Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Grupa Azoty: równe szanse to podstawa w biznesie nawozowym

2021-06-18

Grupa Azoty apeluje o równe warunki konkurowania producentów unijnych i pozaunijnych w odniesieniu do kosztów polityki klimatycznej.

Grupa Azoty poinformowała, że jako jeden z liderów branży nawozowo-chemicznej, podejmuje aktywne działania w kierunku przechodzenia na zero- i niskoemisyjne technologie. Aby zielona transformacja była w pełni efektywna i możliwa, niezbędne jest jednak, by warunki konkurowania producentów unijnych i pozaunijnych w odniesieniu do kosztów polityki klimatycznej były równe. Aby przygotowywany przez Komisję Europejską mechanizm CBAM przyniósł oczekiwane skutki, konieczne jest utrzymanie darmowych uprawnień do emisji. W przeciwnym razie dojdzie do wzmacniania pozycji przedsiębiorstw spoza UE, które nie stosują równie wysokich standardów w zakresie ochrony środowiska i klimatu. Najważniejsze postulaty w tym zakresie zostały przekazane przez Grupę Azoty podczas spotkania przedstawicieli Fertilizers Europe z Fransem Timmermansem, Wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej.

W trakcie spotkania Grzegorz Kądzielawski, wiceprezes zarządu Grupy Azoty i wiceprezydent Fertilizers Europe wskazał, że większość państw w Europie Centralnej i Środkowej przechodzi obecnie transformację energetyczną z węgla na gaz. W tym aspekcie, Grupa Azoty jako przedstawiciel firm nawozowych z Europy Centralnej i Środkowej, wskazała na potrzebę wsparcia Unii Europejskiej w zakresie zapewnienia dostępu do odpowiedniej ilości odnawialnej energii. Niezbędne jest wsparcie zielonej transformacji europejskiego przemysłu na poziomie inwestycyjnym, szczególnie mając na względzie koszty operacyjne generowane przez technologie zero- i niskoemisyjne w przemyśle.

Wiceprezes Kądzielawski potwierdził, że branża nawozowa popiera propozycje CBAM, przy utrzymaniu darmowej puli uprawnień do emisji wraz ze wsparciem przy wprowadzaniu OZE.

- Fakt nieuwzględnienia nierówności w zakresie transformacji energetycznej może zniechęcać producentów unijnych do przechodzenia na zero- i niskoemisyjne technologie, które są nie tylko drogie we wdrożeniu, lecz również generują wyższe koszty operacyjne, a mają niższą sprawność w stosunku do dotychczas stosowanych metod produkcji. W Grupie Azoty świadomie podążamy w kierunku Europejskiego Zielonego Ładu, jednak chcemy mieć pewność, że warunki stawiane przed producentami spoza Unii Europejskiej będą przynajmniej takie same jak te, którym muszą w codziennej działalności sprostać producenci z państw członkowskich UE – mówi Grzegorz Kądzielawski, wiceprezes zarządu Grupy Azoty.

Raport ws. CBAM ma docelowo wprowadzić opłaty na produkty importowane spoza Unii Europejskiej uzależnione od emisji CO2, towarzyszącej ich produkcji, podobnie do opłat ponoszonych przez producentów europejskich w ramach istniejącego systemu handlu emisjami ETS. Jednak są nadal wątpliwości co do skuteczności proponowanego mechanizmu CBAM. Eksporterzy zagraniczni będą płacić CBAM jedynie za swój eksport do UE, ale ich produkcja skierowana na inne rynki nadal będzie wolna od opłat klimatycznych. Z tego powodu istotne jest, aby wraz z jego wprowadzeniem, utrzymana została darmowa pula uprawnień do emisji dla producentów unijnych wraz ze wsparciem w zakresie OZE. Brak równoważnych mechanizmów będzie nadal finansowo motywować konsumentów do kupowania produktów „bardziej emisyjnych”, importowanych z krajów trzecich, które nie prowadzą tak samo ambitnej polityki klimatycznej, a co za tym idzie doprowadzi w konsekwencji do zwiększenia emisji globalnej, zamiast jej ograniczenia.

- Dokonane dotychczas inwestycje proefektywnościowe przeniosły producentów z Europy Centralnej i Wschodniej blisko granic możliwości technologicznych, co obecnie bardzo podnosi koszt dalszych inwestycji. Przemysł dąży do niskoemisyjności, ale należy pamiętać, że taka transformacja wiąże się z ogromnymi kosztami, a w pewnym momencie przedsiębiorstwa nie będą w stanie samodzielnie finansować tej transformacji. Bez uwzględnienia tych czynników może dojść do sytuacji, w której Unijny przemysł przestanie istnieć, a o wpływie przemysłu na środowisko będą decydować kraje, które dotychczas wykazywały w tym zakresie ograniczone ambicje. Mając na względzie wyzwania, którym muszą sprostować unijni producenci, szczególnie z Europy Centralnej i Wschodniej, utrzymanie darmowej puli uprawnień stwarza im szansę na utrzymanie konkurencyjności względem producentów spoza UE – podsumowuje Grzegorz Kądzielawski.


Grupa Azotynawozyprawo

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie