W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Duży, ale wymagający – rynek chemikaliów konsumpcyjnych nad Sekwaną

2022-06-15

Francja to kolebka branży kosmetycznej i zdecydowanie największy eksporter kosmetyków na świecie. Teoretycznie więc jest to rynek, który nie powinien zgłaszać szczególnie dużego zapotrzebowania na produkty z importu. W rzeczywistości jednak każdego roku zwiększa on wartość zakupów chemii gospodarczej i kosmetyków sprowadzanych z zagranicy, która w minionym roku sięgnęła rekordowego poziomu blisko 5,5 mld euro. Pod tym względem ustępuje on w Europie jedynie rynkowi niemieckiemu.

Bardzo silne własne zaplecze produkcyjne

Analizując potencjał francuskiego rynku chemikaliów konsumpcyjnych, należy pamiętać, iż jest to kraj dysponujący rozbudowaną bazą produkcyjną tych wyrobów. Oznacza to, że obecni na nim producenci z innych krajów zmagają się z silną konkurencją lokalnych graczy, dysponujących często czołowymi globalnymi markami.

Francja to przede wszystkim absolutny światowy potentat w dziedzinie produkcji kosmetyków. Według danych Eurostatu, kraj ten odpowiada w pojedynkę za ponad połowę łącznej wartości unijnej produkcji tych wyrobów. Jest też niezmiennie największym eksporterem kosmetyków na świecie. W drugiej połowie minionej dekady Francja notowała przy tym dość dynamiczne, 7% średnioroczne tempo wzrostu eksportu kosmetyków. Trend ten na krótko przerwał w 2020 roku kryzys związany z COVID-19. Należy pamiętać, iż aż około 40% francuskiego eksportu stanowią kosmetyki zapachowe i surowce służące do ich produkcji, a dalsze kilkanaście procent kosmetyki kolorowe. Światowy rynek obu tych kategorii wyrobów doświadczył zaś szczególnie silnego negatywnego wpływu pandemii i związanych z nim ograniczeń mobilności. W konsekwencji francuscy eksporterzy kosmetyków odnotowali w 2020 roku spadek sprzedaży zagranicznej aż o 11% r/r. Rok ubiegły był jednak okresem dynamicznego odrabiania strat – eksport kosmetyków wzrósł wtedy aż o blisko 1/4, osiągając nowy, imponujący rekord na poziomie 22 mld dol.

Warto podkreślić, że pozycja Francji na globalnym rynku kosmetycznym mimo wszystko konsekwentnie słabnie – jeszcze na początku ubiegłej dekady jej udział w światowym eksporcie tych produktów wynosił ponad 16%, by w 2020 r. osiągnąć poziom niewiele ponad 12%. Z drugiej strony jej pozycja lidera jest wciąż niezaprzeczalna – globalny udział drugiego największego eksportera kosmetyków, Stanów Zjednoczonych, wynosił w 2020 r. jedynie 8,5%. Poza tym gwałtowny wzrost francuskiego eksportu w minionym roku pozwala zakładać, iż kontrybucja tego kraju ponownie wzrosła na fali odbudowy popytu na wspomniane kosmetyki zapachowe i kolorowe. Francuskie perfumy są wysoko cenione praktycznie na wszystkich najważniejszych rynkach świata, nawet tych najbardziej odległych, gdzie skutecznie rywalizują o lokalnych zamożnych klientów z lokalnymi czy regionalnymi markami.

Poprzednia strona 1 2 Następna strona