Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Branża czystości o sytuacji w czasach pandemii

Fot. Viktor Ivanchenko from Pixabay

2020-06-26

Polska Izba Gospodarcza Czystości, branżowa organizacja zrzeszająca podmioty z sektora chemii gospodarczej, oceniła wpływ pandemii koronawirusa na ten przemysł.

Branża utrzymania czystości to producenci środków czystości, środków dezynfekcyjnych, akcesoriów do sprzątania i maszyn. Uczestnikami branży są także dostawcy półproduktów, firmy logistyczne i sprzątające. Znaczenie sektora w momencie wybuchu pandemii znacznie zatem wzrosło.

- W związku z przepisami dotyczącymi zachowania zasad bezpieczeństwa w czasie epidemii, a także konieczności stosowania odzieży ochronnej, preparaty do dezynfekcji, maski i rękawiczki stały się towarem bardzo pożądanym, ale także w pewnym momencie deficytowym. Obecnie branża doszła do punktu, w którym płyny do dezynfekcji i maski są już dostępne na rynku. Deficyt minął. Można także obserwować stopniowy spadek cen, choć występuje znaczna rywalizacja pomiędzy producentami – ocenia Marek Krzemieniewski, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Czystości.

Przedstawiciele PIGC wskazują natomiast, że sytuacja kształtuje się inaczej, jeżeli chodzi o dostępność rękawiczek. Surowce do ich produkcji pochodzą z jednego regionu świata – z Azji, głównie z Indii. Ich dostępność zależy od liczby drzew, z jakich można je pozyskać.

– Tu niestety nie jesteśmy w stanie przyspieszyć sprawy, by zwiększyć dostępność surowców. Popyt na te produkty jest podobnie wysoki w prawie całej Europie i Amerykach, a drzewa potrzebują czasu, by urosnąć. W tej sytuacji naturalnym jest, że rękawiczek brakuje, a ceny bardzo dynamicznie rosną. Rynek nie nasycił się tak, jak stało się to w przypadku masek i środków do dezynfekcji. Trudno przewidywać, by miało to ulec zmianie. Dodam, że na rynku pojawia się także alternatywa w postaci rękawiczek syntetycznych – wskazuje Marek Krzemieniewski.

Kolejną grupą, która w znaczny sposób odczuła konsekwencje epidemii, są producenci maszyn sprzątających. Ta część branży utrzymania czystości w marcu w jednym momencie zanotowała prawie całkowite zatrzymanie sprzedaży. Po pierwsze, odbiorcami maszyn są firmy sprzątające przestrzenie publiczne, galerie i magazyny, a więc te obszary, które wyłączono z użytkowania. W tej sytuacji nie tylko inwestycja w nowe maszyny w oczywisty sposób znalazły się na ostatnim miejscu listy priorytetów, ale także zakup części zamiennych był potrzebny dużo rzadziej. W ostatnich tygodniach można odczuć delikatne drgnięcie w kierunku powrotu do normalnej sytuacji handlowej, ale do oczekiwanego poziomu jest jeszcze w tym segmencie daleko.


chemia gospodardczaPolska Izba Gospodarcza Czystościkoronawirus

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie