Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

10 pytań o przyszłość polskiej branży tworzyw sztucznych

2015-07-15

Wytypowaliśmy obszary, które mają kluczowy wpływ na przyszłość polskiej branży tworzyw sztucznych. Postawiliśmy pytania o dalszy bieg spraw w tych obszarach i udzieliliśmy odpowiedzi wskazujących na najbardziej prawdopodobne scenariusze. To pytania i odpowiedzi ważne także w kontekście całego przemyslu chemicznego, gdyż segment tworzywowy jest w przypadku naszego kraju jego najistotniejszą częścią.

Czy polski przemysł tworzyw sztucznych zachowa wzrost?
Zapotrzebowanie na tworzywa sztuczne nieprzerwanie od wielu lat w Polsce rośnie, co sprawia, że nasz kraj jest pod tym względem jednym z europejskich wyjątków. W minionych pięciu latach popyt na tworzywa w Europie spadł bowiem z poziomu 46,4 mln ton w 2010 r. do poziomu 46,3 mln ton w roku ubiegłym. Tymczasem nad Wisłę kryzys nie zawitał. Dane PlasticsEurope z 2010 r. wskazują, że w naszym kraju przetworzono wówczas 2,36 mln ton tworzyw, a w kolejnych latach było to odpowiednio 2,44 mln ton; 2,70 mln ton; 2,76 mln ton oraz 2,82 mln ton.

Dalszy wzrost zapotrzebowania na tworzywa będzie w największej mierze uzależniony od koniunktury w segmencie budowlanym i motoryzacyjnym. Większość krajowych firm oferujących tworzywa spodziewa się, że bieżący rok upłynie pod znakiem niewielkiej jej poprawy w wymienionych segmentach, w związku z czym wielkość przetwórstwa po raz kolejny powinna wzrosnąć.

– Potwierdzeniem tego jest widoczny wśród części naszych klientów wzrost mocy produkcyjnych i realizowane bądź zapowiadane nowe inwestycje. Taki pęd ku rozwojowi niezmiernie cieszy i jest świadectwem, że potencjał przetwórczy polskiego rynku jest wciąż ogromny – przyznaje Helena Huovinen, członek zarządu Basell Orlen Polyolefins.

Prognoza: Przetwórstwo tworzyw w Polsce będzie rosnąć, ważne jednak, by produkcja obejmowała elementy o wysokim stopniu przetworzenia, gwarantującym wyższe marże jednostkowe.

Czy Polska ma szansę zmniejszyć deficyt w handlu zagranicznym tworzyw sztucznych?
Rosnący poziom przetwórstwa tworzyw sztucznych w naszym kraju napędza niestety wzrost ujemnego salda w międzynarodowym bilansie handlowym Polski. W tej chwili tworzywa sztuczne stanowią piątą najważniejszą, pod względem wartości finansowej, kategorię produktową importowaną przez rodzimą gospodarkę. Odpowiadają one za 5,9% całego polskiego importu. Nasz deficyt w handlu tworzywami wynosi ok. 2,07 mld zł. 85% wszystkich tworzyw sztucznych sprowadzamy z państw UE, wśród których dominującą pozycję zajmują Niemcy (37%), Belgia (6,5%) i Francja (6,3%).

Oczywiście ta negatywna sytuacja nie ulegnie odwróceniu bez uruchomienia nad Wisłą nowych mocy produkcyjnych. W największym stopniu są one konieczne w odniesieniu do polietylenu niskiej gęstości i liniowego polietylenu niskiej gęstości, gdzie łącznie brakuje nam ponad 400 tys. ton rocznie. W tym kontekście warto zaznaczyć, że wydłużenie łańcucha wartości w petrochemii właśnie o polietylen zapowiedział PKN Orlen. Miałoby to nastąpić do 2017 r. Ponadto blisko 200 tys. ton potrzeba w kontekście produkcji polistyrenu ekspandowanego. Najbardziej zrównoważona produkcja w stosunku do zapotrzebowania krajowego występuje natomiast dla tworzywa PET i polietylenu wysokiej gęstości, choć i w tych obszarach istnieją niewielkie niedobory lokalnej wytwórczości.

Prognoza: Polska w najbliższych latach nie zmniejszy deficytu w handlu międzynarodowym tworzywami. Szansą, by odwrócić tę tendencję mogła być wspólna inwestycja Grupy Lotos i Grupy Azoty, ale nie dojdzie ona do skutku.

Czy ceny ropy naftowej wzrosną po spadkach w 2014 r.?

Druga połowa ubiegłego roku przyniosła gwałtowne obniżenie cen na rynku ropy naftowej – spadek o prawie 50% na koniec grudnia 2014 r. w porównaniu z czerwcem tego samego roku – co było złamaniem blisko czteroletniego okresu wysokich cen surowca. Ceny spadły z uwagi na spowolnienie gospodarki europejskiej i chińskiej, nadpodaż surowca związaną z łupkową rewolucją w USA oraz przede wszystkim decyzję państw OPEC, które dostarczają na światowy rynek jedną trzecią produkcji ropy. W listopadzie minionego roku uznały one, że pomimo nadpodaży, warto utrzymać pułap produkcji na wysokim poziomie 30 mln baryłek dziennie.

 

– Niskie ceny ropy naftowej są faktem i prawdopodobnie pozostaną z nami w 2015 r. i 2016 r. Tyle czasu trzeba na wchłonięcie nadwyżki ropy na rynku oraz do ograniczenia potencjału wydobycia poza krajami OPEC. Kartel już zdecydował, że tego nie zrobi – przynajmniej przez pewien czas – i dostosowania przeniosły się na elastyczny rynek amerykański. Ich przebieg nie będzie gładki i wymaga czasu, bo w przeciwieństwie do OPEC, dotyczy przyszłego potencjału. Wzrostowy trend cen ropy pojawi się dopiero w 2017 r. w zależności od skali dostosowań, której dziś nie znamy. Czeka nas duża zmienność cen ropy i marż rafineryjnych, które pozostaną pod presją nadwyżki mocy – komentuje Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen.

Prognoza: Powrót do poziomu cen notowanych w połowie 2014 r. jest w tym roku niemal wykluczony, ale dla całej światowej gospodarki światowej jest to dobra wiadomość.

Czy plany inwestycyjne polskich firm mogą zmienić ich pozycję rynkową?

Obecnie realizowane są dwie inwestycje zwiększające krajową produkcję tworzyw. Synthos jest na etapie budowy instalacji polistyrenów do spieniania. Nadawać się one będą do wytwarzania ulepszonych materiałów izolacyjnych dla budownictwa. W ten sposób firma z Oświęcimia chce skrócić dystans do największych producentów EPS w Europie: Styrolution, Total i INEOS. Z kolei Grupa Azoty wybuduje w Tarnowie wytwórnię poliamidu 6 o mocach 80 tys. ton tworzywa rocznie.

– To nasza odpowiedź na skokową zmianę, jaka nastąpiła w ostatnim czasie na globalnym rynku poliamidu 6. Na świecie zużywa się obecnie ok. 9 mln ton poliamidów rocznie. Dzięki większym zdolnościom produkcyjnym, Grupa Azoty będzie lepiej przygotowana na zmiany na rynku oraz uniezależni się od odbiorców zewnętrznych. Realizacja projektu pozwoli też na zmianę rynku docelowego z azjatyckiego na europejski, który będzie głównym rynkiem dla tego projektu – mówi Witold Szczypiński, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Grupy Azoty.

Żadnych inwestycji w nowe moce nie przewiduje natomiast produkujący polichlorek winylu Anwil.

Prognoza: Synthos utrzyma czwartą pozycję w gronie europejskich producentów EPS. Zajmujący szóste miejsce w produkcji PCW Anwil może tracić względem innych konkurentów. Z kolei Grupa Azoty, dziś siódmy producent poliamidu w Europie, w 2017 r. znajdą się w pierwszej trójce w tej klasyfikacji.

Czy tworzywa sztuczne posłużą w Polsce do rozwoju innowacyjnych branż przyszłości?
Ponieważ tworzywa nazywane są materiałem przyszłości, to stale trzeba dla nich szukać przyszłościowych zastosowań. Nie będzie wielkim sukcesem naszego kraju sytuacja, w której wciąż będą one wykorzystywane jedynie przez firmy np. opakowaniowe, budowlane, motoryzacyjne w rozmaitych masowych aplikacjach. O wiele ważniejszą kwestią jest, czy powstaną polskie inteligentne specjalizacje bazujące na zaletach przynoszonych przez tworzywa. Mowa tu choćby o projektach w przemyśle zbrojeniowym lub kosmicznym. To właśnie te branże mogłyby stać się dźwignią dla całej polskiej gospodarki, ale wymagają sporej aktywności ze strony państwa. Sama gama zastosowań tworzyw jest w tych sektorach potężna i wciąż nie do końca odkryta, co otwiera pola do licznych innowacji. W przemyśle wojskowym tworzywa konstrukcyjne wzmocnione włóknem węglowym już dziś służą np. do produkcji niewykrywalnych statków morskich. Budując z kolei własny przemysł kosmiczny, weszlibyśmy w branżę mającą jedną z najwyższych stóp zwrotu spośród wszystkich sektorów gospodarki.

Prognoza: „Państwo polskie istnieje tylko teoretycznie” – te słowa jednego z byłych ministrów pokazują, że podjęcie zaawansowanych projektów gospodarczych, wymagających udziału państwa jest w tej chwili nieprawdopodobne, a niedawna decyzja o zakupie sprzętu dla wojska poza Polską zamiast produkowania go w kraju tylko to potwierdza.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 3/2015 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY



tworzywa sztuczneSynthosBasell Orlen PolyolefinsAnwilPKN Orlenropa naftowaGrupa Azoty

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Czy polski przemysł chemiczny potrzebuje dalszych inwestycji zagranicznych?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie