Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Ekoprojektowanie: z założenia produkt jest odpadem

2021-01-26  / Autor: Małgorzata Chomiuk, Polpak

Prezentujemy tekst Małgorzaty Chomiuk z firmy Polpak na temat ekoprojektowania opakowań.

Ekoprojektowanie to kolejne ze słów, które powstało stosunkowo niedawno. Jego etymologia jest jasna, ale co sobą wyraża, jakie czynniki są ważne, żeby projektowanie nowego produktu lub udoskonalanie już istniejącego nosiło znamiona „eko”?

Potrzeba 1,6 Ziemi dla zaspokojenia konsumpcjonizmu człowieka

Ostatnie lata unaoczniły drenowanie zasobów Ziemi w sposób bezlitosny. Wydobywamy złoża naturalne, poszukujemy wciąż nowych, kiedy znane źródła się wyczerpują, a z drugiej strony bezrefleksyjnie zaśmiecamy naszą planetę. Choć wszyscy sobie od lat zdawali z tego sprawę, dopiero teraz zaczęto głośno mówić „stop”.

Ciężko zmieniać nawyki, ale na szczęście rządy i organizacje pozarządowe na całym świecie zaczynają wymuszać na nas przewartościowanie codziennych zachowań. W swoich publikacjach firma Polpak Packaging stara się informować o innowacjach w dziedzinie np. recyklingu tworzyw, która to dziedzina nas szczególnie dotyka. Dziś natomiast przedstawiamy koncepcję ekoprojektowania już na etapie tworzenia produktu.

Jak urzec konsumenta?

Wprowadzenie na rynek kosmetyku lub detergentu to długotrwały proces, którego nadrzędnym celem jest sprzedanie go i zarobienie na nim możliwie jak najwięcej. Dziś staramy się osiągnąć te założenia, etycznie wobec planety, a co za tym idzie, wobec nas samych oraz tych, którym ją zostawimy. Z jednej strony opracowywana jest receptura medium, którego działanie ma być atrakcyjne dla konsumenta, z drugiej strony stworzenie opakowania, strategii marketingowej oraz sprzedażowej.

Badania konsumenckie pokazują, że chociaż klienci są coraz bardziej świadomi składów kosmetyków, detergentów, a także opakowań, to ciągle większość decyzji zakupowych podejmowanych jest spontanicznie, przy półce sklepowej (od 50 do 80% klientów kupuje pod wpływem impulsu). Dlatego tak istotne jest zwrócenie uwagi konsumenta opakowaniem.

Ekoprojektowanie na pewno jeszcze nie jest dla wszystkich, a firmy decydujące się na takowe, mają w swojej grupie docelowej przede wszystkim klienta świadomego ekologicznie, który nie daje się przekonać kolorowymi ozdobnikami i potrzebuje merytorycznych argumentów, skłaniających go do zakupu. Chcąc przekonać takiego konsumenta musimy mu zaproponować rozwiązania, podparte twardymi dowodami i logiczną argumentacją.

Jak to zrobić?

Zawarcie informacji na etykiecie na temat tego, że całe opakowanie jest np. w pełni recyklingowalne, albo powstało z odzyskanych surowców, może być kluczem do sukcesu. Dziś, kiedy e-commerce obsługuje większość zakupów, należy też sprawnym copywritingiem przekazać kupującemu możliwie jak najwięcej ekokorzyści, wynikających z zakupu naszego produktu. Elementem ekoprojektowania dla wszystkich, niezależnie od grupy docelowej produktu, powinno być specjalne miejsce na etykiecie z kolorem frakcji odpadów, do której puste opakowanie powinno trafić.

Od medium po klej

Osiągnięcie finalnego produktu wpisującego się w ideę eko wymaga świadomego wyboru każdego z elementów. Bardzo ważnym punktem jest opracowanie składu produktu, którego większość powinny stanowić wyciągi z ziół oraz umiarkowanie zastosowane detergenty w przypadku chemii gospodarczej, których dostanie się do wód gruntowych mogłoby je zanieczyścić.

My jednak skupimy się na opakowaniu, które jest nam bliższe. Jeśli założymy, że w jego skład wchodzi butelka, zamknięcie, etykieta, opakowanie zewnętrzne i zbiorcze, musimy w każdym punkcie zastosować ekorozwiązania.

Butelka wykonana z tworzywa, które w całości lub w znacznym stopniu zawiera PCR, czyli polimery pochodzące z recyklingu, jest dobrym punktem wyjścia.

Ostatnio jednak firmy prześcigają się w rozwiązaniach pozbawionych plastiku w ogóle. Światowy producent alkoholi wprowadza na rynek swoje trunki w butelkach papierowych, zapewniając, że w odpowiednich warunkach – kompostu, gleby lub słonej wody, po 18 miesiącach po tej butelce nie będzie śladu ani żadnych negatywnych konsekwencji dla środowiska naturalnego, wynikających z jego rozkładu. Niestety żadne doniesienia PR-owe nie informują o nakrętce. Optymistycznie na to patrząc należy mieć nadzieję, że świadomy konsument, sięgający po alkohol w papierowej butelce oddzieli od niej nakrętkę i wyrzuci ją do odpowiedniego pojemnika.

Znamiennym jest tutaj, jak zmieniają się trendy.

Kiedyś zakup wina w przysłowiowym „kartoniku” był oznaką braku funduszy na lepsze trunki, z jednoczesną chęcią napicia się alkoholu. Kojarzy się to z czasami studenckimi lub z osobami, które bynajmniej nie pijają alkoholu tylko do kolacji. Od dziś stanie się wyznacznikiem dbania o planetę.

Inną propozycję opakowań przedstawił producent szamponów, już w tym roku na rynku pojawią się one w butelkach aluminiowych. Ideą temu przyświecającą jest to, że klienci będą je wykorzystywać wielokrotnie, napełniając wybranym kosmetykiem w drogeriach.

Znów można się pokusić o powrót do „starych czasów”, kiedy to aluminium stosowane w opakowaniach kosmetycznych były codziennością. Dziś część producentów stylizuje swoje produkty na retro, właśnie poprzez zastosowanie aluminiowych słoików.

Zastosowanie jednak aluminiowej butelki do produktu, który jest bardzo szybko zużywany przez konsumenta może budzić kontrowersje. Czy nie stanie się ona „jednorazówką” w świecie, gdzie stacje do napełniania są jeszcze rzadkością? Czy używanie takiego opakowania będzie praktyczne, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie krople produktu? Brak możliwości „wyciśnięcia”, jak z butelki plastikowej, może prowadzić do marnowania produktów, co też niekoniecznie wpisuje się w trend zero waste. Tego zapewne dowiemy się dopiero po wprowadzeniu na rynek wspomnianego produktu oraz po obserwacji i analizie zachowań konsumentów.

Zaplanowanie ponownego napełniania butelek jest również ważne w całym ekoprocesie. Unikanie wielomateriałowości w tzw. doypackach jest bardzo istotne z punktu widzenia recyklingu. Możemy tu mieć do czynienia z kolejną ekopułapką. Jeśli zaproponujemy uzupełnienie np. mydła w płynie, w opakowaniu nienadającym się do recyklingu, podczas, gdy oryginalne opakowanie (butelka i dozownik) byłyby recyklingowalne, torpedujemy niejako swoje poprzednie wysiłki.

Dostawca opakowań zastępczych musi mieć w ofercie opakowania, którego każda z warstw wykonana jest z tego samego tworzywa, nadającego się do powtórnego przetworzenia.

Wielowątkowość ekoprojektowania zmusza nas do dygresji i ciągłego wątpienia w pozornie innowacyjne rozwiązania przyjazne środowisku. Mając świadomość mnogości etapów produkcji, a później „życia” produktu, musimy skupiać się na tym, żeby nie wylać dziecka z kąpielą. Stosując tylko na jednym etapie rozwiązania przyjazne środowisku, może się okazać, że kolejne rozwiązania są destrukcyjne w ujęciu śladu węglowego, czy wodnego.

Jakiś czas temu branżę kosmetyczną obiegł news dotyczący niszowej polskiej firmy, sprzedającej swoje kremy w szklanych słoiczkach, proponującej zwrot pustych słoiczków do producenta. Opakowania te były myte, sterylizowane i napełniane ponownie kremem. Brzmiało idealnie, szczególnie dla zwolenników systemu kaucyjnego. Po jakimś czasie pojawiło się sporo „ale”, których analiza kazała odejść firmie od tej praktyki i zaleciła konsumentowi wyrzucanie opakowania do frakcji „szkło”.

Punktami kluczowymi było zużycie wody i prądu do mycia słoiczków ze zwrotów oraz ślad węglowy pozostawiany podczas transportu od klienta, a także fakt, że szkło jest w 100% recyklingowalne, a co za tym idzie nowe słoiki są z założenia ekologiczne.

Po świadomym wyborze butelki, możemy przejść do zamknięcia

Zamknięcia mają kluczową funkcję w całym opakowaniu, gdyż to przecież dzięki nim konsument może swobodnie korzystać z kosmetyku lub detergentu.  Chcąc zastosować najlepsze rozwiązania balansujemy pomiędzy tym co chwilowo i pozornie ekologiczne a tym, co przyjazne środowisku i użyteczne na długi czas. Zmuszeni jesteśmy do brania naprawdę wielu czynników pod uwagę. Przykładowo: dozownik kosmetyczny, którego mechanizm składa się z ok. 12 drobnych elementów przy próbach wykonania go w 100% z PCR-u okazywał się bardzo wadliwy. Duża część z zamówionej partii testowej nie przechodziła badań jakościowych, które miałyby je dopuścić do użytkowania. Możliwe było uszlachetnienie regranulatu utwardzaczami, które jednak wpływają w ogólnym rozrachunku niekorzystnie na powtórny recykling.

Jak to działa?

Dozownik z PCR wzmocniony uszlachetniaczami powinien być odsortowany, jako odpad postkonsumencki i przetworzony na regranulat dedykowany wykonaniu kolejnych produktów użytku codziennego do kontaktu z kosmetykami lub/i produktami spożywczymi. Jednak nasz regranulat osłabiony byłby już jednym cyklem recyklingu oraz zanieczyszczony dodatkami, co negatywnie wpłynęłoby na jakość nowopowstałego tworzywa i finalnie powstałego z niego produktu.

Zakładając, że dozownik nakręcany jest m.in. na butelki do mydeł w płynie, które, w duchu ekologii, uzupełniane są z foliowych woreczków lub ponownie napełniane w stacjach drogeryjnych, mamy obowiązek zapewnić o ich długotrwałej jakości i niezawodności.

Wielokrotne wykorzystywanie butelki pozbawionej trwałego i funkcjonalnego zamknięcia byłoby wbrew całej idei refillingu.

Rozwiązaniami przeznaczonymi dla ekoprojektowania są zamknięcia pozbawione uszlachetnień, w wybarwieniach białym lub jasnym. Nakrętki typu disc top lub flip top jednolite materiałowo. Dla wybranych detergentów można zastosować spryskiwacze „all-plastic”, wykonane w 100% z tworzyw sztucznych. Wspomniane słoiki aluminiowe z ich nieskończoną liczbą cykli recyklingu też są idealnym pomysłem na ekoopakowania.

Jednak, tak jak wspominaliśmy powyżej, nie należy rezygnować z zamknięcia o dobrej jakości, które będzie pełniło konkretne funkcje aplikacji, tworzenia piany lub sprayu. Wykorzystane wielokrotnie i wyrzucone później do odpowiedniej frakcji, dadzą więcej pożytku niż np. dozowanie niekontrolowanych ilości z butelki zakręconej zwykłą nakrętką, czy awaria dozownika wykonanego w 100% z PCR i brak możliwości użytkowania produktu w ogóle. Odmierzona doza za pomocą odpowiedniego zamknięcia to oszczędność w ilości zużytego medium, co w konsekwencji ogranicza ilość produkowanych kolejnych odpadów, a co za tym idzie spełnia następny warunek na liście wytycznych ekorozwiązań.

Etykieta

Kolejnym ważnym elementem jest etykieta. Przez długi czas była ona pomijana w procesie tworzenia opakowania ekologicznego, uznawana za fragment niewielki i bez znaczenia w recyklingu całego etykietowanego odpadu. Wraz z rosnąca świadomością na temat samej produkcji etykiet, klejów w nich stosowanych oraz farb drukarskich, okazało się, że ten aspekt ma również ogromne znaczenie. Przedsiębiorcy wprowadzający etykiety na rynek stanęli na wysokości zadania i dziś oferują szereg rozwiązań, które imponują przyjaznością środowisku.

Planując dobór etykiety można wybierać między wykonanymi z papieru - w których zastosowany klej rozpuszcza się pod wpływem ciepłej wody; z tworzywa takiego samego co reszta opakowania - co nie zaburzy procesu recyklingu; z folii pochodzącej w całości lub w znacznym odsetku z tworzyw odzyskanych dzięki recyklingowi. Sama grubość etykiety w powyższych przykładach nie jest bez znaczenia: im cieńsza, tym mniej odpadu, niezależnie od tego, z jakiego materiału została wyprodukowana.

Naprawdę ciekawe innowacje kierowane są do producentów wyrobów w szklanych opakowaniach. Istnieje możliwość użycia etykiety papierowej z klejem wodnorozpuszczalnym, który nie tylko nie zaburzy recyklingu, ale również nie będzie brudził maszyn recyklerskich.

Dla butelek zwrotnych np. po napojach, które wracają do producenta i są przez niego myte, a także powtórnie napełniane, proponuje się trwałe etykiety. Takie rozwiązanie może przetrwać minimum 30 cykli mycia, transportu oraz przechowywania w różnych warunkach temperaturowych i atmosferycznych. Obniża to nie tylko koszty, ale również skraca czas ponownego wprowadzenia do użytku butelki, oraz znacznie zmniejsza zużycie surowca przeznaczonego na etykietę.

Kiedy mówimy o etykiecie należy również pamiętać o konieczności unikania uszlachetnień. Wszystkie złocenia, warstwy lakierów metalizujących wpływają negatywnie na późniejsze procesy odzysku materiałowego. Wiedząc, że korzyści, które wynikają z tego typu działań są niewielkie i tylko wizualne, a negatywne konsekwencje burzą jeden z fragmentów ekoprojektowania, warto przeanalizować projekt jeszcze raz i zrezygnować ze zdobień.

Opakowania zewnętrzne

Każda z warstw opakowania ma znaczenie, pozytywne lub negatywne. Od lat trwa akcja Greenpeace UK zachęcająca producentów past do zębów do zaniechania pakowania tubek w kartony, które z założenia są śmieciem i nie pełnią żadnej istotnej funkcji zabezpieczającej.

W tym przypadku należy odpowiedzieć na szereg pytań dotyczących konkretnego produktu. Czy zewnętrzne opakowanie jest potrzebne, a jeśli tak to w jakiej formie? Może okazać się, że zastosowanie poliolefinowej foli termokurczliwej wystarczy, jako osłona przed niepożądanym otwarciem przez konsumenta przy półce w sklepie. Takie folie nie tylko dodają estetyki produktom, ale także są doskonałym uzupełnieniem ekoopakowania.

Poliolefiny zbudowane są tylko z węgla i wodoru. Ten skład chemiczny sprawia, że jest to materiał w pełni nadający się do recyklingu, natomiast w trakcie spalania nie wydzielają się żadne toksyczne substancje, a jego wydajność energetyczna porównywalna jest z węglem. Podczas obróbki termicznej folii poliolefinowej operator maszyny nie jest zatem narażony na szkodliwe działanie oparów, jest to dodatkowe, prozdrowotne ogniwo w skomplikowanym procesie ekoprojektowania.

Przygotowanie do transportu też nie może zostać pominięte w całym projekcie. Zbiorcze opakowanie kartonowe powinno być wypełnione w 100% towarem. Brak dodatkowych wypełniaczy, czy to z tworzywa sztucznego, czy naturalnych to jedno, ale również pełna wydajność w transporcie. Spakowanie całego kontenera lub załadunek samochodu powinno być tak zaplanowane, żeby nie wykonywać nieefektywnych przebiegów. Ślad węglowy, który pozostawia transport jest ciągle bardzo duży, nawet jeśli wykorzystuje się transport kolejowy, czy morski. Dlatego też planując wysyłkę do odbiorcy, należy myśleć o wykorzystaniu go w 100%.

Sprawdzony dostawca

Każdy z powyższych warunków, żeby w pełni wypełniał założenia ekoprojektowania, musi być podparty fundamentem w postaci sprawdzonego dostawcy. Producent butelek, etykiet, czy zamknięć powinien w swojej fabryce przestrzegać konkretnych zasad. Recykling wewnątrzzakładowy, przyzakładowa oczyszczalnia ścieków lub jasna umowa z zakładem utylizacyjnym, ale także etyczne traktowanie pracowników są najważniejszymi wytycznymi. Zadowolenie z otrzymanej dostawy i świadomość, że została wyprodukowana zgodnie z zasadami eko i zrównoważonego rozwoju dają poczucie, że faktycznie finalny produkt jest przyjazny środowisku, gdyż wszystkie jego składowe, nawet na najniższych szczeblach dostaw spełniają wymogi „eko”.

Ekoprojektowanie jest procesem wieloetapowym i na każdym z nich konieczna jest analiza za i przeciw dostępnych rozwiązań. Pozorne i chwilowe atuty w ogólnym rozrachunku mogą okazywać się nietrafione. Natomiast działania z pozoru nieistotne i marginalne, wpływać mogą w całym łańcuchu na powodzenie projektu.

Również wycofanie się z niektórych, już wprowadzonych rozwiązań lub ich ulepszanie jest naturalne, w momencie, gdy ma się do czynienia z czymś po raz pierwszy, z czymś co w teorii wydaje się idealne, a dopiero praktyka i zachowania konsumenckie to weryfikują. Nie należy zrażać się porażkami, jeśli celem jest ochrona planety. Czasami krok do tyłu i rozpoczęcie ponownych prac dają większe zyski, niż trwanie przy niewłaściwym rozwiązaniu.

Innowacja to ryzyko, które należy podejmować działając w duchu eko i mając świadomość odpowiedzialności biznesowej.

Małgorzata Chomiuk, Polpak


Polpakopakowaniaekoprojektowanietworzywa sztucznerecykling

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 5/5 na podstawie 1 głosów.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie