Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Krzysztof Domarecki: sukces eksportowy jest możliwy

2021-10-01

Krzysztof Domarecki, założyciel i główny akcjonariusz Grupy Selena, producenta chemii budowlanej, przekonuje, iż eksportowy sukces polskich firm jest możliwy, choć wymaga odpowiedniej strategii działania.

- Aby z sukcesem eksportować swój produkt, trzeba zbudować własną markę. Bez tego nie da się zdobyć odpowiednio dużej marży na światowych rynkach. Dlatego trzeba wspierać w tym polskich przedsiębiorców. Kiedy w 1992 roku zakładałem Selenę, nasza marka Tytan istniała już od roku. Dziś sprzedajemy nasze produkty do ponad stu krajów i nasze doświadczenia mówią wprost: polska marka jest dobrze przyjmowana i dobrze widziana w niemal wszystkich krajach na świecie – mówi Krzysztof Domarecki.

W jego ocenie, aby eksport można było realizować samodzielnie i w kierunku najwłaściwszych ekonomicznie rynków, trzeba spełnić cztery warunki. 

- Po pierwsze, trzeba mieć własną produkcję, własny zespół badawczo-rozwojowy i trzeba samemu tworzyć wartość ekonomiczną dla końcowego klienta. Po drugie, od samego początku trzeba to robić pod własną marką. Nie można zdobyć odpowiednio dużej marży na rynkach światowych, nie budując własnej marki. Kiedy w 1992 roku zakładałem Selenę, nasza marka Tytan istniała już od roku. W latach 90. wielu z moich kolegów zajęło się dystrybucją marek zachodnich, ja natomiast wybrałem inną drogę. Czas pokazał, że była to słuszna decyzja. Kolejny warunek to budowanie sprzedaży zagranicznej, które jest pięć – dziesięć razy bardziej kosztowne niż budowanie sprzedaży we własnym kraju. Czyli żeby rozwijać eksport, trzeba zdobyć najpierw jakąś część rynku krajowego. Czwartym elementem jest zarządzanie finansami i ryzykami. Samodzielne prowadzenie działalności eksportowej, zwłaszcza na wiele rynków, w szczególności pozaeuropejskich, wiąże się bowiem z bardzo dużym ryzykiem. Dlatego mogą je realizować przedsiębiorstwa, które osiągnęły już jakąś skalę – podkreśla Krzysztof Domarecki. 

Wskazuje on także, do jakich krajów najlepiej jest sprzedawać polskie produkty.

- Zawsze należy zaczynać „blisko komina”, czyli w Europie, w zależności od produktu, usługi i tego jakie kompetencje ma dana firma. A dopiero kiedy w Europie osiągnie się określoną skalę, można wychodzić na rynki pozaeuropejskie. Na przykład Selena od 20 lat, w ramach spółki joint venture, produkuje z Koreańczykami pianę montażową – produkt oparty jest o naszą polską technologię, ale produkcja odbywa się  w Korei. Nasi koreańscy partnerzy szybko stali się liderem krajowego rynku i znacznie rozszerzyli sprzedaż. Gdzie sprzedają? W okolicy: Azji Południowo-Wschodniej, Wietnamie, Tajlandii, na Filipinach, we wschodniej Rosji, Japonii i nawet Chinach. Czyli „wokół komina”, który jest akurat w Korei. Jeśli więc chcemy zacząć eksportować, to w odległości „do 3 godzin samolotem”, w Europie może być do pięciu, bo trzeba jeszcze dolecieć na Bliski Wschód, gdzie też dobrze prowadzi się sprzedaż – komentuje Krzysztof Domarecki. 

Dlatego, dość ryzykownym przedsięwzięciem jest nastawianie się na eksport polskich towarów od razu na przykład do Afryki. 

- Pamiętajmy, że kraje Europy Zachodniej mają ogromną przewagę w Afryce, wynikającą z kolonializmu: kontakty i więzi pomiędzy elitami poszczególnych państw Afryki a dawnymi imperiami utrzymywane są do dziś na każdym poziomie. Ale jeśli chcemy eksportować na wielką skalę, mamy w Polsce fantastyczny, rozwijający się projekt Trójmorza [międzynarodowa inicjatywa gospodarczo-polityczna skupiająca 12 państw Unii Europejskiej położonych w pobliżu mórz Bałtyckiego, Czarnego i Adriatyckiego – przyp. red.], który na razie jest w fazie politycznej. Uważam, że to ogromna szansa na gigantyczną współpracę pomiędzy Polską i krajami Trójmorza – nie tylko jeśli chodzi o eksport, ale także import czy usługi. Jest bliżej, bezpieczniej, rozumiemy się kulturowo i wspólnie możemy zrobić wielki biznes i wielką politykę – podsumowuje Krzysztof Domarecki.


Grupa Selena

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie