Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Działamy w niedocenianej branży - Iwona Sawicka

2014-07-31

O sytuacji w przemyśle przetwórstwa tworzyw sztucznych metodą formowania rotacyjnego rozmawiamy z dyrektor spółki Ornplast.

Jak ważny dla branży przetwórstwa tworzyw sztucznych jest segment formowania rotacyjnego (rotomouldingu)?
Dla przemysłu tworzyw sztucznych sektor formowania rotacyjnego jest nie do przecenienia, choć niestety często się o nim zapomina. W kontekście produkcji zbiorników podziemnych i naziemnych jest to jedyna technologia umożliwiająca powstawanie wytrzymałych elementów.

Polski rynek formowania rotacyjnego jest od jakiegoś już czasu bardzo ciekawie podzielony. Obecne są na nim podmioty, które posiadają małe i wybudowane przez siebie maszyny i są to głównie producenci działający w najpopularniejszym w branży obszarze wodno - kanalizacyjnym. Obok nich funkcjonują producenci międzynarodowi, którzy odkryli potencjał naszego rynku, przekonali się, że produkcja jest tu bardzo opłacalna i dzięki przeniesieniu jej nad Wisłę, zdobywają przewagę konkurencyjną w Unii Europejskiej.

Czy zatem oznacza to, że przed sektorem w Polsce tylko dobre perspektywy?
Choć rynek od kilku lat wzrasta, to jednak odbywający się na nim ruch nie prowadzi tylko w jedną stronę. Są firmy, które z branży wypadły. Brak im było wystarczającej wiedzy technologicznej i świadomości tego, czym jest formowanie rotacyjne. Na ich przykładzie widać, że szybko można produkcję w naszym sektorze rozpocząć, ale równie łatwo można być zmuszonym do jej zakończenia.

Wystarczy tylko, że pojawią się cykliczne problemy z funkcjonowaniem zakopanych w ziemi zbiorników. Odpowiedzialność za ich wykonanie i późniejsza gwarancja, to aspekty, które pogrążyły niejednego już producenta, który uważał, że bez odpowiedniego przygotowania i wyposażenia da sobie radę w tym biznesie.

Uczestnicy rynku zauważają, że cechą rodzimego przemysłu rotomouldingowego jest mniejsza nowoczesność niż w ma to miejsce w innych państwach.
Teza mówiąca o tym, że branża rotomouldingu jest w Polsce mniej innowacyjna niż w Europie Zachodniej i oferuje wyroby mniej skomplikowane jest w pełni uzasadnienia. Większość krajowych rotomoulderów, szczególnie tych z kapitałem wyłącznie polskim, posiada własne działy budowy form. Jest to jednak czynnik ograniczający te firmy. Wiedza specjalistów, którzy zajmują się budową form, jest niestety u nas o wiele mniejsza niż w firmach specjalizujących się w produkcji form. Nie ma co się na taką surową ocenę obrażać, bo faktycznie często jest to swoiste wyklepywanie i wyginanie pewnych elementów w warsztatach z nie najlepszym wyposażeniem.

Tak naprawdę, to istnieje nad Wisłą jeden producent form, który zajmuje się wyłącznie budowaniem form stalowych i nie posiada maszyny do formowania rotacyjnego. Osobnym problemem wpływającym na innowacyjność jest też kwestia braku działów badawczo - rozwojowych. Firmy międzynarodowe nie lokują ich w Polsce, a krajowi producenci także w niewystarczającym stopniu zwracają uwagę na potrzebę posiadania takich jednostek.

Na tym chyba różnice między Polską a resztą Europy się nie kończą?
Tym, co różni polski rynek od zagranicznego, jest również fakt, iż jesteśmy jedynym krajem w Europie, który kupuje tak duże ilości naturalnego surowca i barwi go tzw. metodą suchą. Prawie w ogóle nie kupujemy surowca wytłaczanego. To zaś oznacza, że używamy pigmentów i dosypujemy je w różnej postaci i w różny sposób. W efekcie wynik końcowy też bywa różny. Na pewno wyróżniają nas koszty surowca.

Firma Ornplast należy do międzynarodowej grupy, w konsekwencji czego widać, że udaje nam się osiągać spore oszczędności na tworzywie. Jeśli chodzi o obszary, które będą coraz mocniej wpływać na rozwój innego typu produkcji, niż tylko zbiorniki do przydomowych oczyszczalni, to wyraźnie na znaczeniu zyskuje rolnictwo. Rezygnuje ono powoli od wyrobów ze stali nierdzewnej na rzecz wyrobów z tworzyw sztucznych. Myślę tu zwłaszcza o hodowcach bydła. Ich decyzje mają związek m.in. z faktem, że tworzywa zapewniają większe niż stal możliwości w zakresie higieny.

W jakich obszarach możemy spodziewać się w przyszłości rosnącego znaczenia rotomouldingu?
W ramach przemysłu samochodowego obserwujemy przechodzenie z produkcji wcześniej wykonywanej przy pomocy tworzyw ABS lub włókna szklanego na wyroby powstające w oparciu o formowanie rotacyjne. Są one bowiem tańsze, a dodatkowo przy pomocy rotomouldingu można wykonać większą liczbę elementów końcowych niż w innych technologiach.

Przyszłość branży rysuje się optymistycznie i uważam, że tendencja przenoszenia produkcji do Polski będzie podtrzymywana. Wśród dostrzegalnych barier rozwoju rynku wymienić muszę jedynie wspominaną już konieczność podniesienia świadomości co do jakości oferowanych wyrobów. Jeśli to się zmieni, to czynników ograniczających polskie firmy praktycznie nie będzie.


farbybudownictwoprzemysł chemiczny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie