Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Zanim w branży chemicznej ruszy inwestycja…

2017-06-22  / Autor: Dominik Wójcicki

Przygotowanie inwestycji w przemyśle chemicznym to z reguły skomplikowana procedura, obwarowana koniecznością poradzenia sobie z wieloma szczegółowymi zadaniami.

Od momentu ogłoszenia decyzji o realizacji projektu do uruchomienia instalacji mija nieraz kilkadziesiąt miesięcy. Do spełnienia jest szereg formalności prawnych, wstępnych robót budowlanych, które zaowocować mają startem nowego kompleksu produkcyjnego.

Formalności do wykonania

Obsługa inwestycji w przemyśle chemicznym to rzecz złożona i zlecana na ogół wyspecjalizowanym podmiotom. Na etapie przygotowania inwestycji przedsiębiorstwa posiadające odpowiedni potencjał inżynierski mają za zadanie wesprzeć inwestora, czyli spółkę chemiczną w optymalizacji koncepcji technicznej przedsięwzięcia, analizie uwarunkowań realizacyjnych i oszacowaniu budżetu. To wtedy opracowuje się koncepcje programowo-przestrzenne oraz wykonuje ekspertyzy i opinie techniczne. Można sporządzić wariantową analizę techniczną dla potencjalnych lokalizacji nowych inwestycji, określić budżet inwestycji na wczesnym etapie jej przygotowania z dokładnością zależną od stopnia szczegółowości materiałów wstępnych oraz przeprowadzić badania wykonalności i opłacalności inwestycji, czyli tzw. studium wykonalności. W fazie projektowania sporządzana jest natomiast dokumentacja we wszystkich branżach wraz z uzyskaniem wymaganych uzgodnień, zatwierdzeń i pozwoleń.

Na podstawie opracowanej dokumentacji projektowej można przystąpić do realizacji inwestycji, jako jej generalny wykonawca (w formule „zaprojektuj i zbuduj”) lub zarządzać wykonawcami w imieniu inwestora. Taki fachowy partner przedsiębiorstwa chemicznego ma obowiązek koordynować roboty budowlane i instalacyjne oraz czuwać nad zakupem urządzeń i wyposażenia na potrzeby inwestycji, aż do momentu przekazania obiektu inwestorowi.

Przygotowanie inwestycji chemicznej wymaga podjęcia działań obejmujących rozmaite obszary i odnoszących się do aktywności technologicznej, architektonicznej, konstrukcyjno-budowlanej, mechanicznej (aparaty i urządzenia), orurowania technologicznego, elektrycznej, teletechnicznej i telekomunikacyjnej, kosztorysowej, pomiarowo-automatycznej, drogowej, a także związanej z instalacjami cieplnymi, wentylacyjnymi, gazowymi, wodociągowymi, kanalizacyjnymi i przeciwpożarowymi.

Aby zatem lepiej zrozumieć istotę prac, które należy podjąć, żeby inwestycja została ukończona warto pokazać to na konkretnych przykładach.

Inwestycje w praktyce

Grupa Azoty, realizująca w Tarnowie projekt budowy instalacji odsiarczania spalin w elektrociepłowni (wartość zadania to 90 mln zł), miała do wykonania takie prace, jak opracowanie projektu podstawowego, uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji inwestycji; opracowanie projektu budowlanego; uzyskanie pozwoleń na budowę, stworzenie projektu wykonawczego; wykonanie budynków instalacji odsiarczania spalin; dostawę i montaż aparatów i urządzeń oraz na końcowym etapie przeprowadzenie prac z zakresu instalacji aparatury kontrolno-pomiarowej, automatyki oraz elektryki. Początek inwestycji miał miejsce w lutym 2015 r., zakończenie planowane jest na 2017 r. Rzecz wymagała zarówno czasu, jak i zatrudnienia dodatkowych fachowców. Przy czym należy wiedzieć, że chodzi o zadanie wyjątkowo proste, jak na zakres prac odbywających się w branży chemicznej.

 

Skalę działań, które trzeba podjąć przy realizacji wielkiego zadania jeszcze lepiej widać w Gdańsku, gdzie Grupa Lotos prowadzi inwestycję w ramach projektu EFRA, strategicznie dla niej ważnego z uwagi na możliwość poszerzenia bazy produkcyjnej, wzrost wolumenu produktów i poprawę marży. Firma w ten sposób zwiększy głębokość przerobu ropy naftowej, a jej rafineria wyprodukuje rocznie do 900 tys. ton dodatkowych paliw. Na koniec marca br. inwestycja była ukończona w 68%.

Budowę instalacji opóźnionego koksowania (DCU) oraz instalacji hydroodsiarczania benzyny (CNHT), które są kluczowymi częściami EFR-y rozpoczęto rok temu, a poprzedziło ten fakt wydanie przez Urząd Miasta w Gdańsku odpowiednich pozwoleń.

Jak opowiadają odpowiedzialni za przygotowanie projektu w Grupie Lotos, żeby zachować planowy harmonogram prac i reżim kosztów całej inwestycji, to dokumentację niezbędną do uzyskania pozwoleń na budowę spółka musiała składać odpowiednio wcześniej. Niektóre dokumenty nawet kilka lat przed zakładanym rozpoczęciem prac budowlanych. Druki poświadczające, że budowa nowych instalacji nie wpłynie negatywnie na środowisko złożono w Urzędzie Miasta w Gdańsku już w połowie 2013 r. Była to tzw. karta informacyjna przedsięwzięcia, czyli pierwszy formalny wniosek dotyczący instalacji koksowania DCU. Dla ścisłości można dopowiedzieć, że zakończenie budowy instalacji Projektu EFRA przewidziane jest na drugi kwartał 2018. Następnym dokumentem był „Raport oceny oddziaływania na środowisko”, na podstawie którego w 2014 r. Urząd Miasta wydał pozytywną Decyzję Środowiskową, uwzględniającą skumulowane oddziaływanie na środowisko obecnych i przyszłych instalacji rafinerii.

Ciekawostką jest, że dokumentacja niezbędna do uzyskania pozwolenia na budowę trzech instalacji Projektu EFRA zgromadzona była w 40 segregatorach i taki pakunek złożono w ubiegłym roku w gdańskim magistracie. Podobnie barwną ilustrację innej wielkiej inwestycji w polskiej chemii przedstawił swego czasu Jacek Podgórski, reprezentujący PKN Orlen. Wspominając przygotowania prowadzące do wybudowania w Płocku instalacji do produkcji tworzyw sztucznych, stanowiącej joint venture między PKN Orlen a LyondellBasell Industries, wyjaśnił on, iż przygotować należało aż 44 różne umowy. Gdy zostały one ułożone na ziemi, to ich wysokość sięgała kilku metrów.

O aktualnych pracach nad projektem EFRA mówi Tadeusz Wróbel, kierownik Zespołu Branżowo-Technicznego w Grupie Lotos. – Na każdym etapie przygotowywania dokumentacji i zaświadczeń konieczna była szczególna staranność i dokładność nie tylko w terminowym dostarczaniu odpowiednich pism, ale i w zakresie ich zawartości. Proces zbierania właściwych dokumentów był długi i wymagający. Musiał objąć nie tylko oświadczenia o prawie do dysponowania terenem budowy, wzajemne upoważnienia Grupy Lotos i Lotos Asfalt do prac na terenach do nich należących, ale i inne specjalistyczne zaświadczenia i załączniki. Dokumentacja budowy instalacji DCU wymagała np. zgody dowództwa sił zbrojnych RP na zbudowanie obiektu wyższego niż 50 m.

Spółka korzystała w procesie przygotowywania dokumentacji także z pomocy specjalistów i ekspertów z zewnętrznych instytucji.

 

- Musieliśmy mieć pełną gwarancję, że składana przez nas kompleksowa dokumentacja jest właściwa i kompletna. Dlatego w opiniowanie i przygotowywanie projektów zaangażowaliśmy specjalistów wszystkich branż z naszych biur w Grupie Lotos oraz z Lotos Asfalt. Projekty opiniowało tylko po stronie Lotosu aż 20 osób. Presja była ogromna, bowiem problemy z uzyskaniem pozwoleń są wtedy, gdy w projekcie czy wniosku są jakieś nieścisłości. Urząd daje siedem dni na usunięcie usterek, a jeśli ten termin minie, wszystko zaczyna się od początku – wyjaśnia przedstawiciel Grupy Lotos.

Wymienione pozwolenia to i tak mniej niż połowa wszystkich związanych z Projektem EFRA. Na samą budowę i modernizację estakad potrzeba było czterech pozwoleń. Większość pozwoleń dotyczyła inwestycji znajdujących się pod nadzorem banków kredytujących inwestycje. Projekt od samego początku realizowany jest bowiem w restrykcyjnie przestrzeganym terminie.

Od podpisania umowy na budowę głównych instalacji do momentu ich uruchomienia minąć mają 32 miesiące. Głównym wykonawcą inwestycji jest włoska firma KTKinetics Technology, z którą współpracują polscy partnerzy: Przembud Gdańsk, P.R.I. Centrum, Mostostal Zabrze, Elektromontaż Gdańsk i Lotos Serwis.

Zmiana planów

Mając do czynienia z ogromem pracy, nie powinno być wielkim zaskoczeniem, że duże projekty inwestycyjne napotykają w trakcie realizacji na rozmaite przeszkody, w efekcie czego na bieżąco trzeba mniej lub bardziej modyfikować pierwotne plany. Przykładowo Polwax, który jest w trakcie realizacji sztandarowej dla siebie inwestycji, tzw. projektu Future, czyli budowy i uruchomienia instalacji odolejania rozpuszczalnikowego, został niedawno zmuszony do wydania większej kwoty na przedsięwzięcie niż wstępnie zakładano. Początkowo budżet zadania określony był na 123,6 mln zł, ale wiosną tego roku wzrósł do kwoty 159,9 mln zł. Firma musiała poszukać 36 mln zł i w konsekwencji zawiesiła wypłatę dywidendy.

– W ostatnich miesiącach mamy do czynienia z istotnym wzrostem cen maszyn i urządzeń oraz produktów z metali nieżelaznych. Przede wszystkim wzrost cen stali stał się problemem. Dopiero wstępne oferty potencjalnych wykonawców instalacji uświadomiły nam, że przeliczyliśmy się. To wszystko miało wpływ na ceny zamawianych materiałów. Wraz ze wzrostem nakładów inwestycyjnych rośnie też wartość 20% kosztów inwestycji, którą zgodnie z umową kredytową musimy sfinansować ze środków własnych w pierwszej kolejności. Dlatego jedynym rozwiązaniem sensownym z punktu widzenia rozwoju i realizacji strategii – zgodnym zresztą z oczekiwaniem banku (chodzi o Bank ING, finansujący inwestycję – przyp. red.) – będzie niewypłacanie dywidendy za 2016 r. oraz zamrożenie dotychczasowej polityki dywidendowej do 2019 r. – powiedział Dominik Tomczyk, prezes zarządu firmy Polwax.

W jeszcze inny sposób od planów odbiegają przygotowania wielkiej inwestycji Grupy Azoty, czyli budowy w Policach instalacji do produkcji propylenu metodą PDH.

Wiadomo już, że zapowiadane na 2019 r. uruchomienie kompleksu propylenowego nie dojdzie do skutku. Przekazana z początkiem 2015 r. informacja o uruchomieniu obiektu we wspomnianym terminie opierała się bowiem jedynie na wniosku inwestycyjnym zawierającym wyłącznie wstępne i szacunkowe dane oraz daty. Dwa lata temu, gdy ogłaszano zainicjowanie projektu, nie zatwierdzono formalnego harmonogramu jego realizacji. Dlatego podawana do niedawna publicznie data 2019 r. przestała być wiążąca.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 3/2017 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.


 


przemysł chemicznyGrupa AzotyGrupa LotosPolwax

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie