Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Projekt SADARA wpłynie na polski rynek - Robert Stankiewicz

2015-12-03

O działalności firmy Dow Chemical w naszym kraju rozmawiamy z Robertem Stankiewiczem, prezesem Dow Polska.

Wszystkie statystyki pokazują, że w Polsce istnieje duża luka między lokalną produkcją poliolefin a zapotrzebowaniem na nie. Czy w strategii Dow – nie mówię o najbliższych latach, ale perspektywie przekraczającej dekadę – może pojawić się pomysł, by uruchomić w naszym kraju fabrykę?

Jeśli popatrzymy na ostatnie inwestycje Dow Chemical, to widzimy potężny projekt SADARA realizowany na Bliskim Wschodzie oraz wielką ofensywę w Stanach Zjednoczonych w Zatoce Meksykańskiej. SADARA pozwoliła firmie stać się posiadaczem największego na świecie kompleksu petrochemicznego. Dostępność amerykańskiego gazu łupkowego sprawia zaś, że inwestowanie w USA stało się niezwykle opłacalne.

Wielkie projekty w dziedzinie petrochemikaliów powstają tam, gdzie jest dostęp do surowców. W Polsce jest wprawdzie duży rynek i popyt, ale nie ma surowców, czyli najważniejszego czynnika, który determinowałby jakąkolwiek inwestycję. Tymczasem zadane pytanie dotyczy niezwykle kapitałochłonnego projektu, w który trzeba byłoby zaangażować miliardy euro. To się zatem nie opłaca. Zresztą jest to nie tylko problem Polski, ale całej Europy, w której baza surowcowa jest bardzo ograniczona. Inwestycje na Bliskim Wschodzie i w Stanach Zjednoczonych wydają się na dzisiaj całkowicie wystarczające, jeśli chodzi o potrzeby Dow Chemical.

Myślicie Państwo jednak o jakimkolwiek wzmacnianiu swojego stanu posiadania w naszym kraju?

W tej chwili poza działalnością biura handlowego Dow Polska w Warszawie, posiadamy w Łazach Centrum Serwisowe Systemów Poliuretanowych „Polyurethane System House Service Center", stanowiące wsparcie dla klientów. Mamy też fabrykę w Dzierżoniowie do produkcji materiałów elektronicznych oraz dwa magazyny w Błoniach. „System House” powstał w 1996 r. i był jedną z pierwszych tego typu jednostek w Europie. Dzisiaj obsługuje całą Europę Środkowo – Wschodnią. W następstwie nabycia w 2009 r. spółki Rohm and Haas staliśmy się natomiast liderem w zakresie produkcji folii do wyświetlaczy LCD. Na Dolnym Śląsku działa jedna z zaledwie czterech fabryk na świecie, którymi Dow Chemical dysponuje w odniesieniu do branży materiałów elektronicznych. Cały świat korzysta z tamtejszej produkcji. Folia polimerowa pokryta żywicą rozpraszającą światło jest wykorzystywana we wszelkiego rodzaju wyświetlaczach ciekłokrystalicznych, np. w ekranach LCD telewizorów i notebooków.

Jest zatem firma Dow reprezentowana w Polsce dość mocno. Teraz najintensywniej inwestujemy w zasoby ludzkie. Z roku na rok zmienia się struktura zatrudnienia, przybywa osób pracujących w biurze w Warszawie.

Mówiąc o opakowaniach, trzeba mieć na uwadze także to, iż stają się one odpadem. Jak rozwiązać narastający problem odpadów i czy w jakimś stopniu oferowane przez Państwa rozwiązania wychodzą temu naprzeciw?

Odpady i ponowne wykorzystywanie surowców wtórnych to problem nie tylko Polski, ale wszystkich państw, które używają opakowań. To, co powinniśmy robić, to właściwie segregować odpady. Mamy oczywiście ustawę, która zobowiązuje nas do takiej segregacji, co jednak nie zmienia faktu, że jej poziom jest w naszym kraju wysoce niewystarczający i daleko nam do średniej europejskiej.

Opakowania wywarzane z surowców dostarczanych przez Dow mogą być oczywiście recyklowane. Ponadto część biznesu całego koncernu, działająca jako Dow Elastomers, dostarcza tworzywa sztuczne, które przez pewne ulepszenie także mogą być dalej stosowane. Cały czas jesteśmy otwarci na nawiązywanie współpracy z firmami, które chcą poznać technologie recyklingu i używać polietylenu z dodatkami oferowanymi przez Dow. Konsekwentnie optujemy za rozwiązaniami, które sprawią, że jak najwięcej materiałów opakowaniowych będzie poddawanych recyklingowi. I to jest właśnie nasza odpowiedź, jeśli chodzi o przykłady odpowiedzialności za środowisko naturalne.

Jednym z tematów, które w ostatnich miesiącach są bardzo chętnie podejmowane w przemyśle chemicznym są negocjacje w sprawie umowy o wolnym handlu między Stanami Zjednoczonymi a UE. Co Państwo o tym sądzicie?

Wychodzimy z założenia, że jest to krok w dobrą stronę. Wprowadzenie tego prawa spowoduje ujednolicenie wielu przepisów i doprowadzi do oszczędności po stronie przedsiębiorstw europejskich i amerykańskich.

Jeśli przecież dzisiaj mamy do czynienia z faktem, iż dany produkt jest jedynie certyfikowany w Europie, a my chcemy go sprzedawać także w USA, to musimy go raz jeszcze certyfikować wedle amerykańskich przepisów. Po ujednoliceniu prawa ten problem powinien zniknąć, dlatego wprowadzenie TTIP jest dla obydwu gospodarek korzystne.

Pozostańmy jeszcze w temacie geopolityki i jej wpływu na przemysł chemiczny. Unia Europejska próbuje wdrożyć ambitny plan reindustrializacji kontynentu, a z drugiej strony kilka miesięcy temu prezes koncernu INEOS wprost powiedział, że niedługo przemysł chemiczny z Europy ucieknie, bo dłużej nie opłaca mu się tutaj być. Jak wygląda kwestia konkurencyjności z perspektywy Dow?

Koncern Dow Chemical posiada instalacje produkcyjne w Stanach Zjednoczonych i Europie, i na pewno dostrzegamy rolę konkurencyjności między tymi dwoma kontynentami. Oczywiście Europa pozostaje dla nas bardzo ważna, a nadmierne regulacje nie ułatwiają życia firmom chemicznym działającym w UE.

Tak, jak wcześniej wspominałem, analizując możliwość przeprowadzania nowych inwestycji, oceniamy wiele aspektów, m.in. tych związanych z surowcami i legislacją. I dlatego dwie flagowe inwestycje Dow odbywają się na Bliskim Wschodzie, bo tam jest dostęp do gazu i ropy naftowej i w USA, bo tam jest bogactwo w gaz łupkowy. W Europie nie inwestujemy, ale i nie planujemy zamykać posiadanych tu zakładów.

Warto jednak wziąć pod uwagę, że dzisiaj transport jest już o wiele łatwiejszy niż dawniej. Przykładowo do portu w Gdańsku wpływają największe kontenerowce. To pokazuje, że można zaopatrywać firmy europejskie spoza kontynentu. O przewadze Europy wciąż decyduje fakt, że to bogaty rynek i pełen doskonale wyedukowanych pracowników. To dlatego jest on tak ważny dla europejskich przedsiębiorstw chemicznych mających tu wiele jednostek produkcyjnych, których wybudowanie kosztowało wiele milionów euro lub dolarów. Z tego powodu nie uważam, by te jednostki tak szybko zniknęły.

W ostatnich latach był Pan wielokrotnie pytany przez media o polskie szanse związane z wydobyciem gazu łupkowego. Jest Pan rozczarowany tym wszystkim, co dzieje się w tej sprawie, albo raczej tym, że niewiele się dzieje?

Patrząc kilka lat wstecz, wszyscy uznawaliśmy, że jest to duża szansa dla Polski. Tym większa, gdy ma się świadomość, jak bardzo gaz łupkowy zmienił gospodarki w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Tymczasem dzisiaj trudno w ogóle określić, czy w Polsce ten gaz jest, w jakich ilościach, o jakiej charakterystyce. Liczba wykonanych odwiertów jest niewystarczająca do tego, by wiarygodnie ocenić poziom zasobów i możliwość ich wykorzystania przez przemysł.

W Ameryce Dow Chemical wykorzystuje propan i etan, więc cięższe frakcje. Gdybyśmy w Polsce mieli choćby metan, to i tak byłoby to korzystne dla rodzimej gospodarki. Niestety na chwilę obecną nie widzę żadnych postępów w zakresie prowadzonych prac. Inwestorzy zagraniczni w większości już nas pożegnali, państwowe firmy prowadzą prace już chyba tylko z obowiązku. Tak, jak sporo innych ludzi, jestem zatem rozczarowany, bo oczekiwania sprzed kilku lat były bardzo duże.


CAŁY WYWIAD ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 5/2015 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



tworzywa sztuczneprzemysł chemicznyprzemysł opakowaniowyDow Chemical

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie