Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Zakłady Chemiczne Tarnowskie Góry: ekologiczna bomba

2017-10-17

W dalszym ciągu nie doszło do ostatecznej likwidacji zagrożeń, jakie stwarzają odpady niebezpieczne po przedsiębiorstwie państwowym Zakłady Chemiczne Tarnowskie Góry w Tarnowskich Górach. Sytuacja ta jest jednym z najbardziej wyrazistych przykładów obrazujących, w jaki sposób zakłady chemiczne, jeśli na czas nie podejmie się odpowiednich środków zaradczych, mogą negatywnie wpływać na środowisko naturalne regionu.

Działalność przemysłowa na terenach Zakładów Chemicznych Tarnowskie Góry miała swój początek jeszcze w XIX wieku. Wtedy wydobywano tam rudy srebra i ołowiu, rozwijano produkcję ałunu glinowo-potasowego i kwasu siarkowego, uruchomiono pierwsze piece huty żelaza, produkowano papier jedwabny. Na początku XX w. dodano produkcję farb olejnych, dwuchromianu sodu i chlorku baru, kwasu borowego, boraksu, azotanu baru, siarczanu baru. Po II Wojnie Światowej zajmowano się wytwarzaniem siarczanu glinu, sadzy. W strukturze krajowego przemysłu chemicznego Zakłady Chemiczne Tarnowskie Góry zmonopolizowały produkcję większości asortymentów związków baru i boru. Było to jedno z największych przedsiębiorstw branży chemicznej na Śląsku. Obecnie już nie prowadzi działalności.

Niestety jednak odpady z produkcji przez ponad 70 lat lokowano na zwałowiskach wokół zakładu, bez wykonania jakichkolwiek urządzeń zabezpieczających środowisko. W latach 80. ubiegłego wieku po raz pierwszy zwrócono uwagę na zanieczyszczenie środowiska w okolicy, ale dopiero po wprowadzeniu w 1991 r. monitoringu wód podziemnych można było wstępnie ocenić stopień degradacji środowiska. Wyniki były szokujące. Zanieczyszczenie środowiska w rejonie oddziaływania Zakładów Chemicznych oceniono jako bardzo duże, a same zakłady wpisano na krajową listę największych trucicieli. Odpady poprodukcyjne w ilości ok. 1,2 mln m3 zostały składowane na niezabezpieczonym gruncie, powodując przenikanie toksycznych substancji (boru, baru, strontu, arsenu, miedzi, cynku) do gleby, wód powierzchniowych i podziemnych. Stworzyło to bezpośrednie zagrożenie dla Głównego Zbiornika Wód Podziemnych Gliwice, stanowiącego rezerwuar wody pitnej dla ok. 600 tys. mieszkańców województwa śląskiego.

W 1995 r. przedsiębiorstwo z uwagi na sytuację finansową postawiono w stan likwidacji, którą w następnym roku rozszerzono o rekultywację terenów skażonych odpadami chemicznymi. Do września 1997 r. nie wykonywano praktycznie żadnych prac zmierzających do usunięcia przyczyn zanieczyszczenia środowiska, a jedynie prowadzono działania w kierunku wyboru najlepszych metod unieszkodliwienia odpadów. Ustalono, że ochrona Głównego Zbiornika Wód Podziemnych Gliwice przed rozprzestrzeniającym się skażeniem polegać będzie na przeniesieniu zalegających mas odpadów wraz z zanieczyszczoną infrastrukturą i gruntem na wybudowane w tym celu Centralne Składowisko Odpadów.

Realizacja tego przedsięwzięcia zaczęła się w 2000 r. Wiązała się z budową składowiska odpadów o powierzchni ponad 13 ha, na które miały trafić wszystkie odpady poprodukcyjne (1,5 mln m3). W 2008 r. zadanie to przekazano Staroście Tarnogórskiemu, tereny zakładowe natomiast trafiły do zasobu Skarbu Państwa, którym gospodaruje Starosta Tarnogórski. Do zasobu Skarbu Państwa nie trafiły jednak skażone grunty o powierzchni 11 ha, które w 2004 r. zostały przez Agencję Mienia Wojskowego sprzedane osobom prywatnym. To zrodziło zasadniczy problem.

W latach 2000–2011 unieszkodliwiono ok. 1 mln m3 odpadów niebezpiecznych (70% zakresu rzeczowego). Ze środków publicznych wydano na ten cel 226 mln zł. Aby całkowicie rozwiązać problem zanieczyszczeń, konieczne jest usunięcie jeszcze 153 tys. m3 odpadów z gruntów Skarbu Państwa i 272 tys. m3 z terenów prywatnych. Kompleksowe unieszkodliwienie odpadów wymaga środków w wysokości 100 mln zł.

Konieczność zapewnienia dofinansowania to niestety nie jedyna przeszkoda na drodze do unieszkodliwienia odpadów. Od 2011 r. Starosta Tarnogórski mierzy się z problemem egzekucji komorniczych spowodowanych roszczeniami wierzyciela Zakładów Chemicznych, powstałymi przed 2008 r. Prowadzona jest m.in. egzekucja z nieruchomości po Zakładach Chemicznych przekazanych Staroście. Wielkość zobowiązania to ok. 3,6 mln zł.

Jeżeli dojdzie do sprzedaży zajętych w toku licytacji komorniczej gruntów Skarbu Państwa i przekazane zostaną one osobom prywatnym, problem sfinansowania unieszkodliwienia odpadów zostanie dodatkowo pogłębiony. Brak działań mających na celu likwidację niebezpiecznych odpadów stopniowo pogarsza stan środowiska i może doprowadzić do katastrofy ekologicznej.


ochrona środowiskaodpadyZakłady Chemiczne Tarnowskie Góry

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 5/5 na podstawie 1 głosów.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie