Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Rola PKN Orlen dla polskiej chemii jest kluczowa - Piotr Chełmiński

2017-04-20

Z Piotrem Chełmińskim, członkiem zarządu ds. Rozwoju i Energetyki w PKN Orlen rozmawiamy o planach przyszłego rozwoju firmy i jej potencjale w segmencie petrochemicznym.

2016 r. był dobrym rokiem dla PKN Orlen, zanotowano w nim rekordowe wyniki, m.in. najwyższy w historii wynik EBITDA LIFO. Jak bardzo ten dobry rok wspierały osiągnięcia segmentu Downstream, czyli Państwa działalność w przemyśle petrochemicznym?

Tylko w czwartym kwartale 2016 r. wynik EBITDA LIFO dla segmentu Downstream wyniósł 2,3 mld zł, co oznacza wzrost 0,7 mld zł w ujęciu rok do roku. W tym okresie udało się zwiększyć łączne wolumeny sprzedaży o 7%, w tym m.in. poliolefin, nawozów czy PCW. Natomiast rezultat ograniczyły niższe marże na produktach petrochemicznych i spadek sprzedaży, m.in. olefin czy PTA. Niewątpliwie wynik w całym 2016 r. w tym obszarze pozostawał pod wpływem postojów remontowych, związanych m.in. z pożarem instalacji Steam Cracker w czeskim Unipetrolu. Pomimo tego udało się wypracować dobry wynik, co świadczy o dużym potencjale tego sektora. Nasze nowe inwestycje w rozwój Downstream zainicjowane w ubiegłym i na początku tego roku, jak budowa Metatezy, czy Visbreakingu w Płocku i PE3 w czeskim Litvinowie przyczynią się do zwiększenia potencjału budowy marży.

W opublikowanej niedawno Strategii Rozwoju 2017 – 2021 informujecie Państwo, iż PKN Orlen w odpowiedzi na zachodzące zmiany będzie konsekwentnie dostosowywał do nich swój model biznesowy. Pojawia się w dokumencie cel pod nazwą „Petrochemia przyszłości". Jak zatem w przypadku PKN Orlen ta petrochemia przyszłości ma wyglądać?

Precyzując pytanie, będzie to Rafineria Przyszłości i Rozwój Łańcucha w Petrochemii, gdzie Rafineria skupia się na konwersji i efektywności, a Petrochemia dodatkowo aktywnie poszukuje możliwości rozwojowych w kierunku wybranych, zaawansowanych pochodnych o atrakcyjnym potencjale marżowym w całościowym ujęciu łańcucha wartości od ropy (gazu) po produkt finalny. W minionym roku w fazę realizacji weszły dwa kluczowe projekty petrochemiczne: metatezy w Płocku i polietylenu (PE3) w czeskim Litvinowie. Prowadzimy również prace w zakresie kolejnych inwestycji, w tym sektorze, które mam nadzieje będziemy mogli ogłosić jeszcze w perspektywie tej strategii.

Równie istotnym elementem, poza inwestycjami, jest doskonałość operacyjna i ciągłe zwiększanie efektywności naszych instalacji, w tym wspieranie się nowymi, a czasem innowacyjnymi rozwiązaniami technicznymi istniejących jednostek wytwórczych. W ramach poprawy konwersji rafinerii na początku tego roku ogłosiliśmy zakup licencji na kolejną instalację – Visbreakingu w Płocku. W rozwój łańcucha wartości możemy wpisać także intensyfikację nawozów w ANWIL-u, dzięki której wykorzystamy w pełni potencjał zakładu nawozowego we Włocławku oraz inwestycję w glikol propylenowy w Trzebini.

Jak w ogóle należałoby scharakteryzować aktualną, czyli na początku 2017 r., ale też tę w 2016 r., sytuację na europejskim rynku petrochemicznym? Jakie tendencje Państwo wyróżniacie?

Rynek petrochemiczny w naturalny sposób pomaga budować dodatkową wartość w oparciu o produkty powstające w rafinerii. Zdają sobie z tego faktu sprawę pewnie wszyscy gracze na rynku rafineryjnym na świecie, a w konsekwencji tej obserwacji ogłaszają chęć wejścia na rynek petrochemiczny. PKN Orlen na tym rynku jest już obecny, więc dalsze umacnianie pozycji koncernu jest naturalnym kierunkiem rozwoju.

Co do głównych trendów, które można wymienić, to na pewno jednym z nich jest przesuwanie się rynku w kierunku produktów bardziej przetworzonych. Zresztą w trend ten wpisuje się ogłoszona w naszej strategii inwestycja w polietylen, czy glikol propylenowy. Łącznie na petrochemię w perspektywie ogłoszonej strategii planujemy wydać ponad 5 mld zł. Uważamy, że niezależnie od dyskusji i różnych głosów w debacie dotyczącej przyszłości paliw płynnych, petrochemia będzie bardzo atrakcyjnym rynkiem, co będziemy chcieli możliwie optymalnie wykorzystać.

W związku z dokonaną charakterystyką, jakie są największe wyzwania stojące w tej chwili przed segmentem Downstream PKN Orlen? I druga część pytania: jakie wyzwania w Państwa ocenie stoją przed całą europejską branżą petrochemiczną? Wciąż jest to przede wszystkim wyzwanie konkurencyjne stawiane przez producentów ze Stanów Zjednoczonych, czy może pojawiły się jeszcze inne czynniki powodujące presję na europejskich producentów petrochemikaliów?

Europejski sektor petrochemii mierzy się z narastającą presją konkurencyjną z USA i Bliskiego Wschodu, które dysponują tańszym surowcem gazowym i tańszą energią. Rośnie także presja regulacyjna i środowiskowa. Dlatego dla wzmocnienia konkurencyjności, w perspektywie strategicznej, planujemy inwestycje w petrochemię na poziomie 5,3 mld zł.

Rynek ten, mimo czynników ryzyka w produkcji bazowej, jest pełen szans w produktach specjalistycznych. Chcemy w tym wzroście uczestniczyć. Znaczenie petrochemii, jako odbiorcy produktów przerobu ropy naftowej na świecie wzrośnie do 2040 r. ponad dwukrotnie. Petrochemia specjalistyczna będzie rosła powyżej tempa PKB, a marże będą bez wątpienia wyższe niż w coraz bardziej masowym segmencie bazowym.

Jednocześnie stosowanie petrochemikaliów w budownictwie i w motoryzacji jest coraz powszechniejsze. Są one szczególnie istotne m.in. wobec potrzeby tworzenia coraz lżejszych samochodów, redukcji emisji CO2 i wykorzystania napędu elektrycznego.

Jesteśmy strategiczną częścią polskiej chemii i chcemy dalej w tej branży się rozwijać. Zarówno Płock, czy Włocławek, jak też nasz ośrodek w Litvinovie są istotnymi miejscami na mapie chemicznej Europy, gdzie wciąż widzimy potencjał kolejnych synergii i nowych produktów chemicznych. Wydłużenie łańcucha w kierunku coraz bardziej specjalistycznej petrochemii, czy ogólnie chemii bezpośrednio wiąże się coraz większymi potrzebami w zakresie własnego obszaru B+R i rozwoju współpracy z nauką, które to kierunki rozwijamy równolegle, pogłębiając jednocześnie coraz lepiej zakorzenioną kulturę innowacji.

Jedną z kluczowych inwestycji podejmowanych aktualnie przez PKN Orlen jest budowa instalacji do produkcji propylenu. Jednocześnie ten sam produkt, choć w oparciu o inną metodę (PDH vs metateza) produkować będzie Grupa Azoty w Policach. To są względem siebie konkurencyjne projekty dwóch spółek Skarbu Państwa, czy raczej należy traktować je jako szansę, by Polska mająca deficyt w handlu zagranicznym chemikaliami, przynajmniej w zakresie propylenu mogła liczyć na nadwyżkę?

Z uwagą obserwujemy otoczenie rynkowe, w tym plany innych podmiotów działających w naszej branży. Z zasady jednak nie komentujemy decyzji inwestycyjnych konkurencji. PKN Orlen jest obecny w petrochemii od lat, w tym w produkcji propylenu i konsekwentnie rozwija działalność w tym zakresie, przede wszystkim na bazie własnych inwestycji. Dążymy do efektywnego zwiększania łańcucha wartości w tym zakresie. Staramy się maksymalizować wartość dla akcjonariuszy, więc decydując, które projekty będą realizowane, szukamy tych o największym potencjale – ten zaś będzie największy, jeśli uda nam się wykorzystać potencjał posiadanych już aktywów. Stąd projekty Metatezy, PE3, czy Visbreakingu. Każdy z nich wpisany jest konfigurację zakładu, w którym powstaje, bazuje na dostępnych surowcach, infrastrukturze i mediach.

Dodatkowo często również już przed uruchomieniem danej inwestycji posiadamy zbudowane relacje z głównymi klientami. Kluczem naszych inwestycji jest więc integracja z istniejącym majątkiem i ujęcie całościowe instalacji w łańcuchu od ropy poprzez rafinerię w połączeniu z resztą petrochemii aż do produktu, jakim jest w tym przypadku propylen, przy jednocześnie funkcjonującej sprzedaży i logistyce tego produktu. Można więc uznać, że Metateza jest nowym elementem całościowo wkomponowanym i powiązanym z resztą sprawnie funkcjonującej machiny.

Rynek petrochemiczny jest w dużej części powiązany, stąd każda zmiana może powodować implikację dla pozostałych graczy, dlatego z uwagą obserwujemy otoczenie i uwzględniamy je w procesie kreowania nowych kierunków rozwojowych.


CAŁY WYWIAD ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 2/2017 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.


 


przemysł chemicznyPKN Orlenprzemysł petrochemiczny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie