Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Nowy model gospodarowania odpadami tworzyw potrzebny jak nigdy wcześniej

2020-07-21

Deloitte dowodzi, iż pandemia pokazała, że jako społeczeństwo nie jesteśmy w stanie obyć się bez tworzyw sztucznych i bez ich mądrego recyklingu. Tym bardziej potrzeba zatem systemu, który sprawnie zarządzałby odpadami tworzyw.

Z szacunków Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że od początku wybuchu globalnej pandemii świat zużywa miesięcznie około 89 mln maseczek i 76 mln rękawiczek, znacznie zwiększając ogólną konsumpcję tworzyw sztucznych jednorazowego użytku. Konieczność zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa oznacza, że wytwarzane są tony odpadów medycznych. Jak zauważają eksperci Deloitte, mimo wzrostu zużycia produktów jednorazowych ze względów sanitarnych i higienicznych w ostatnich miesiącach, Komisja Europejska wykluczyła jednak możliwość przesunięcia terminów wejścia w życie regulacji unijnych dotyczących tworzyw sztucznych. Zgodnie z tzw. Pakietem GOZ, czyli Circular Economy Package, do 2025 roku Polska musi odzyskać 50% tworzyw sztucznych zawartych w odpadach opakowaniowych. Tymczasem wciąż brakuje rozwiązań, które pozwoliłyby polskim przedsiębiorcom dostosować swoje biznesy do nadchodzących regulacji.

W czasie pandemii zapotrzebowanie na produkty, takie jak chusteczki jednorazowe, środki czyszczące, środki dezynfekujące do rąk, rękawiczki i maski jednorazowe jest rekordowo wysokie. Tylko maski i rękawiczki jednorazowe są zużywane w dziesiątkach milionów sztuk miesięcznie. W niespotykanej dotąd liczbie wyrzucane są też opakowania po przesyłkach kurierskich. Choć produkcja tych przedmiotów jest koniecznością, wszystkie one w końcu gdzieś trafią, konieczne jest zatem zwiększenie poziomu recyklingu. Tymczasem przyzwyczailiśmy się już, by myśleć o plastiku jako o czymś złym, niepotrzebnym, co tylko zanieczyszcza planetę. Pandemia niejako przemodelowała ten obraz i zobaczyliśmy tworzywa jako materiał „ochronny”, konieczny w przypadku takiego zagrożenia. To na chwilę odwróciło naszą uwagę od zagrożeń, jakie niesie on dla środowiska. Teraz, kiedy zapotrzebowanie na plastik jest zwiększone, szczególnie powinniśmy skoncentrować nasze wysiłki na skutecznych rozwiązaniach dotyczących recyklingu – przekonuje Julia Patorska, partner associate, ekspert w obszarze analiz ekonomicznych i środowiskowych, Deloitte.

W ostatnich tygodniach podejmowano wiele prób przesunięcia wejścia w życie regulacji unijnych dotyczących tworzyw sztucznych, ale Komisja Europejska wykluczyła możliwość przedłużenia terminów i zmiany wejdą w życie zgodnie z planem.

Jednym z kluczowych przepisów, przyjętych wraz z tzw. Pakietem GOZ, który wszedł w życie 5 lipca br., jest dodanie do Dyrektywy Ramowej w sprawie odpadów artykułu ustanawiającego standardy dotyczące systemów rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Tym samym wprowadza on nowe obowiązki dla podmiotów wprowadzających produkty na rynek.

Zgodnie z tym pakietem, Polska musi odzyskiwać 50% tworzyw sztucznych z odpadów opakowaniowych do 2025 r. oraz 55% do 2030 r. W przypadku opakowań wyprodukowanych z PET po napojach dyrektywa zwiększa ten poziom o 40 pp. i zakłada, że poziom ich zebrania z rynku wyniesie aż 90%. Pierwotnie ten cel miał być osiągnięty już w 2025 r., ostatecznie jednak proces został rozłożony na dwa etapy: 77% do 2025 r. i  90% do 2029 r. Aby osiągnąć te cele państwa mają ustanowić systemy kaucyjne oraz wdrożyć efektywne systemy rozszerzonej odpowiedzialności producentów. 
– Jeżeli chodzi o recykling tworzyw, to biznes największe zasługi ma w przetwarzaniu materiału typu PET. Tymczasem to mniej niż 10% rynku tworzyw sztucznych, zostaje więc ogrom plastiku trudnego do recyclingu. Kolejny krok po zagospodarowaniu PET to tak zwane opakowania giętkie, czyli folie lub saszetki. To duży problem, bo stanowią one znaczny wolumen plastików wchodzących na nasz rynek – zaznacza Natalia Giergiel-Biniek, starszy konsultant w zespole ds. zrównoważonego rozwoju Deloitte.

Choć nowe przepisy będą mieć duży wpływ na znaczną część podmiotów, m.in. z branży spożywczej czy kosmetycznej, brak jest jeszcze przepisów, które pozwoliłyby przedsiębiorcom dostosować swój biznes do nadchodzących regulacji. W Ministerstwie Klimatu nadal trwają prace nad kształtem nowego systemu.

W lipcu przyszłego roku Polska powinna implementować kolejną dyrektywę – w sprawie ograniczenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko (tzw. Dyrektywa SUP). Ustanawia ona m.in. zakaz wprowadzania do obrotu niektórych produktów jednorazowego użytku, takich jak sztućce, talerze, kubki i patyczki higieniczne, co będzie miało  szczególne znaczenie dla wielu przedsiębiorców z branży gastronomicznej, spożywczej czy kosmetycznej.

Dyrektywa SUP wprowadza także obowiązek „domykania obiegu” dla wybranych produktów. Od 2024 r., wszystkie butelki PET będą musiały zawierać co najmniej 25% tworzywa pochodzącego z recyklingu, a w 2030 r. obowiązek ten będzie dotyczył już wszystkich plastikowych butelek, natomiast udział tworzywa z recyklingu wzrośnie do 30%.

– Warto, by przedsiębiorcy, mając świadomość jak przebiega proces wdrożenia Pakietu GOZ, już teraz zaczęli przygotowywać się na skutki dyrektywy SUP. Dostosowanie się do wymogów dyrektywy, zwłaszcza w kontekście domykania obiegu, będzie procesem długotrwałym i wymagającym szczegółowego planowania, a czasu wydaje się być mało – ocenia Julia Patorska.

Dopowiada przy tym, iż ważne jest możliwie najlepsze zrozumienie, jak nadchodzące regulacje wpłyną na poszczególne przedsiębiorstwa, by sprawnie dostosować się do zmian i skutecznie brać udział w procesie konsultacji właściwych ustaw, mających tę dyrektywę implementować. Szczególnie, że w kolejnych latach niewykluczone są kolejne regulacje. 
Komisja Europejska analizuje wprowadzenie w nowej perspektywie budżetowej (2021-2027) dodatkowego podatku od ilości tworzyw sztucznych, które nie zostaną poddane recyklingowi. Dokładne ustalenia co do finalnego kształtu podatku poznamy wkrótce. Jeśli państwa członkowskie będą zobligowane do ponoszenia kosztów związanych z brakiem recyklingu tworzyw sztucznych, to część tego ciężaru spadnie na konsumentów i podmioty wprowadzające na rynek produkty w opakowaniach.


tworzywa sztucznerecyklingprawoodpadyDeloittegospodarka obiegu zamkniętego

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie