Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

AdBlue – błękitne złoto polskiej chemii?

2010-03-31

Zdaniem Wojciecha Węcławka, odpowiedzialnego za rynek AdBlue w naszym regionie w firmie Yara, szacuje się, że rynek tego roztworu mocznika w Polsce wyniósł w 2009 r. 38 mln l, a w 2008 r. – 25 mln l.

- Mimo tak dużego wzrostu oceniam, że nasz kraj w rozwoju rynku jest około 1-1,5 roku za resztą Europy Zachodniej, aczkolwiek najbardziej rozwinięty z rynków Europy Środkowej i Wschodniej - ocenia Węcławek.
Według Małgorzaty Wypych, szefa sprzedaży AdBlue w ZA Puławy, jeszcze dwa lata temu zużycie AdBlue prognozowane na rok 2009 wynosiło odpowiednio: 1,5 mln ton w Europie i 55 tys. ton w Polsce. – Według danych z tegorocznego AdBlue Forum, które odbyło się w Brukseli, rzeczywista konsumpcja AdBlue w Europie to około 1 mln ton. Jest to więc o 30% mniej w stosunku do prognoz sprzed dwóch lat – podkreśla. Pomimo tego, jest to obecnie jeden z najszybciej rozwijających się rynków chemicznych.
- Jeśli odnieść podobną redukcję do rynku polskiego, to konsumpcja AdBlue w naszym kraju powinna kształtować się na poziomie odpowiednio niższym, tj. ok. 40-45 tys. ton. Proszę zwrócić uwagę, że jest to nadal blisko dwukrotny wzrost zużycia w porównaniu do roku ubiegłego - zauważa Małgorzata Wypych.
Według niezależnych szacunków, liderem na polskim rynku są Zakłady Azotowe Puławy, których udział rynkowy mieści się w przedziale 43-45% (uwzględniając również ich dystrybutorów, jak Kruse, Lotos czy Blue Solution). Na drugim miejscu plasuje się Yara z udziałem rzędu 30%, zaś na trzecim Greenchem – ok. 18%.
Jeśli przeanalizujemy poszczególne segmenty rynku to zdecydowanym liderem na stacjach paliw jest Yara. Z kolei w sektorze dostaw dla firm transportowych liderem rynkowym są Puławy.

Kryzys nie oszczędził AdBlue
Zdaniem Wojciecha Węcławka, pomimo tak znaczących wzrostów sprzedaży, rynek móglby rozwijać się jeszcze szybciej. Problemem jest kryzys gospodarczy, który poważnie dotknął branżę transportową. - Oceniamy, że spadek sprzedaży samochodów ciężarowych aż o 60% spowolnił rozwój rynku – twierdzi.
Według danych Samar, liczba rejestracji nowych pojazdów powyżej 16 ton, czyli głównych konsumentów AdBlue, spadła w Polsce w I poł. ub.r. o blisko 70%. - Podobnie jest na rynku europejskim. Zgodnie z aktualnymi danymi, rejestruje się mniej niż przewidywano samochodów przystosowanych do normy Euro 5, wymagających użycia AdBlue. W porównaniu do najwyższego poziomu z 2007 r. liczba nowych rejestracji w Europie spadła o połowę. Jest to niewątpliwie skutek kryzysu, którego nikt wtedy nie przewidział - twierdzi przedstawicielka ZA Puławy.
AdBlue to jednak jej zdaniem nadal rynek wschodzący. - Rosnące zużycie AdBlue wynika z legislacji europejskiej, coraz bardziej restrykcyjnych wymogów kolejno wchodzących w życie norm Euro 4 i Euro 5 (od 2008 r.). Za kilka lat zmierzymy się z normą Euro 6. W praktyce od dnia 31 grudnia 2013 r. od wszystkich nowych pojazdów ciężarowych wymagane będzie spełnienia norm emisji Euro VI, a rejestracja, sprzedaż i rozpoczęcie użytkowania pojazdów nie spełniających tej normy będzie zabronione. Nowe typy pojazdów muszą spełnić wymagania o rok wcześniej – słyszymy.
Dodatkowo, do 1 kwietnia 2010 r., Komisja Europejska ma przyjąć regulacje techniczne (tzw. implementing measures). Jej celem jest umożliwienie państwom członkowskim stosowania zachęt finansowych dla przyspieszenia wprowadzanie na rynek pojazdów, które będą spełniały nowe wymagania.
Wszystko to składa się na sytuację, w której rynek AdBlue ma się stosunkowo dobrze w porównaniu z rynkami innych produktów chemicznych. – Wzrost konsumpcji AdBlue został lekko wyhamowany, ale nie zatrzymał się. Nadal utrzymuje się rosnący trend na rynku i według mnie ta tendencja wzrostowa utrzyma się co najmniej przez kolejnych 6-7 lat. Zwróćmy uwagę na fakt, że ograniczanie emisji tlenków azotu dotyczy również grupy tzw. “off road diesel" – AdBlue znajduje swoje zastosowanie w systemach SCR stosowanych również w segmencie ciągników rolniczych, statków śródlądowych i morskich, lokomotyw kolejowych – podkreśla Małgorzata Wypych.
Według Wojciecha Węcławka sprzedaż AdBlue nadal będzie rosnąć, ponieważ samochodów korzystających z preparatu będzie przybywać. – Nowa norma Euro VI, która wejdzie w 2014 roku nadal będzie wymagać stosowania AdBlue – w mniejszej ilości niż w Euro V, ale nadal. Mniejsza ilość spowodowana jest zastosowaniem hybrydy systemów EGR (bez AdBlue) i SCR (z AdBlue) – tłumaczy.
– W chwili obecnej można powiedzieć, że popyt na AdBlue nie będzie malał co najmniej do 2018 r. – podsumowuje przedstawiciel firmy Yara.

 


Krajowa produkcja będzie rosła
ZA Puławy szacują, iż obecnie posiadają blisko 60% udziału w krajowym rynku AdBlue. – Należy jednak pamiętać, że sprzedaży AdBlue nie ograniczamy tylko do Polski. Prowadzimy ją również w krajach ościennych: na Ukrainie, Litwie, Łotwie. Połowa naszej produkcji AdBlue trafia właśnie na eksport – mówi Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy spółki.
Jeszcze pod koniec 2008 r. zdolności produkcyjne firmy w zakresie AdBlue wynosiły 30 tys. t/r. – Prognozy dynamicznie wzrastającego zapotrzebowania na roztwory mocznika zostały uwzględnione w strategii spółki. Postanowiliśmy zwiększyć swoje kompetencje produkcyjne, przy czym najistotniejsze były tu kwestie logistyczne - zapewnia Grzegorz Kulik.
Od momentu zakończenia w styczniu 2009 r. rozbudowy mocy, Puławy mają zdolności produkcyjne w zakresie AdBlue na poziomie 100 tys. t/r. –Dążymy do pełnego wykorzystania naszych zdolności produkcyjnych. Nasze możliwości dalszej ich rozbudowy są praktycznie nieograniczone. Jesteśmy jednym z największych producentów mocznika w tej części Europy (przyp. red. ok. 1 mln t/r., a w 2010 r. - 1,2 mln t/r.) – zapewnia rzecznik prasowy Puław.
Zakłady Azotowe Puławy, jako pierwszy producent mocznika w Polsce, dołączyły 1 grudnia 2006 r. do grona europejskich firm gotowych do produkcji i terminowych dostaw AdBlue, zdolnych spełnić wysokie wymagania jakościowe obowiązującej wówczas normy DIN 70070. W tej chwili nad uzyskaniem odpowiedniego certyfikatu pracują też w ZAK SA.
– Po uzyskaniu licencji na używanie znaku towarowego AdBlue, krąg zainteresowanych naszym produktem znacznie wzrośnie. Wynika to z faktu, iż produkt ten na rynku europejskim znany jest powszechnie pod tą właśnie nazwą – mówi Alicja Górska, rzeczniczka ZAK. Według niej certyfikat wydawany przez VDA (Verband der Automobilindustrie) stanowi potwierdzenie spełnienia stawianych przed produktem najwyższych wymogów jakości i jest wymaganym przez klientów elementem gwarancji.
Kędzierzyńskie zakłady nie planują prowadzić dystrybucji preparatu na własną rękę. – W 2010 r. podstawowym kanałem sprzedaży produktu będą firmy dystrybucyjne. Na rynku funkcjonują już dobrze zorganizowane sieci dystrybucyjne, do których dociera nasza oferta - informuje Alicja Górska.
Obecnie najmniejszą jednostką sprzedaży roztworu mocznika z ZAK SA jest kontener o pojemności 1000 l. Nasza rozmówczyni nie zdradza, czy pod tym względem zmieni się coś po wprowadzeniu marki AdBlue na preparat produkowany przez spółkę. W szczególności interesujące jest czy ZAK wejdzie na rynek detaliczny poprzez sieci stacji paliw.
Produkowany w ZAK „Roztwór mocznika 32,5 do redukcji NOx w spalinach” to wodny roztwór mocznika służący do selektywnej redukcji tlenków azotu w spalinach wysokoprężnych silników Diesla, wyposażonych w SCR (Selektywną Katalityczną Redukcję). Technologia ta pozwala na rozkład tlenków azotu do azotu i pary wodnej. Instalacja ksztowała spółkę 6 mln zł. Surowiec produkowany w ZAK jest pobierany bezpośrednio z linii technologicznej Wydziału Mocznika. Roczna zdolność produkcyjna instalacji to 50 tys. ton. Odbiorcą roztworu mocznika produkowanego w ZAK jest kilka firm zewnętrznych, które sprzedają produkt w detalu pod własnymi markami.
 

 


Sprzedaż na stacjach pociągnie rynek
W ocenie przedstawicieli Puław, detaliczna sprzedaż AdBlue na stacjach paliw wciąż stanowi niewielki odsetek rynku. – Na chwilę obecną sprzedaż AdBlue poprzez stacje benzynowe, z dystrybutora nadal jeszcze stanowi zaledwie kilka do kilkunastu procent. Niemniej jednak liczba stacji oferujących AdBlue z Puław wciąż rośnie - mówi Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy spółki.
Według niego w sprzedaży detalicznej (dystrybutor/hurtownik - detalista) największy udział wciąż stanowią pojemniki typu DPPL o pojemności 1000 litrów wyposażone w pompę wydawczą. – Dla tego typu opakowania można uzyskać stosunkowo najlepszą cenę – wyjaśnia Kulik. W zakresie sprzedaży detalicznej, Puławy współpracują zarówno z dużymi dystrybutorami, jak Blue Solution, Kruse Polska, Lotos Paliwa czy Autos oraz wieloma mniejszymi dystrybutorami lokalnymi. – Firmy te mają dobrze ugruntowaną pozycję na rynku. Posiadają własne magazyny oraz bardzo dobrze rozwiniętą ogólnopolską sieć dystrybucji – dodaje Kulik.
Zdaniem Węcławka, przyszłością rynku sprzedaży AdBlue jest właśnie rynek stacyjny, a dokładniej sprzedaż z przeznaczonych do tego celu dystrybutorów. – Na zachodzie Europy sprzedaż AdBlue w opakowaniach stanowi margines rynku – sprzedaje się głównie AdBlue na stacjach z pompy – podkreśla Węcławek.
Według niego Yara zaopatruje obecnie ponad 800 stacji w Europie, które sprzedają AdBlue bezpośrednio z pompy. – W Polsce obecnie mamy 110 stacji z pompą, z czego większość znajduje się przy zachodniej granicy. Dlatego też opakowania wciąż stanowią dość duży procent sprzedaży detalicznej. Oczywiście rynek ewoluuje w kierunku sprzedaży z dystrybutora, ale tempo jest niższe od oczekiwań. Yara skupiła się na tym segmencie, gdyż w perspektywie czasu powinien on jeszcze bardziej zyskać na znaczeniu – twierdzi. Według Węcławka sprzedaż dla odbiorców indywidualnych przez stacje paliw stanowi w tym momencie 46% całości obrotów spółki. – Zaopatrujemy około 50% stacji ilościowo, natomiast wolumenowo jest to znacznie więcej, ponieważ mamy w swoim portfolio największe stacje, np. duże porty Citronexu. W perspektywie opakowania będą służyły na dolewki awaryjne oraz będą przeznaczone do samochodów osobowych, w których systemy SCR zaczęły się pojawiać – przewiduje Węcławek. Według niego kryterium na inwestycję w instalację na stacji jest proste – minimum 4 mln litrów diesla z szybkiej pompy rocznie. – Poniżej tego pułapu raczej nie należy inwestować w sprzęt, gdyż urządzenie nie przyniesie dodatkowej marży. W wyjątkowych przypadkach może dojść do odwrotnej sytuacji, tzn. obecność na stacji AdBlue może przyciągnąć dodatkowych klientów tankujących samochody ciężarowe – słyszymy.
Zdaniem Wojciecha Węcławka sprzedaż na stacji około 1000 l AdBlue/dzień to dobry wynik. – Zaopatrujemy jednak stacje, które osiągają sprzedaż nawet 1500 l/dzień – przyznaje.

Czekając na Euro VI
Analizując rynek AdBlue, należy mieć na uwadze, iż rozwija się on tylko i wyłącznie dzięki wprowadzanym przez UE normom ograniczającym emisję spalin - nie jest możliwy jego samoistny rozwój. Prześledźmy więc, co czeka nas w najbliższej przyszłości.
– Norma Euro V, która obowiązuje od 1 października 2009 r., oznacza wzrost zużycia AdBlue w samochodach ciężarowych ze względu na wyższe ograniczenia emisji spalin. Dodatkowo MAN, który do tej pory preferował rozwiązanie EGR, które nie wymaga użycia AdBlue, podjął decyzję o skupieniu się tylko i wyłącznie na systemie SCR – twierdzi Wojciech Węcławek. Jedynym producentem promującym rozwiązanie EGR jest więc w tej chwili Scania.
– Można również zauważyć, że technologia SCR zaczyna rozwijać się w samochodach osobowych - na ubiegłorocznym salonie we Frankfurcie Mazda zaprezentowała nowy model CX-7 z silnikiem 2,2 diesla, wyposażonym w taki właśnie system. Takie marki, jak Mercedes, BMW i Audi również pracują nad podobnymi rozwiązaniami – Mercedes już sprzedaje w USA samochody z systemem SCR, wyposażonym w zbiornik o pojemności 25-30 litrów – argumentuje Węcławek. Samochody osobowe nie będą rzecz jasna gwarantować tak wysokiego poziomu zapotrzebowania na AdBlue, jak ciężarówki, ale dla producentów preparatu oznacza to dodatkowy impuls to zwiększenia produkcji.
W perspektywie czekają jednak kolejne zmiany przepisów. – Nowa norma Euro VI, która zacznie obowiązywać za parę lat, będzie wymuszać zastosowanie innego rozwiązania. Większość producentów aut opowiada się za hybrydą EGR-SCR, co oznacza, że obawy o rynek zbytu AdBlue są bezpodstawne. Preparat ten wciąż będzie potrzebny. Przyszłość rynku AdBlue jest bardzo obiecująca – zapewnia Wojciech Węcławek.

 


Rynek AdBlue zaczął rozwijać się w Europie Zachodniej w latach 2004-2005, kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze samochody ciężarowe z silnikami spełniającymi normy Euro IV. Norma ta zaczęła obowiązywać w październiku 2006 r. – Był to pierwszy etap, kiedy każdy nowowyprodukowany samochód ciężarowy musiał spełniać wymogi dotyczące emisji spalin. Nie było wtedy jeszcze systemów OBD (On Board Diagnostic), które sprawdzały, czy samochód używa AdBlue - takie systemy zostały przewidziane w kolejnym etapie normy Euro IV - od października 2007 r. Od tej pory rynek rozwijał się bardzo dynamicznie w całej Europie, aczkolwiek najbardziej w krajach Beneluksu i Niemczech, które to generują prawie połowę europejskiego popytu na preparat. W Polsce produkt pojawił się w roku 2006 - jako pierwsze wprowadziły go na rynek Greenchem i Yara/Brenntag. Dopiero później pojawili się polscy producenci preparatu – Police, ZA Puławy i ZAK - wyjaśnia Wojciech Węcławek.



AdBlueYaraZA Puławy

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie