Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Unia Europejska liderem światowej branży surfaktantów

2013-10-24

Produkcja surfaktantów stanowi od lat domenę producentów zachodnioeuropejskich, w szczególności niemieckich. Dzięki temu UE dzierży tytuł największego na świecie producenta i konsumenta tych półproduktów chemicznych. I pomimo zawirowań związanych z kryzysem gospodarczym, jej perspektywy rozwojowe pozostają dobre. Jednym z głównych motorów rozwoju unijnego rynku może okazać się rosnący popyt na surfaktanty pochodzenia naturalnego, tzw. bio-surfaktanty.

Surfaktanty, czyli związki chemiczne, które przy stosunkowo niskich stężeniach są w stanie zmieniać napięcie powierzchniowe cieczy, w której są rozpuszczone, mogą mieć różne właściwości, w tym m.in. myjąco-piorące, zwilżające, pianotwórcze czy dyspergujące. Surfaktanty dzielimy na: anionowe (o ładunku ujemnym), kationowe (o ładunku dodatnim), amfoteryczne (zawierające w sobie ładunki obu znaków) oraz niejonowe (czyli nie posiadające ładunku). Spośród wymienionych grup najszersze zastosowanie mają surfaktanty anionowe oraz niejonowe. Na całym świecie stanowią one łącznie nawet o 85% sprzedaży środków powierzchniowo czynnych.

Produkcja surfaktantów to jeden z bardziej perspektywicznych, ale też i zaawansowanych technologicznie obszarów przemysłu chemicznego. Pozostaje on w dalszym ciągu domeną firm z najbardziej rozwiniętych gospodarczo regionów świata, a od lat potentatem w tej dziedzinie pozostaje Europa Zach. O sile branży surfaktantów decyduje nie tylko fakt, iż jest to działalność technologicznie dość skomplikowana, ale też trafiająca do bardzo zdywersyfikowanej palety odbiorców. Ci zaś to z reguły przedstawiciele branż bądź samych w sobie perspektywicznych, bądź też charakteryzujących się relatywnie dużą stabilnością. Do najważniejszych obszarów wykorzystania surfaktantów należą w szczególności: artykuły chemii gospodarczej i przemysłowej, kosmetyki, farby i lakiery, tworzywa sztuczne i agrochemikalia. Znajdują one szerokie zastosowanie także w produkcji wyrobów spożywczych, włókienniczych, skórzanych i metalowych. Branża środków powierzchniowo czynnych jest stosunkowo odporna na zmieniające się cykle koniunkturalne, co rzutuje na jej względną stabilność na tle wielu innych gałęzi przemysłu czy nawet obszarów sektora chemicznego w tym regionie.
Rynek w Unii Europejskiej

UE pozostaje głównym producentem, jak i konsumentem środków powierzchniowo czynnych na świecie. W przeciwieństwie do licznych gałęzi przemysłu nie nastąpiła tu jeszcze dominacja Chin oraz pozostałych azjatyckich tygrysów. I choć ta nieuchronnie się zbliża, to jednak przyjdzie na nią poczekać jeszcze co najmniej kilka lat. Wynika to zarówno z technologicznych przewag posiadanych przez europejskich i amerykańskich producentów (w Chinach nowe instalacje do produkcji surfaktantów powstają głównie w ramach projektów JV z udziałem zachodnich koncernów), jak też charakteryzującego dotąd kraje rozwijające się ogólnego niedorozwoju części branż, które są kluczowe z punktu widzenia popytu na te substancje (kosmetyczna, chemii gospodarczej).

 

 

 

Informacji na temat wielkości charakteryzujących europejski przemysł surfaktantów, jak i obserwowanych w nim trendów rozwojowych dostarcza Eurostat. Z danych zamieszczonych w bazie PRODCOM wynika, iż:

  • wolumen produkcji surfaktantów w krajach członkowskich UE poruszał się w ostatnich latach (pomijając kryzysowy rok 2009) w przedziale 3,7-3,9 mln ton, przy czym w ub.r. znalazł się on bliżej dolnej jego granicy. Dotychczasowy rekord osiągnięty został w roku 2010. Łączna wartość produkcji sprzedanej unijnej branży wyniosła w ub.r. ok. 5 mld euro. Wyższy jej poziom (aż 6,6 mld euro) odnotowano jedynie w 2008 r., gdy ceny ropy naftowej i innych surowców, jak również bazujących na nich półproduktów, osiągnęły historyczne rekordy;
  • UE jest zdecydowanym eksporterem netto surfaktantów. W każdym z lat 2008-2012 sprzedaż do krajów trzecich oscylowała w przedziale 600-700 tys. ton (w ub.r. nieco ponad 640 tys. ton), podczas gdy import spoza UE kształtuje się od trzech lat w okolicach 160 tys. ton. Unijny przemysł surfaktantów charakteryzuje zatem znaczna nadwyżka mocy produkcyjnych, co w warunkach dość słabego lokalnego popytu stanowić może zagrożenie dla rentowności niektórych producentów. Ci jak na razie nie mają jednak poważniejszych problemów z eksportem poza Unię – tym bardziej, że relatywnie niskie są koszty transportu omawianej grupy wyrobów (ze względu na ich małotonażowy charakter);
  • na rynku unijnym sprzedaje się ponad 3,2 mln ton surfaktantów rocznie. Popyt na te półprodukty pozostaje cały czas relatywnie stabilny – w stosunku do szczytu z 2010 r. lokalna sprzedaż zmalała jedynie o niecałe 3%;
  • europejska produkcja środków powierzchniowo czynnych jest silnie skoncentrowana pod względem geograficznym. Za nieco ponad 70% jej łącznej wartości odpowiadały w 2011 r. (najświeższe dostępne dane) zaledwie 4 kraje. Zdecydowanym liderem są Niemcy, z udziałem w granicach 35-40%. Niewiele mniej niż 20% wynoszą udziały drugiego największego producenta, czyli Włoch. Na Francję i Hiszpanię przypadało zaś łącznie ok. 17% produkcji surfaktantów w Europie;
  • w strukturze zarówno produkcji, jak i konsumpcji środków powierzchniowo czynnych w Europie dominują dwa ich rodzaje – surfaktanty anionowe oraz niejonowe. Ich udział w łącznej produkcji wynosi ok. 75% w ujęciu ilościowym oraz 80% w ujęciu wartościowym.

Duże rozmiary, samowystarczalność, ale też stagnacja, to cechy, które wyróżniają UE na tle innych regionalnych rynków. Biorąc pod uwagę trudną sytuację makroekonomiczną, panującą w większości krajów Wspólnoty, brak wzrostu w ostatnich latach nie powinien dziwić, a co więcej – fakt, iż popyt na te wyroby nie uległ w tym czasie załamaniu należy uznać za pozytywne zjawisko.

 

 

 

Arena zmagań kilkudziesięciu producentów
Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad obraz sytuacji konkurencyjnej w światowej branży surfaktantów uległ dość poważnym zmianom. Jeszcze pod koniec ubiegłego stulecia branża miała regionalny charakter, a poszczególne rynki zdominowane były przez lokalnych dostawców. Dziś sektor ten charakteryzuje wprawdzie wciąż dość silne rozdrobnienie (a co za tym idzie brak jednego zdecydowanego lidera), lecz wiodącą rolę odgrywają w nim firmy globalne.

W Europie wytwarzaniem środków powierzchniowo czynnych zajmuje się ok. 50 producentów. Do czołowych graczy zaliczają się duże, międzynarodowe i zintegrowane pionowo koncerny, dla których produkcja surfaktantów stanowi wprawdzie źródło niewielkiej części przychodów, ale też często wkomponowana jest w dłuższe łańcuchy produkcyjne, jako jedno z ich kluczowych ogniw. W oczach większości firm obecność w branży surfaktantów jawi się jako perspektywiczna oraz przynosząca satysfakcjonujący zwrot. Wymaga posiadania dość specyficznego know-how, co znajduje odzwierciedlenie w fakcie, iż w gronie najważniejszych przedstawicieli tego sektora na Starym Kontynencie dominują koncerny zachodnie, w tym m.in. holenderski Akzo Nobel; niemieckie BASF, Clariant, Evonik oraz Sasol Olefins&Surfactants; brytyjski Huntsman; a także belgijski potentat sodowy Solvay (którego spółką zależną jest francuska Rhodia). Silną pozycją rynkową w Europie cieszą się także producenci amerykańcy, m.in. Dow Chemical oraz Stepan Corporation. Ponadto produkcją środków powierzchniowo czynnych zajmują się firmy znane bardziej z branży rafineryjnej czy petrochemicznej, jak np. holendersko-brytyjski Shell czy hiszpańska Cepsa. Niektóre z wymienionych koncernów specjalizują się w wytwarzaniu surowców wykorzystywanych do produkcji surfaktantów (np. tlenku etylenu czy alkoholi tłuszczowych). Obok nich funkcjonuje grupa mniejszych producentów, których działalność ma charakter bardziej regionalny. Jednym z nich jest polski PCC Exol, który jest jedynym producentem tych wyrobów w naszym kraju, a zarazem największym w całej Europie Środkowo-Wschodniej.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 3/2013 KWARTALNIKA "CHEMIA I BIZNES. RYNEK KOSMETYCZNY I CHEMII GOSPODARCZEJ". ZAPRASZAMY.

Jeśli chcą Państwo bezpłatnie otrzymywać kwartalnik w 2013 roku, prosimy o kontakt z redakcją: redakcja@chemiaibiznes.com.pl



przemysł kosmetycznydetergentychemia gospodarczasurfaktantyśrodki powierzchniowo czynne

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie