Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Rynek koncentratów barwiących w jasnych kolorach

2011-05-19

Polski rynek jest największym w Europie Środkowo–Wschodniej konsumentem koncentratów barwiących do tworzyw sztucznych. Jednak wewnętrzna produkcja koncentratów nie dorównuje popytowi na nie i ponad 75% sprzedawanych w kraju barwników jest sprowadzanych z zagranicy. To pokazuje wciąż duże perspektywy przed branżą, która zdaniem samych zainteresowanych od nasycenia jest jeszcze daleka.

Koncentraty barwiące (masterbacze) to dodatki do tworzyw sztucznych w postaci granulatu, suchej mieszanki pigmentów lub cieczy o wysokim stężeniu substancji barwnych. Ich zadaniem jest nadawanie tworzywu koloru.
W Europie rocznie produkuje się ok. 850 tys. ton takich substancji, przy czym zapotrzebowanie na nie jest nieco niższe (Europa jest eksporterem w tym segmencie). Największy popyt na koncentraty barwiące notuje niemiecka branża tworzywowa, na którą przypada ok. 18% europejskiego zużycia. Na dalszych miejscach plasują się Włochy (ok. 16%), kraje Beneluksu (ok. 14%), Francja (ok. 12%), Wielka Brytania (10%), Hiszpania (9%). Na tym tle kraje Europy Środkowo–Wschodniej wypadają dość blado, bo są w stanie pochwalić się wykorzystaniem barwników jedynie na poziomie ok. 7% europejskiej całości.

Polski rynek
Polska jest wprawdzie niekwestionowanym liderem w regionie, ale na jej pozycję trzeba spoglądać przez pryzmat całej kontynentalnej branży. Z szacunków wynika, że w naszym kraju jest wykorzystywanych przeciętnie ok. 23–24 tys. ton koncentratów barwiących w ciągu roku. Struktura wykorzystywanych masterbaczy nie odbiega od światowej normy i utrzymuje się względna równowaga między koncentratami białymi i kolorowymi. Obydwa typy stanowią łącznie ok. 60% wszystkich stosowanych. Za nimi mamy masterbacze czarne i tzw. additive, przy czym w ostatnich kilku latach dało się zaobserwować lekkie osłabienie popytu na czarne koncentraty.
Blisko 55% stosowanych w Polsce koncentratów barwiących trafia na potrzeby sektora opakowaniowego. Reszta jest zagospodarowywana pomiędzy takie wyroby z tworzyw, jak folie ogrodnicze i techniczne, rury i profile, duże pojemniki i produkty termoformowane. Jeśli idzie natomiast o metodę przetwórstwa to dominuje wytłaczanie, przed wtryskiem i wtryskiem z rozdmuchem, a także formowaniem rotacyjnym.

 

 

 

Wciąż zbyt mała produkcja
Mocnym wyróżnikiem polskiego rynku jest nierównowaga między wielkością popytu a skalą prowadzonej na rynku lokalnym produkcji. Rodzime firmy są w stanie wyprodukować w ciągu roku zaledwie ok. 5 tys. ton koncentratów. To oznacza, że musimy ratować się importem. Ciekawe jednak jest, że najwięksi krajowi wytwórcy znajdują z powodzeniem odbiorców także za granicą. Import z kolei prowadzony jest z niemal całej Europy, w tym również z krajów tak wydawałoby się egzotycznych na tworzywowej mapie, jak Grecja. To na tym rynku od ponad dekady zaopatruje się w sprzedawane później w naszym kraju koncentraty firma Exfolmo.
Analizując polski przemysł barwników, warto wrócić do Grecji z jeszcze jednego powodu. To w tym kraju swoją siedzibę ma firma Plastika Kritis, będąca założycielem i właścicielem grupy, w skład której wchodzi przedsiębiorstwo Global Colors Polska. Jest to największy nad Wisłą producent koncentratów barwiących. Silną stroną firmy jest produkcja koncentratów do wybarwiania i wspomagania produkcji folii polietylenowych, polipropylenowych i polistyrenowych. Jej odbiorcami są producenci opakowań foliowych, opakowań produkowanych metodą wtrysku, producenci AGD, wytwórcy doniczek. Pochodzą oni nie tylko z Polski, ale i Czech, Słowacji, Niemiec, Szwecji, Austrii, Belgii, Białorusi i Rosji. Chociaż spółka z zakładem produkcyjnym w Kędzierzynie–Koźlu istnieje już dekadę, to zwłaszcza ostatnie cztery lata były przełomowe w jej rozwoju. W tym czasie uruchomiła ona największą w naszej części Europy linię do produkcji koncentratów białych, zmodernizowała ponadto laboratorium oraz wybudowała nową halę z dwiema liniami produkcyjnymi do wytwarzania koncentratów kolorowych. Jest przedsiębiorstwem, które coraz odważniej zaznacza swoją obecność za granicą.
Połowa pierwszej dekady tego wieku to jednak nie tylko rozwój Global Colors Polska, ale i wykształcanie się całej obecnej postaci rynku koncentratów w Polsce. To w tym czasie z produkcją weszły tu dwie potężne amerykańskie firmy. Najpierw w 2004 r. w Płocku zadomowił się A.Schulman, a trzy lata później w Kutnie – PolyOne. – Wybraliśmy Polskę, bo to najszybciej rozwijający się rynek tworzyw sztucznych w Europie Środkowej. Ogromne znaczenie ma dla nas położenie kraju, bo zapewnia nam bliskość do wielu naszych kluczowych odbiorców – tłumaczy Annamaija Bergius, odpowiedzialna za kontakt z mediami w koncernie PolyOne. Dodaje przy tym, że firma przed pojawieniem się u nas, uruchomiła niemal identyczny zakład na Węgrzech. Okazało się jednak, że nie jest on w stanie w pojedynkę wziąć na siebie wymagań stawianych przez Europę Środkowo-Wschodnią. Samo Kutno zostało wybrane przez Amerykanów nieprzypadkowo.

 

 

 

W tym mieście powstało bowiem skupisko producentów dla przemysłu AGD, motoryzacyjnego i artykułów codziennego użytku. Dobrą wiadomością jest fakt, że rynek koncentratów barwiących nie jest szczelnie zamknięty i przeznaczony wyłącznie dla międzynarodowych firm. Przykładem lokalnej firmy wyposażonej tylko w rodzinny kapitał jest spółka West z Wielkopolski. – Rozpoczęcie produkcji koncentratów barwiących to był naturalny etap naszego rozwoju. Najpierw przez kilkanaście lat byliśmy dystrybutorem masterbaczy i sprowadzaliśmy je z Włoch, a potem z Korei Południowej. Rynek wymusił jednak byśmy przeszli na produkcję.
Z upływem kilku lat widać, że to było doskonałe posunięcie, bo nasza działalność jest przede wszystkim tańsza. Zyskaliśmy ponadto możliwość bardziej kompleksowej obsługi odbiorców. Ważne jest też to, że znacznie skróciliśmy terminy dostaw – tłumaczy Waldemar Knedler, wiceprezes ds. handlowych w spółce West. Na pytanie o obawy, że firma w konkurencji z tymi, które mają globalne doświadczenie będzie stać na straconej pozycji, twierdzi, że na rynku jest cały czas miejsce. – Ubiegły rok był dla nas niezwykle udany. Kolejny raz odnotowaliśmy ponad dwustuprocentowy wzrost produkcji i tym samym sprzedaży koncentratów – kontynuuje Waldemar Knedler. – Perspektywy są optymistyczne, tym bardziej, że wybudowaliśmy nową halę, zakupiliśmy nowe wytłaczarki oraz wprowadziliśmy do sprzedaży ponad 120 nowych kolorów. Teraz mamy w planach dalsze zwiększanie mocy produkcyjnych i udoskonalenie laboratorium technologicznego o dodatkowe urządzenia pomiarowe. Gdy to wszystko będzie skończone to znacznie przyspieszymy dobór nowych kolorów – dodaje.
W tej chwili West nie zamierza iść śladem spółki Colex ze Zgierza, która jako rdzennie polski producent koncentratów barwiących, chcąc zwiększyć swoje rynkowe oddziaływanie, zawiązała 14 lat temu współpracę z koncernem Clariant i obecnie jest jego filią. Alians z globalnym graczem oznaczał dla Colexu nie tylko otwarcie dróg do nowych segmentów i inwestycji, ale też dostęp do najnowszych rozwiązań. To szalenie istotne, bo przecież Clariant wyznacza standardy na światowym rynku barwników. Jak tłumaczą sami przedstawiciele Colexu, jest to wciąż firma polska, ale z ofertą produktów, serwisem i know-how globalnego lidera rynku.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 3/2011 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



tworzywa sztuczneA.SchulmanbarwnikiClariantColexGlobal Colors Polskakoncentraty barwiącemasterbaczePolyOneWest

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie