Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Szczyt klimatyczny w Paryżu: wypracować porozumienie, ale nie kosztem gospodarki

2015-11-30

Od 30 listopada do 11 grudnia br. w Paryżu trwał będzie szczyt klimatyczny. Weźmie w nim udział 195 państw. Celem jest wypracowanie globalnego porozumienia w sprawie klimatu. Rzecz jednak w tym, by nie okazało się to zbyt trudne dla takich gospodarek, jak m.in polska, która po 1989 r. zredukowała poziom swoich emisji CO2 o ponad 30%.

W Paryżu rozpoczyna się szczyt klimatyczny w sprawie klimatu. Polskę reprezentuje premier rządu Beata Szydło. Przed wylotem do stolicy Francji zapowiedziała, że stanowisko rządu zakłada, iż jakiekolwiek regulacje związane z ochroną klimatu nie mogą uderzać w polską gospodarkę. Własne postulaty odnoszące się do szczytu przedstawiają także organizacje przemysłowe. Central Europe Energy Partners (CEEP) poinformował, iż brak globalnego porozumienia w omawianej kwestii będzie groźny dla Europy.

Głównym celem paryskiego szczytu klimatycznego jest ograniczenie wzrostu temperatury na Ziemi poniżej 2 st. C w porównaniu do epoki przedindustrialnej. Unia Europejska uzgodniła swe stanowisko dotyczące celów klimatycznych w ubiegłym roku, zapowiadając redukcję emisji dwutlenku węgla o 40% w stosunku do poziomu z 1990 r. Tak duży wysiłek deklarowany do podjęcia przez UE budzi liczne obawy, jeśli chodzi o przyszła konkurencyjność przemysłu w Europie, w tym branży chemicznej.

Polska premier będzie uczestniczyć w spotkaniu szefów państw i rządów, które ma dać mandat negocjatorom na wypracowanie konkretnych rozwiązań w tekście porozumienia klimatycznego. Jak oceniła Beata Szydło istnieje szansa na zawarcie porozumienie, ale poczynione w Paryżu uzgodnienia nie mogą uderzać w naszą gospodarkę. Premier zapowiedziała, że w trakcie swojego wystąpienia zwróci uwagę, że polityka klimatyczna musi być solidarna i nie może być realizowana tylko przez państwa europejskie. Dodała także, że osobiście chciałaby, aby do porozumienia w Paryżu doszło.

Podobnego zdania jest m.in. CEEP, czyli organizacja mająca na celu wspieranie procesów integracji sektora energii w Europie Centralnej w ramach wspólnej polityki UE. W swoim stanowisku opublikowanym tuż przed szczytem wyjaśnia, iż polityka klimatyczna UE może być skuteczna jedynie w ramach globalnego porozumienia. Choć kraje Wspólnoty odpowiadają zaledwie za ok. 11% emisji gazów cieplarnianych, to jednak przyjmują ambitny program ich redukcji. Jeżeli do podobnego wysiłku nie zobowiążą się Stany Zjednoczone, Rosja oraz Chiny, to konkurencyjność europejskiej – w tym polskiej – gospodarki dramatycznie się obniży.

Od lat jesteśmy świadkami konsekwentnego zaostrzania regulacji środowiskowych, które wpływają na kondycję europejskiego przemysłu. Niestety, na forum unijnym dość rzadko padają argumenty ekonomiczne. Fakty są takie, że o ile pięć lat temu udział Unii Europejskiej w globalnym PKB wynosił 30 proc., o tyle dziś wynosi on zaledwie 25 proc. Ten dramatyczny spadek to efekt m.in. jednostronnego narzucenia sobie bardzo ambitnych celów klimatycznych – twierdzi Marcin Bodio, dyrektor zarządzający CEEP.

We wspólnym stanowisku producentów i konsumentów energii z Europy Centralnej, CEEP podkreśla, że unijne cele klimatyczne winny być określane nie w oparciu o ogólne dane procentowe, ale w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

– Tak prezentowane dane pokazują, jak ogromne są dysproporcje między Unią Europejską, która emituje około 7,5 tony CO2 na jednego mieszkańca, a Stanami Zjednoczonymi, Kanadą czy Australią, dla których ten wskaźnik jest dwukrotnie wyższy. To dowodzi, że realizacja celów klimatycznych ma sens jedynie w globalnej koalicji. Opowiadamy się też za koncepcją neutralności klimatycznej, która zamiast dekarbonizacji powinna znaleźć się w dokumentach po zakończonym szczycie. Chodzi o zapewnienie równowagi między emisjami szkodliwych substancji a ich naturalnym wchłanianiem. To pozwoli nam zarówno rozwijać przemysł, jak i czynić świat bardziej zielonym – zauważa Bogdan Janicki, ekspert CEEP.

Zmiana sposobu liczenia emisji dwutlenku węgla, o którą apeluje CEEP jest istotna szczególnie dla krajów Europy Centralnej.

– To ważne ze względu na ogromne dysproporcje w poziomie rozwoju poszczególnych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Produkt krajowy brutto w Europie Centralnej, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, jest w dalszym ciągu niemal trzykrotnie niższy niż w zachodniej części Europy. Chcąc dążyć do stopniowego niwelowania tych różnic, które widoczne są nie tylko we wskaźnikach ekonomicznych, ale przede wszystkim w jakości życia obywateli Wspólnoty, musimy pozwolić krajom naszego regionu na szybszy rozwój. To dlatego zabiegamy o to, by decyzje, jakie zapadną podczas paryskiego szczytu, były podejmowane w oparciu o precyzyjne dane, prezentujące rzeczywisty obraz poziomu emisji gazów cieplarnianych w poszczególnych państwach – zapowiada Marcin Bodio.


ochrona środowiskaprawoCentral European Energy Partners

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie