Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Polski rynek chemii budowlanej - w oczekiwaniu na wzrost

2011-01-10

Po okresie kilkuletniego dynamicznego wzrostu, 2010 r. przyniósł liczne wyzwania dla producentów chemii budowlanej. Wyraźne symptomy pogorszenia koniunktury na krajowym rynku budowlanym z pewnym opóźnieniem przełożyły się bowiem na spadek popytu na tę grupę wyrobów chemicznych. Choć ten rok powinien przynieść nieznaczną poprawę nastrojów, na istotne ożywienie liczyć można raczej dopiero w 2012 r., kiedy na dobre polepszy się sytuacja w kluczowym dla rynku chemii budowlanej segmencie budownictwa mieszkaniowego.

Dynamiczny wzrost krajowego sektora budowlanego oraz dokonujący się w nim cywilizacyjny postęp pociągają za sobą rosnące zapotrzebowanie na coraz bardziej wyrafinowane materiały budowlane. Wśród nich coraz większą rolę odgrywają artykuły chemii budowlanej, do których zaliczyć można m.in. takie specjalistyczne wyroby chemiczne, jak kleje, masy uszczelniające, pianki poliuretanowe czy różnego rodzaju domieszki do zapraw cementowych i betonu. Szacuje się, iż w rozwiniętych gospodarkach artykuły chemii budowlanej stanowią już o ok. 2-3% łącznych kosztów, jakie ponosi sektor budowlany.
Między innymi z tego względu segment ten – jakkolwiek stosunkowo niewielki – był w ostatniej dekadzie jednym z najszybciej rosnących obszarów krajowego rynku chemicznego, przyciągając nań całą rzeszę globalnych potentatów. Obecność wielu podmiotów zagranicznych na polskim rynku świadczy zresztą o pewnych niedomaganiach krajowego przemysłu chemicznego w tym obszarze, co znajduje odbicie w wyraźnym i stale rosnącym ujemnym saldzie handlu zagranicznego omawianą grupą wyrobów chemicznych. Nie przeszkodziło to jednak niektórym firmom z polskim rodowodem (np. Selena lub Atlas) w skutecznym rywalizowaniu z globalnymi konkurentami nie tylko na rodzimym, lecz również na zagranicznych rynkach.

Rynek
Aktualna kondycja, jak i perspektywy sektora chemii budowlanej są ściśle powiązane z koniunkturą w budownictwie. Jak wiadomo w wielu krajach UE kryzys gospodarczy przyniósł prawdziwe załamanie produkcji budowlano-montażowej, co bezpośrednio przełożyło się na problemy europejskich producentów chemii budowlanej już w 2009 roku. W Polsce jednak spowolnienie ma zupełnie odmienny, łagodniejszy przebieg. Znalazło to również odbicie w relatywnie dobrych wynikach krajowego sektora budowlanego, który jako jedyny w Unii Europejskiej odnotował w 2009 roku wzrost. W wielu krajach Wspólnoty spadki produkcji budowlano-montażowej były tym dotkliwsze, że w większym stopniu dotykały one segmentu mieszkaniowego, który z punktu widzenia producentów chemii budowlanej odgrywa priorytetową rolę.
Z wielu względów rok 2010 był dla krajowego rynku chemii budowlanej rokiem trudniejszym od poprzedniego. Po pierwsze, do spadku popytu ze strony firm budowlanych przyczyniły się niekorzystne warunki atmosferyczne (mroźna i śnieżna zima, która nienaturalnie wydłużyła efekt sezonowego spadku sprzedaży artykułów chemii budowlanej). Po drugie, w kluczowym dla producentów chemii budowlanej segmencie budownictwa mieszkaniowego dało się mocniej odczuć negatywne skutki wyraźnie mniejszej liczby rozpoczętych w 2009 roku budów. W roku poprzednim efekt ten amortyzowany był przez fakt, iż na końcowym etapie realizacji znajdowały się liczne projekty inwestycyjne zapoczątkowane jeszcze w okresie boomu budowlanego. Po trzecie, analogiczny spadek aktywności inwestycyjnej odnotowano w segmencie budownictwa komercyjnego (m.in. powierzchnie biurowe, handlowe oraz magazynowe). Po czwarte, narastające problemy finansowe firm na całej długości łańcucha wartości sektora budowlanego (od deweloperów po wykonawców i podwykonawców) sprzyjały pojawianiu się zatorów płatniczych, jak również skłaniały do poszukiwania prostszych i tańszych rozwiązań na rynku chemii budowlanej (co automatycznie przekładało się na jego niższą wartość). Po piąte wreszcie, niepewna sytuacja na rynku pracy (wzrost bezrobocia, stagnacja realnych płac) oraz ograniczanie kosztów w polskich przedsiębiorstwach skutecznie powstrzymywały wzrost popytu ze strony sektora remontowego.
Pogorszenie warunków rynkowych siłą rzeczy odbiło się na kondycji finansowej wielu graczy z sektora chemii budowlanej, tym bardziej, że schłodzenie koniunktury przyczyniło się do wzrostu konkurencji na krajowym rynku. Jego przejawem był przede wszystkim spadek cen wielu artykułów chemii budowlanej, często odbywający się kosztem zyskowności biznesu ich producentów.
Kilka ważnych czynników zewnętrznych działało jednak w bieżącym roku również na korzyść producentów chemii budowlanej. Najważniejszym z nich był dalszy dynamiczny rozwój budownictwa infrastrukturalnego, gdzie jedynie w „mroźnym” I kwartale odnotowano nieznaczny spadek produkcji. Rosnąca efektywność w wykorzystywaniu środków unijnych przez samorządy oraz inne jednostki sektora publicznego sprzyjała nie tylko rozbudowie licznych obiektów użyteczności publicznej, lecz również ich większej aktywności na rynku remontowym. Z kolei duża liczba oddanych w 2009 roku mieszkań pozwoliła na podtrzymanie wysokiego popytu ze strony gospodarstw domowych w segmencie wykończeniowym.

 


Prognozy
Pomimo coraz wyraźniejszych symptomów ożywienia gospodarczego w naszym kraju, wydaje się, iż rok 2011 raczej nie przyniesie gwałtownej poprawy na rynku chemii budowlanej. Oczekiwać należy raczej jedynie delikatnej poprawy koniunktury. Choć prognozy ekonomistów wskazują na dalsze ożywienie w sektorze budowlanym, to jednak wciąż stymulowane będzie ono głównie przez realizowane w Polsce inwestycje infrastrukturalne (m.in. te związane z organizacją Euro 2012 czy też budową dróg i autostrad). Świadczy o tym utrzymująca się wysoka liczba udzielanych pozwoleń na budowę obiektów inżynierii lądowej i wodnej. Na boomie w tym segmencie sektora budowlanego, napędzanym przez płynące szerokim strumieniem środki unijne, korzystać będą zatem przede wszystkim producenci artykułów chemii budowlanej o bardziej specjalistycznych zastosowaniach (jak np. budowa stadionów, mostów czy też modernizacja istniejącej infrastruktury transportowej).
Trudno z kolei liczyć na poprawę sytuacji w budownictwie komercyjnym. Świadczy o tym niska liczba udzielonych w 2009 roku pozwoleń na budowę, przede wszystkim zaś słabe dane dotyczące łącznej powierzchni budynków niemieszkaniowych, których pozwolenia te dotyczą. Perspektywy popytu ze strony tej części pierwotnego rynku budowlanego są tym słabsze, że wskaźniki za pierwszą połowę 2010 roku nie wskazują na wyraźny wzrost aktywności inwestycyjnej w tym zakresie.
Delikatnego ożywienia spodziewać możemy się z kolei w segmencie mieszkaniowym, gdzie widać już pierwsze symptomy poprawy (liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto w pierwszej połowie 2010 roku wzrosła w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego o blisko 20%). Czynnikiem, który będzie dodatkowo wspierać wzrost w tym obszarze jest stopniowe łagodzenie polityki kredytowej przez banki (co de facto oznacza wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych oraz łatwiejszy dostęp do finansowania nowych projektów budowlanych). Ponadto wzrost optymizmu wśród gospodarstw domowych powinien wspierać konsumpcję prywatną (w tym również wzrost aktywności remontowej). Ze względu na specyfikę krajowego rynku pracy (który na ożywienie gospodarcze reaguje z pewnym opóźnieniem), wyraźniejszej poprawy w tej sferze należy jednak oczekiwać raczej w perspektywie roku 2012. Na niekorzyść rynku chemii budowlanej przemawiać będzie poza tym fakt wyraźnego spadku liczby oddawanych nowych mieszkań (spadek w pierwszych 3 kwartałach 2010 o ok. 15% r/r), co automatycznie przełoży się na mniejszy popyt ze strony klientów wykańczających swoje lokale.
Pomijając aktualne trendy zachodzące w krajowym sektorze budowlanym, na sytuację na rynku chemii budowlanej kluczowy wpływ może mieć dalszy rozwój wydarzeń w gospodarce światowej. Nie należy bowiem zapominać o zagrożeniach, jakie rodzi wysokie zadłużenie fiskalne wielu krajów rozwiniętych, jak również wciąż niepewna sytuacja gospodarki amerykańskiej.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 3/2010 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



Atlaschemia budowlanaSelena

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie