pisania tekstu (połowa kwietnia 2021 r.) była przedmiotem 17 rekomendacji. Siedem z nich przygotował Dom Maklerski mBank, cztery Dom Maklerski Trigon, trzy DM BOŚ, po jednej Santander BM, Erste Securities i DM BDM. W dziewięciu przypadkach rekomendacja brzmiała „Trzymaj”, w czterech przypadkach – „Kupuj”, w trzech przypadkach – „Sprzedaj” i w jednym przypadku – „Akumuluj”.

Akcje spółki od początku 2020 r. do 9 kwietnia 2021 r. właściwie się nie zmieniły (2  stycznia 2020 r. wyniosły 30,9 zł, zaś 8 kwietnia 2021 r. – 31 zł). Najchętniej rekomendujący Grupę Azoty DM mBank od początku 2020 r. istotnie zmieniał swoje wskazania. Zaczął od dwóch przedpandemicznych wskazań „Kupuj” (5 lutego 2020  r. i 4  marca 2020 r.), by potem przejść na pozycję „Trzymaj” (17 kwietnia 2020 r., 2 lipca 2020 r., 2 września 2020 r., 8 grudnia 2020 r.).

Pierwsza tegoroczna rekomendacja to już jednak „Sprzedaj” (14 stycznia 2021  r.). W tym ostatnim raporcie przy notowaniu akcji na poziomie 28,95 zł napisano „obniżamy naszą cenę docelową do 23,65 zł/akcja”.

Przez niemal trzy miesiące od momentu wydania tej rekomendacji, przez większość czasu, akcje Grupy Azoty są na poziomie przewyższającym 28,95 zł – najsłabiej było 21 stycznia 2021 r. – 27,9 zł. Do prognozowanego 24,65 zł jest zatem wciąż bardzo daleko, więc można przyjąć, że jak do tej pory prognoza mBanku się nie sprawdziła, choć przedział czasowy dla jej wypełnienia jeszcze nie dobiegł końca.

Dużo więcej można się dowiedzieć z rekomendacji już wcześniejszych. Ciekawym przypadkiem jest CIECH. 7 lipca 2020 r. analitycy z Wood & Co zarekomendowali „Sprzedaj”. 9 lipca 2020 r. analitycy z DM BOŚ zarekomendowali „Kupuj”. 7 lipca 2020 r. cena za akcje CIECH wynosiła 31,55 zł, 9 lipca 2020 r. – 30,85 zł.

Co wiemy o tych rekomendacjach po upływie kilkunastu miesięcy?

Przestrzelił Wood&Co, trafił DM BOŚ. 8 kwietnia 2021 r. akcje CIECH kosztowały 38,5 zł. Wood&Co się pomylił, ale zaprezentował odwagę. Światowe badania rekomendacji wskazują bowiem, że zaledwie tylko kilka procent z nich zawiera wskazanie „Sprzedaj”. Pozostałe są albo na „Kupuj” lub „Trzymaj”.

Według Michała Stopki, analityka akcji, odpowiedzialnego za wyniki inwestycyjne części portfela akcyjnego w Funduszu Emerytalnym ING, biura maklerskie na całym świecie dlatego wydają tak mało rekomendacji na „Sprzedaj”, gdyż chcą mieć po prostu dobre relacje ze spółkami giełdowymi. Zarządy firm nie chcą się spotykać z analitykami biur, które wydały negatywne rekomendacje, a po drugie warto mieć dobre relacje ze spółką ze względu na przyszłe emisje akcji, które stanowią kluczową część biznesu maklerskiego.

O tym, że od początku 2020 r. Grupa Azoty miała trzy rekomendacje na „Sprzedaj” już wspominaliśmy. CIECH w tym czasie doczekał się trzech rekomendacji „Sprzedaj”; PKN Orlen – jednej, autorstwa DM Trigon z 28 lutego 2020 r. W tym przypadku można powiedzieć o ostrożnie trafnej prognozie, bo chociaż po roku od wydania rekomendacji (a taki przedział czasowy zawiera wskazanie DM Trigon) kurs akcji Orlenu wzrósł o 3%, to jednak faktycznie od połowy lipca 2020 r. do początku grudnia 2020 r. był permanentnie poniżej poziomu z dnia wydania rekomendacji.

Oczywiście autorzy rekomendacji to ludzie, a nie prorocy, i mylić się mogą. Jak zresztą spojrzymy na zaprezentowane w tabelach rekomendacje dla czterech wybranych spółek chemicznych: Grupy Azoty, PKN Orlen, CIECH i PCC Rokita, to widać, że większość rekomendacji okazała się po prostu błędna. Naturalnie można przyjąć, że analitycy w 2019  r., gdy formułowali swoje prognozy umieszczone przez nas w zestawieniu, to nie mogli przewidzieć pandemii, która w 2020 r. zmieniła życie gospodarcze.

To prawda. Niemniej prognozy sprzed okresu pandemii także nie mają zasadniczo większego procenta skuteczności.

Rzeczywiście bowiem analitycy o wiele częściej sugerują kupowanie niż sprzedawanie, a przecież giełdowe ruchy odbywają się w obydwie strony. Przy spadkach jedyną sensowną podpowiedzią jest, by sprzedawać, ale z drugiej strony najczęściej sygnały płynące z zarządów danych spółek wskazują na bardzo dobre perspektywy rozwoju, co może oczywiście wprowadzać w błąd. To jednak oznacza, że dana decyzja inwestycyjna nie powinna opierać się tylko na wydanej rekomendacji.


giełdaprzemysł chemicznyGrupa AzotyCIECH

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie