Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Grupa Azoty Police: nieprawidłowości w używaniu służbowych kart kredytowych

2017-02-02

Szokującymi informacjami na temat wykorzystywania służbowych kart kredytowych w Grupie Azoty Zakłady Chemiczne Police podzielił się Wojciech Wardacki, prezes spółki.

Prezes Polic opowiedział o sposobie korzystania z kart służbowych w okresie, gdy nie stał jeszcze na czele spółki, czyli głównie latach 2013 – 2015. On swoją funkcję objął na początku 2016 r. Możliwość używania takich kart, często z limitem 100 tys. zł miesięcznie, miało ponad 90 osób. W 2015 r. wewnętrzny dział audytu firmy przygotował specjalny raport poświęcony służbowym wydatkom. Przez kilka miesięcy dokument miał być jednak zapomniany. Wrócono do niego dopiero niedawno. Wnioski z raportu mogą szokować.

- Zarządziłem, aby ok. 10 tys. faktur było przeanalizowanych. Chciałem, aby każda osoba, która wydatkowała z kart służbowych określone kwoty miała możliwość wytłumaczenia, w jakim celu to robiła, tak by można było to powiązać z celami służbowymi i by nie było niedomówień, iż kogoś krzywdzimy lub coś jest niewyjaśnione. Dodatkowo zleciliśmy audyt kart płatniczych osób dawnego zarządu. Ten raport został przyjęty i teraz egzekwujemy wydawane środki – przyznał na antenie Radia Szczecin Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty Police.

Oczywiście w tak dużej spółce nie jest niczym nadzwyczajnym posiadanie kart służbowych, ale wydatki, które wyszły na światło dzienne muszą dziwić.

Jak ujawnił prezes polickiej spółki, jedna osoba kupowała mnóstwo butów, m.in. dla dzieci. W jednym miesiącu nabyła siedem par, oprócz tego klocki lego, płyty dvd. Był również zakup zegarka za 48 tys. zł. Pojawiały się wydatki w spa. Podano przykład osoby, która w czasie urlopu w Grecji miała korzystać ze służbowej karty. Tłumaczyła, iż na plaży spotkała Greka polskiego pochodzenia, zaprosiła go do restauracji, chcąc zachęcić do inwestowania. Rozmowa miała być owocna i zakończyć się niepowodzeniem. Następna osoba wydała w ciągu trzech lat 1,2 mln zł, potem w 2015 r. - 470 tys. zł i jeszcze w pierwszych trzech miesiącach 2016 r – 100 tys. zł.  Pojawiały się też wydatki z kart służbowych w klubach Go Go, choć później – bez wezwania – zostały uregulowane. Wiadomo, że część osób zdecydowała się na spłatę wydatkowanych sum, ale są też przypadki, które mają trafić do sądu, by w ten sposób odzyskać dług.

- Chcę podkreślić, że większość pracowników właściwie wydawała środki z kart służbowych i były to normalne wydatki. Tylko wąskie grono, które naprawdę dobrze zarabiało, robiło to niezgodnie z przeznaczeniem. Każda osoba była jednak proszona, by wyjaśnić wydatki – stwierdził prezes Wardacki.

Sprawa posługiwania się służbowymi kartami w Grupie Azoty Police nie jest objęta zainteresowaniem ze strony organów ścigania.


prawoGrupa Azoty Police

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie