Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety
REKLAMA
REKLAMA

Fertilizers Europe o sytuacji w branży nawozowej

2024-11-18

Organizacja Fertilizers Europe, będąca głosem europejskiego sektora nawozowego, skomentowała aktualną sytuacje w branży nawozowej. W jej ocenie, wielkim problemem jest wzrost importu rosyjskich nawozów do UE oraz fakt, że w ten sposób Rosja, za pośrednictwem europejskich konsumentów, finansuje wojnę przeciwko Ukrainie. Jednocześnie Fertilizers Europe zwraca uwagę na konieczność zwiększenia produkcji nawozów niskoemisyjnych w państwach UE.

Z danych organizacji branżowej wynika, że pomiędzy sezonem rolniczym 2020/2021 a 2023/2024 import z Rosji wzrósł o 117%, osiągając 1,78 mln ton w sezonie 2023/2024. Tym samym europejscy rolnicy są coraz bardziej uzależnieni od nawozów, które nie spełniają wysokich standardów produkcyjnych, mających na celu ograniczenie emisji dwutlenku węgla i promowanie przyjaznych dla środowiska alternatyw. Import rosyjskich nawozów do UE wprost finansuje też wojnę.

1 października 2023 r. Rosja wprowadziła tymczasowe cło eksportowe na nawozy do 10% w celu sfinansowania wysiłku wojennego. Podczas gdy Europa zmniejszyła swoją zależność od rosyjskiego gazu, obecnie importuje ten sam rosyjski gaz tyle tylko, że w postaci nawozu azotowego. Ponadto 1 stycznia 2024 r. weszła w życie ustawa o podatku od nadmiernych zysków w Federacji Rosyjskiej. Ministerstwo Finansów Federacji Rosyjskiej ogłosiło, że na rok 2023 budżet otrzymał prawie 3,15 mld euro z nadwyżek zysków, z czego 600 mln euro wygenerowano z importu nawozów.

- UE jest w trakcie odłączania swojej gospodarki od rosyjskiego gazu w ramach europejskiego bezpieczeństwa i strategicznej autonomii. Jednak ryzykuje, że stanie się coraz bardziej zależna od rosyjskich nawozów, czyli gazu w formie surowca. Ta rosnąca zależność od rosyjskich surowców zagraża bezpieczeństwu i przystępności cenowej dostaw żywności do UE, co prowadzi do uzbrajania zasobów reżimu rosyjskiego. Tego ostatniego, jak już pokazano w przypadku gazu ziemnego, nie można traktować jako wiarygodnego partnera, zwłaszcza jeśli chodzi o sektory strategiczne, takie jak rolnictwo - tłumaczą przedstawiciele Fertilizers Europe,

W ocenie organizacji, UE powinna wprowadzić środki gwarantujące autonomię i niezależność od rosyjskich nakładów oraz inwestować w niskoemisyjną krajową produkcję nawozów, zgodnie z celami Europejskiego Zielonego Ładu. Przemysł nawozowy UE ma bowiem niezbędne zdolności do dostarczania nawozów azotowych rolnikom z UE.

- Producenci nawozów z UE mają niezbędne zdolności, aby zapewnić rolnikom z UE dostęp do nawozów azotowych, bez konieczności polegania na rosyjskim imporcie mocznika. W 2022 r. całkowite zużycie składników odżywczych w UE-27 wyniosło 16 mln ton, z czego około 9,3 mln ton przypadało na nawozy azotowe. Całkowita zdolność produkcyjna UE wynosi 14,8 mln ton. Rynek europejski jest rynkiem otwartym, a udział produktów importowanych w konsumpcji UE historycznie wynosi około 32% popytu UE. Zakłady produkcyjne nawozów w UE są strategicznie rozmieszczone w całej Unii Europejskiej i są najlepiej przygotowane do zaopatrywania lokalnych rolników w wysokiej jakości składniki odżywcze - brzmi stanowisko Fertilizers Europe.

Już teraz jednak wiadomo, że ten ogromny wzrost importu rosyjskich nawozów zaszkodził przemysłowi UE, który już wcześniej cierpiał z powodu bezprecedensowego wzrostu cen gazu ziemnego. 70% przemysłu amoniaku w UE zostało tymczasowo zamknięte we wrześniu 2021 r. Na początku 2023 r. 40-50% wszystkich zakładów amoniaku w UE było nadal zamkniętych i dopiero teraz sytuacja powoli wraca do normy, chociaż 10-20% produkcji w UE jest nadal zawieszone. Najbardziej znaczącym przykładem tego kryzysu było całkowite zamknięcie zakładu amoniaku przez BASF na początku 2023 r.

- Obecna sytuacja poważnie zagraża zrównoważonemu rozwojowi przemysłu nawozowego UE w perspektywie średnio- i długoterminowej - konkludują przedstawiciele Fertilizers Europe.


amoniakFertilizers Europenawozy

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


REKLAMA

WięcejNajnowsze

Więcej aktualności

REKLAMA


WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)

REKLAMA


WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)

REKLAMA


WięcejSonda

Czy przemysł wykorzysta środki z KPO?

Zobacz wyniki

REKLAMA

WięcejW obiektywie