Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Ceny ropy naftowej głównym kreatorem rynku petrochemicznego

2017-09-07  / Autor: Anna Jarosik

2016 r. dla rynku petrochemicznego obfitował w niestabilność polityczną, ekonomiczną oraz utrzymującą się na niskim poziomie cenę ropy naftowej. Rosły dysproporcje pomiędzy popytem a podażą.

Przemysł petrochemiczny jest ściśle związany z wydobyciem oraz przetwórstwem ropy naftowej i gazu ziemnego. Zakres jego produkcji obejmuje głównie benzynę, jak również inne paliwa ropopochodne oraz surowce skierowane do ciężkiej syntezy organicznej i do tworzyw sztucznych. Wśród surowców produkowanych w największych ilościach znajdują się m.in. metanol, etylen, propylen, butadien, benzen, toluen oraz ksylen.

Poprzednie dwa lata przyniosły przełomowe zmiany w światowych cenach ropy. Zapoczątkowany w 2014 r. spadek cen był odczuwalny w praktycznie każdej gałęzi przemysłu. Podobnie było w 2016 r., który to przyniósł kolejne wyzwania wynikające z niskich cen ropy naftowej. Zamiast nadprodukcji pojawił się deficyt surowcowy. Niski poziom cen wpłynął na znaczne ograniczanie wydobycia, ukierunkowaną sprzedaż surowca, a tym samym na ograniczoną dostępność niektórych kluczowych petrochemikaliów. Tego typu skutki najbardziej dotykały rynki dojrzałe.

W Europie znacząco spadło zapotrzebowanie na ropę naftową. Wahania odnoszące się do dostępności surowca nieodwracalnie spowodowały, że Europa stała się bardziej „samowystarczalna energetycznie”, ponieważ zainwestowała ogromne środki w alternatywne źródła energii i surowca.

Rozwój regionalnych rynków petrochemicznych

Rynek petrochemiczny, zwłaszcza w Polsce, mimo ogromnych perspektyw rozwoju jest w znacznej mierze uzależniony od działań inicjowanych przez UE, głównie w kwestii wprowadzanych zaostrzeń klimatycznych. W coraz szerszej mierze podejmowane są wysiłki mające na celu redukcję emisji m.in. gazów cieplarnianych (ich emisja do 2020 r. ma być zmniejszona o 20% w porównaniu do 1990 r.). Dużym wyzwaniem warunkującym dalszy rozwój petrochemii jest też chęć utrzymania konkurencyjności europejskich rynków lokalnych wobec licznych wahań, czy to na rynku paliwowym, czy walutowym. Elementami warunkującymi pomyślność branży petrochemicznej w Europie są jednak przede wszystkim zmiany na rynku światowym.

W ostatnich latach obserwuje się przesunięcie kluczowych centrów światowego popytu, a to wpływa na rosnące różnice w kwestii dostępu do tańszych surowców oraz kosztów energii, jak również na dynamikę rozwoju poszczególnych regionów geograficznych. W minionym roku rynki azjatyckie wygenerowały ponad 45% udziału w globalnym obrocie w branży petrochemicznej.

To oznacza, że Chiny, Indie, Indonezja przekroczyły łączny udział w obrotach pochodzący z krajów europejskich i Ameryki Północnej. I na pewno nie jest to koniec wzrostu notowanego w krajach azjatyckich.

Liczne prognozy wskazują, że również w kolejnych latach popyt w tym regionie będzie się systematycznie powiększał. Do 2021 r. rynek azjatycki odpowiadać ma za blisko 40% globalnego wzrostu gospodarczego. Potwierdzeniem tej prognozy może być również fakt, że to przede wszystkim w tym regionie – obok Ameryki Północnej i Bliskiego Wschodu – producenci petrochemiczni nieustannie rozbudowują swoje moce produkcyjne. Dodatkowo, obecnie stawiane zakłady produkcyjne są znacznie większe aniżeli te sprzed 20 lat. W rezultacie od pewnego czasu mniejsze, starsze i mniej wydajne jednostki produkcyjne są zamykane, rozszerzane lub, w niektórych przypadkach, przekształcane. Głównym powodem tych działań jest ogromny potencjał rynków zbytów, a tym samym rosnące zapotrzebowanie.

Niektórzy eksperci przewidują, że w 2017 r. cały region Azji Południowo-Wschodniej, z Chinami na czele, osiągnie średni wzrost roczny, jeśli chodzi o moce produkcyjne, na poziomie 6,5-7% (w 2016 r. było to 6%). Tak szybki wzrost producenci petrochemiczni z Azji w największej mierze zawdzięczają bogatemu zapleczu nisko eksploatowanych złóż surowcowych oraz aktywnej współpracy z firmami pochodzącymi z dojrzałych i wysoce rozwiniętych rynków. Dzięki tego typu kooperacji mają oni możliwość poznania nowoczesnych technologii produkcji, które są wręcz niezbędne do optymalizacji procesów wytwórczych i rozwijania oferty produktowej. To powoduje, iż uruchamiane w tych regionach jednostki produkcyjne są wydajniejsze i efektywniejsze.

 

Jeśli chodzi o trendy dominujące na rynkach dojrzałych, m.in. na rynku europejskim, to ze względu na dość stabilny i niski wzrost popytu przy wysokich kosztach surowców, od pewnego czasu obserwuje się wprowadzanie zmian w strukturze portfela produktowego. Najwięksi producenci petrochemiczni kierują swoją uwagę w wysokomarżowe produkty specjalistyczne, które nie są jeszcze tak rozpowszechnione, a tym samym łatwo dostępne w innych regionach świata.

Jednocześnie ocenia się, że w kolejnych latach producenci specjalizujący się w petrochemikaliach będą na szeroką skalę poszukiwać czynników generujących rentowność, wprowadzając agresywniejsze modele biznesowe. Wśród specjalistycznych surowców chemicznych pochodzenia petrochemicznego, głównym czynnikiem różnicującym będzie innowacyjność oraz skrócony cykl życia produktu. Natomiast wśród czynników wpływających na konkurencyjność, który z biegiem czasu będzie jeszcze zyskiwał na znaczeniu, znajduje się dostęp do zasobów naturalnych oraz efektywność procesów wydobywczych, przetwórczych i produkcyjnych.

Jak wspomniano wcześniej, obecnie podstawową bazą surowcową w produkcji petrochemicznej jest ropa naftowa i gaz ziemny. Jednak również ta kwestia ulega powolnej zmianie. Jest to spowodowane rosnącym znaczeniem Chin na rynku petrochemicznym. Jako największy eksporter węgla na świecie i jednocześnie jego największy użytkownik, mają Chiny istotny wpływ na rosnące znaczenie węgla w alternatywnej produkcji petrochemikaliów. Już dzisiaj węgiel jest drugim najczęściej używanym surowcem energetycznym na świecie (zapotrzebowanie szacuje się na około 7,5 mld t/r.). Z tego powodu rozwijane są alternatywne technologie efektywniejszego pozyskiwania surowców, m.in. do produkcji tworzyw sztucznych.

Zagrożenia na rynku petrochemicznym

Przemysł petrochemiczny, zwłaszcza jego dynamika rozwoju, znajduje się pod silnym wpływem globalizacji oraz integracji gospodarki światowej. Duże znaczenie ma również niepewność polityczna.

Obecna sytuacja w niemal wszystkich częściach świata: na Bliskim Wschodzie, w Afryce, w krajach byłego Związku Radzieckiego, w Ameryce Płd., a nawet w Stanach Zjednoczonych, Wlk. Brytanii i UE powoduje, że konsekwencje związane z ograniczoną dostępnością i niepewnym zapotrzebowaniem na petrochemikalia są widoczne w światowej gospodarce.

Ocenia się, że największe zagrożenie związane jest z utrzymującą się od dłuższego czasu niską ceną surowców, a tym samym niestabilną sytuacją wobec przyjętych strategii rozwoju i prowadzonych inwestycji. Z perspektywy czasu można zauważyć, że ceny ropy naftowej nieustannie rosły od 2004 r., osiągając swoje maksimum w połowie 2008 r. Wówczas płacono prawie 139 dolarów za baryłkę. W połowie 2014 r. ceny zaczęły jednak powoli spadać. Odnotowano spadek na poziomie od ok. 105 dolarów za baryłkę do około 30 dolarów za baryłkę (styczeń 2015 r.).

Tak drastyczna obniżka notowań była po części spowodowana zwiększoną produkcją ropy naftowej w krajach innych niż OPEC (Algieria, Angola, Arabia Saudyjska, Ekwador, Gabon, Gwinea Równikowa, Irak, Iran, Katar, Kuwejt, Libia, Nigeria, Wenezuela, Zjednoczone Emiraty Arabskie), czyli w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Rosji. Co ważne wzrosła produkcja, ale zapotrzebowanie w skali świata znacząco spadło. Z początkiem 2017 r. ponownie odnotowuje się wzrost cen ropy naftowej. Niemniej, kluczowe zagrożenie na rynku petrochemicznym jest związane z jego niestabilnością, znacznymi wahaniami cen i dostępnością bogatych w surowiec złóż. Stosunkowo niska cena ropy naftowej powoduje czasowe, korzystne w oczach przetwórców, obniżki cen, jeśli chodzi o olefiny, które produkowane są na skalę masową jako produkty stosunkowo nisko marżowe. Jednak równocześnie ogranicza się wydobycie, co w konsekwencji wpływa na zmniejszoną dostępność bardziej specjalistycznych surowców, zwłaszcza związków aromatycznych, których cena w takich sytuacjach wyraźnie rośnie. Klienci szybko przyzwyczajają się do niskich cen, i gdy tylko ponownie one wzrastają, to rynek konsumencki zaczyna protestować, wywierając presję na dostawcach półproduktów czy wyrobów gotowych.

 

Wśród innych zagrożeń, które mogą negatywnie oddziaływać na przyszłość przemysłu petrochemicznego w Europie znaleźć można rosnącą w siłę konkurencję na rynku światowym oraz coraz wyższe koszty produkcji. Wspomniane zagrożenia są efektem zaostrzającej się polityki prośrodowiskowej forsowanej przez wysoko rozwinięte gospodarki światowe. Ze względu na ogromne obawy dotyczące wyczerpywania się naturalnych złóż oraz utrzymujące się od dłuższego czasu wysokie zużycie paliw kopalnych, zwłaszcza w odniesieniu do wpływu na zdrowie czy środowisko, doprowadzono do upowszechnienia się tzw. prawodawstwa globalnego, które z roku na rok ma coraz silniejszy wpływ na przyszłą produkcję i przetwarzanie zarówno chemiczne, jak i energetyczne.

Skutki tego typu działań znajdują odzwierciedlenie bezpośrednio w cenach za energię, które z roku na rok są coraz wyższe. Istotnym elementem wpływającym na porównywalnie wysokie koszty przetwarzania jest cena głównego surowca do produkcji petrochemicznej – benzyny surowej – oraz systematyczny wzrost kosztów pracy, wynikający z podnoszącego się poziomu społecznego w krajach rozwijających się.

Jednak wszystkie te zagrożenia nie powstrzymają dynamiki rozwoju rynku petrochemicznego na świecie. Poza wysokim zużyciem benzyny oraz innych paliw ropopochodnych, systematycznie rośnie wykorzystanie surowców typu etylen, propylen i butadien.

Szanse dla petrochemikaliów

Narastające obawy związane z ochroną środowiska i nadmierną eksploatacją złóż naturalnych oraz silne wahania cenowe ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla, a w efekcie również petrochemikaliów, przyspieszyły rozwój i komercjalizację produktów i technologii chemicznych, pochodzących z odnawialnych źródeł energii i zasobów. Zwłaszcza technologii, które wcześniej uznano za ekonomicznie nieopłacalne, m.in. czystych technologii węglowych.

Kolejna szansa branży związana jest z osiągnięciami technologicznymi i alternatywnymi źródłami surowca petrochemicznego (typu biogaz, który może zostać oczyszczony do bio-metanu, czy biomasa, z której w wyniku fermentacji otrzymuje się m.in. biogaz, metanol, etanol czy butanol). Bardzo ważnym osiągnięciem technologicznym jest proces wydobycia gazu łupkowego, który spowodował znaczny wzrost produkcji gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych, umacniając pozycję tego kraju wśród atrakcyjnych cenowo dostawców surowca petrochemicznego.

Ogromną szansą dla rynku petrochemicznego, nie tylko w Polsce, czy Europie jest tzw. ujemne saldo handlowe (import przewyższający eksport) zarówno dla bazowych substancji chemicznych, jak również dla substancji specjalistycznych. Ma to ścisły związek z potrzebą rozwinięcia dodatkowych mocy produkcyjnych. Mając tę kwestię na uwadze, m.in. PKN Orlen kontynuuje realizację inwestycji w obszarze petrochemii. Również Grupa Lotos podejmuje istotne działania w obszarze petrochemii. Przykładowo uruchomiona została instalacja wydzielania ksylenów służących do produkcji poliestrów, które to z kolei wykorzystywane są w produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych, w tym opakowań typu PET i tekstyliów. Ksyleny wykorzystuje się także do produkcji rozpuszczalników stosowanych w przemyśle farb, powłok i lakierów.

Praktycznie wszystkie grupy produktowe, w których wykorzystywany jest ksylen są bardzo perspektywiczne. Przykładowo na świecie od kilku lat obserwuje się systematyczny wzrost produkcji opakowań typu PET. W 2016 r. produkcja wynosiła blisko 24,5 mln ton, a w ciągu kolejnych pięciu lat może wzrosnąć do nawet 28 mln ton. Tylko w samej Europie Wschodniej w 2016 r. produkcja PET wzrosła aż o 5,2%. Z tego powodu już w samej Polsce zużycie ksylenów rośnie średnio o 8-10% rocznie. Wszystkie te inwestycje pokazują, że wysoce uzasadnione jest aktywne inwestowanie zysków nawet w utrzymującej się już od dłuższego czasu trudnej sytuacji. Z tego względu również w kolejnych latach Lotos planuje inwestycje w projekty rozwojowe oraz działania zwiększające efektywność produkcji.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 4/2017 DWUMIESIĘCZNIKA "CHEMIA I BIZNES". ZAPRASZAMY.


 


etylenropa naftowapropylenprzemysł petrochemicznybutadienprzemysł petrochemicznny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie